Bath zemściło się za ostatnią porażkę w Premiership z Northampton Saints, zdobywając imponujące dodatkowe punkty w pięciu próbach w ożywionym meczu otwarcia na stadionie The Rec.
Zespół Johanna van Graana odepchnął Saints w imponującej pierwszej połowie, strzelając trzy przyłożenia po Joe Cokanasidze, Tedzie Hillu i Benie Spencerze, a bramkę dla Northampton zdobył jedynie Josh Kemeny.
Podczas zaciętego spotkania obrońcy tytułu Saints wydawali się zaskoczeni zmianami w przepisie dotyczącym spalonego i tak zwanym „prawem Duponta”, które stawiało ich w defensywie.
Pomimo lepszego występu w drugiej połowie i celnych kopnięć Fina Smitha w pierwszej połowie, oportunistyczna próba Ollie Lawrence’a i gol Jaco Coetzee w końcówce potwierdziły podnoszące morale zwycięstwo Bath.
Van Graan stwierdził, że bagatelizował znaczenie tego ostatniego rewanżu w przygotowaniach do meczu jedyny nacisk, jaki odczuwał jego bok, był wewnętrzny.
Fizyczność i nieustępliwość Bath sugerowały ból, jaki z tego wyniknął ostra porażka wciąż tam był i zaliczyli doskonały start po tym, jak Cokanasiga wykonał dwa wślizgi i w ciągu dziesięciu minut wpadł w prawy róg bramki.
Kemeny na krótko wyrównał, po czym wspaniały, płynny ruch wykonał Ted Hill z Bath pod słupkami.
Szybka reakcja Bena Spencera po uderzeniu z autu pozwoliła mu rzucić się na linię bramkową i dołożyć trzecią próbę przed przerwą.
Northampton zostało dwukrotnie ukarane podczas kluczowych wymian za nie wycofanie się podczas zaciekłych bitew między obiema stronami.
Na podstawie tych dowodów zamknięcie luki w „prawie Duponta”, zgodnie z którą gracze znajdujący się na pozycji spalonej po kopnięciu mogli zostać zagrani, gdy tylko łapacz przeciwnika zrobi pięć kroków, może spowodować trudności w weekend otwarcia Premiership.
W początkowej fazie drugiej połowy Bath nie miało zbyt wiele terytorium i posiadania piłki, a Northampton naciskało, aby wrócić do gry. Zespół Van Graana przypieczętował jednak zwycięstwo po tym, jak Ollie Lawrence przejął luzem piłkę i zapewnił im dodatkowy punkt.
Po tym, jak Kemeny został ukarany karą za cyniczne wejście bokiem po maulu, w ostatnich pięciu minutach wioślarz Coetzee wpadł do siatki i zdobył piątą bramkę dla gospodarzy.
Przypieczętowało to niezapomniane zwycięstwo Bath i da kibicom mnóstwo nadziei, że w tym sezonie mogą poszczycić się jeszcze lepszym wynikiem.