Kobieta poślubiła męża w szpitalu zaledwie 48 godzin przed jego śmiercią – po tym, jak życie pary „wywróciło się do góry nogami” po tym, jak zdiagnozowano u niego śmiertelną chorobę płuc.
Mike Reynolds (51 l.) poślubił swoją partnerkę od ośmiu lat, 38-letnią Larę z Kornwalii, podczas wzruszającej ceremonii zorganizowanej przez pannę młodą w ciągu zaledwie jednego dnia.
Kierowca dostawczy cierpiał na duszność przez pięć miesięcy, zanim w maju lekarze odkryli zwłóknienie płuc, które powoduje blizny w płucach.
Mike trafił do szpitala w sierpniu i zaledwie kilka dni po zawarciu węzła małżeńskiego we wrześniu, w otoczeniu bliskich przyjaciół i rodziny, Lara miała przed sobą życie jako wdowa.
Opisując ślub jako „rozdzierająco piękny”, powiedziała: „Zawsze chcieliśmy to zrobić – po prostu myśleliśmy, że mamy więcej czasu”.
Mike Reynolds miał 51 lat, kiedy poślubił swoją partnerkę, z którą był od ośmiu lat, Larę Reynolds, lat 38, z Kornwalii podczas wzruszającej ceremonii zorganizowanej przez pannę młodą w ciągu zaledwie jednego dnia
Patrząc wstecz na swoją diagnozę, pani Reynolds żałowała, że lekarze nie wiedzieli więcej o zwłóknieniu płuc i sprawdzali, czy w jego płucach nie występują trzaski – objawy choroby
W styczniu tego roku pan Reynolds zmagał się z dusznością i rozpoczął długi proces poszukiwania przyczyny.
Początkowo lekarze podejrzewali infekcję klatki piersiowej, ale para naciskała.
Po wielu wizytach nadal nie otrzymali odpowiedzi, a jeden z lekarzy zasugerował nawet, że objawy mogą być wynikiem lęku.
8 maja po wizycie u lekarzy prywatnych i lekarzy NHS u Reynoldsa zdiagnozowano zwłóknienie płuc, które dotyka 70 000 osób mieszkających w Wielkiej Brytanii.
„Początkowo go wypisali, ponieważ myśleli, że to infekcja klatki piersiowej” – powiedziała pani Reynolds.
„Jeden z lekarzy zapytał, czy wydaje mu się, że to wszystko dzieje się tylko w jego głowie, i zapytał, czy próbował jogi.
„To był bardzo emocjonalny czas. Starał się robić normalne rzeczy, ale wciąż pracował, nadal był aktywny i wciąż miał Mike’a.
„Kiedy u niego zdiagnozowano, nasz świat wywrócił się do góry nogami”.
Para musiała przełożyć swoje plany ślubne na 2020 rok ze względu na ograniczenia związane z Covid-19 i nadal wykorzystywała wspólnie spędzony czas, aż do momentu, w którym pod koniec sierpnia trafił do szpitala
8 maja po wizycie u lekarzy prywatnych i lekarzy NHS u Reynoldsa zdiagnozowano zwłóknienie płuc, które dotyka 70 000 osób mieszkających w Wielkiej Brytanii
Pan Reynolds w dalszym ciągu uczęszczał na wizyty lekarskie i otrzymywał dostępne leczenie, podczas gdy on i pani Reynolds w dalszym ciągu w pełni wykorzystywali wspólnie spędzony czas.
Po tym, jak w sierpniu jego stan zdrowia drastycznie się pogorszył, Reynolds był hospitalizowany przez trzy tygodnie, po czym wrócił do szpitala zaledwie tydzień po zwolnieniu.
„Mamy kilka małych zbiorników z tlenem – nazwaliśmy je zbiornikami Pogromców duchów – i zmieniliśmy nasze życie” – powiedziała pani Reynolds.
„Uważaliśmy, aby nie przebywać w pobliżu dużych grup ludzi, aby uniknąć infekcji. Zmieniliśmy sposób, w jaki wszystko robiliśmy” – dodała.
Powiedziała: „Daliśmy sobie radę, planowaliśmy wyjechać w maju; planowaliśmy zrobić wiele rzeczy. Nie mógł już latać, ale my mogliśmy prowadzić, więc jeździliśmy na wycieczki samochodowe.
„Wtedy uderzył nas 28 sierpnia i był po prostu szary. Musiałem zadzwonić pod numer 999 i szybko zawieźć go do szpitala, gdzie leżał przez trzy tygodnie.
„Został zwolniony w poniedziałek i miał cały tydzień w domu. Ledwo mógł wchodzić i schodzić po schodach – było to dla niego bardzo traumatyczne.
„Postanowiliśmy zabrać go z powrotem do szpitala, a potem jego stan się pogorszył”.
Znajdując pocieszenie w rozmowie z kapelanem szpitala, Mike zaczął omawiać swój ostateczny cel — poślubienie pani Reynolds.
Pani Reynolds natychmiast zaczęła planować kameralną ceremonię w szpitalu, w otoczeniu najbliższej rodziny i przyjaciół.
„Rozmawiał z kapelanem i znalazł w tym duże pocieszenie” – dodała.
– Wspomniał, że mieliśmy się pobrać, ale tak się nie stało, a kapelan powiedział, że może to zrobić.
Mike był nieugięty, że to się dzieje. Kapelan powiedział, że może to nastąpić w ciągu 24 godzin; działo się to w ciągu 24 godzin.
„Miałam 24 godziny na zorganizowanie naszego ślubu. Zrobiłem to i 27 września o godzinie 14:00 wzięliśmy ślub.
„To było piękne; to było denerwujące. Nie tego chciały żadne z nas, ale mieliśmy tam rodzinę i przyjaciół.
„Jego najlepszy przyjaciel ujął to doskonale – nie potrzebujesz tych wszystkich fantazyjnych sukienek i setek ludzi, chodzi o miłość.
„Nasz ślub był o czystej miłości. To było to, co zawsze chcieliśmy robić – po prostu myśleliśmy, że mamy więcej czasu.
„To było trudne i pełne emocji, ale to był nasz dzień”.
W dniu 29 września 2024 r. zmarł pan Reynolds.
Pani Reynolds ma teraz nadzieję podzielić się ich historią, aby zwiększyć świadomość na temat zwłóknienia płuc i wezwać każdego, kto ma problemy z oddychaniem, aby jak najszybciej udał się do lekarza.
Zwłóknienie płuc powoduje tworzenie się tkanki bliznowatej w płucach, co sprawia, że płuca są mniej rozciągliwe i sztywne. Może to powodować u osób cierpiących na brak tchu.
Typowymi objawami choroby są także suchy kaszel, zmęczenie i niewyjaśniona utrata masy ciała
Według Action for Pulmonary Fibrosis może również powodować maczugę palców rąk i nóg, czyli puchnięcie i zaokrąglanie końcówek.
Nie jest jasne, co ją powoduje, ale zwykle dotyka osoby w wieku około 70–75 lat i rzadko występuje u osób poniżej 50. roku życia.
Kilka metod leczenia może pomóc zmniejszyć tempo pogorszenia się zwłóknienia płuc, ale obecnie nie ma leczenia, które mogłoby zatrzymać lub odwrócić bliznowacenie płuc.
„Nie mógł wykrzyczeć z dachów, że jestem jego żoną – tylko tego chciał” – powiedziała pani Reynolds, wspominając dzień swojego ślubu.
„Od chwili zdiagnozowania choroby do dnia jego śmierci minęły cztery i pół miesiąca, a nikt nie wie, czym jest zwłóknienie płuc.
„Przyjaciele i rodzina myśleli, że wszystko będzie w porządku, że to tylko choroba płuc. Nie sądzę, żeby ktokolwiek oprócz mnie i Mike’a wiedział, jak poważna to była sprawa.
„Średni czas od diagnozy wynosi 2–5 lat, ale słyszeliśmy o ludziach, którzy cierpieli na tę chorobę od 10 lat. Miał nadzieję, że dożyje 60. roku życia”.
Patrząc wstecz na swoją diagnozę, pani Reynolds żałowała, że lekarze nie wiedzieli więcej o zwłóknieniu płuc i sprawdzali, czy w jego płucach nie słychać trzasków – oznaki choroby.
„Być może byliśmy kilka miesięcy do przodu i można było zastosować inne leki lub umieścić go na liście przeszczepów” – powiedziała pani Reynolds.
Nie chcę, żeby kolejna rodzina przechodziła przez to samo, przez co my przechodzimy teraz. To nie powinno tak wyglądać.
„Podchodź do wszystkiego poważnie, słuchaj swojego ciała i nie przestawaj wzywać pomocy.
„Bez przerwy musiałem walczyć o Mike’a i starać się, aby ludzie nas słuchali.
„Otrzymaliśmy odpowiedzi, tylko trochę za późno”.