Strona główna zdrowie Zdiagnozowano u mnie raka krwi w czwartym stadium, który dotyka osoby starsze,...

Zdiagnozowano u mnie raka krwi w czwartym stadium, który dotyka osoby starsze, ale mam dopiero 16 lat

24
0


Nowy raport z tego tygodnia wykazał, że Ameryka odwraca losy kilku poważnych nowotworów.

Jednak choć liczba zachorowań na nowotwory u osób starszych spada, pojawiła się bardziej niepokojąca tendencja – rośnie liczba nowotworów u dzieci i młodych dorosłych, w tym nowotworów krwi.

A ponieważ młodzi ludzie są tak młodzi, a ryzyko ich wystąpienia w przeszłości było tak niskie, często diagnozę stawia się dopiero, gdy jest już za późno.

Alizabeth Rhodes z Michigan należy do rosnącej liczby nieletnich w Ameryce dotkniętych chorobą, która zwykle dotyka osoby starsze.

Rodzina 16-latki zorientowała się, że coś jest nie tak, gdy 16-latka zaczęła być bardziej wyczerpana i brakowało jej energii niż zwykle.

W wieku 16 lat została zabrana na ostry dyżur w swoim rodzinnym stanie z powodu „niespecyficznych” objawów, które mogły obejmować obrzęk szyi i pod pachami oraz gorączkę lub nocne poty.

Na zdjęciu powyżej 17-letnia Alizabeth Rhodes. Zdiagnozowano u niej chłoniaka z obwodowych komórek T w czwartym stadium, który zwykle wykrywa się u dorosłych w wieku powyżej 60 lat.

Na zdjęciu powyżej 17-letnia Alizabeth Rhodes. Zdiagnozowano u niej chłoniaka z obwodowych komórek T w czwartym stadium, który zwykle wykrywa się u dorosłych w wieku powyżej 60 lat.

Badania wykazały, że cierpi na chłoniaka z obwodowych komórek T w czwartym stadium lub agresywnego typu chłoniaka nieziarniczego, w którym limfocyty T, a do tego rodzaj krwinek, zaczynają się dzielić w niekontrolowany sposób.

Zanim zdiagnozowano, komórki nowotworowe rozprzestrzeniły się już na wiele narządów.

W lipcu 2023 r. zabrano ją ze szkoły po wykryciu raka i spędziła dziewięć miesięcy w szpitalu, przechodząc chemioterapię, radioterapię, a następnie przeszczep szpiku kostnego.

Pani Rodos jest obecnie w remisji, a lekarze opisują ją jako „niezwykle odporną”, a jej rodzina stwierdziła, że ​​jest „prawdziwą wojowniczką”.

Pozostaje jednak pytanie, dlaczego u nastolatka, który ma obecnie 17 lat i jeszcze nie wrócił do klasy, zachorował na nowotwór.

Co roku u mniej niż jednego na 100 000 Amerykanów diagnozuje się tę chorobę, a zdecydowana większość z nich to osoby w wieku 60 lat lub starsze.

Wykrycie nowotworu u dzieci jest niezwykle rzadkie.

Doktor Joshua Goldman, onkolog z Michigan Medicine, który pomagał jej w leczeniu, powiedział: „Jest może kilka przypadków takich jak jej i nie ma standardowego leczenia tej konkretnej choroby dla osoby w jej wieku”.

Pani Rhodes spędziła dziewięć miesięcy w szpitalu, przechodząc chemioterapię i radioterapię w celu leczenia raka. Na zdjęciu powyżej podczas leczenia

Pani Rhodes spędziła dziewięć miesięcy w szpitalu, przechodząc chemioterapię i radioterapię w celu leczenia raka. Na zdjęciu powyżej podczas leczenia

Jednocześnie dane pokazują, że wzrasta liczba przypadków nowotworów krwi rozpoznawanych u dzieci – przy czym: Badanie z 2016 r Od 1975 r. wykrywalność białaczki u dzieci wzrasta co roku o około 0,7 procent. Białaczka atakuje szpik kostny, który wytwarza białe krwinki.

A odrębne badanie z 2008 r odkryli, że zapadalność na wszystkie obwodowe chłoniaki nieziarnicze – nowotwór pani Rhodes – wzrosła o 280 procent pomiędzy 1992 a 2005 rokiem we wszystkich grupach wiekowych.

I Raport o postępie raka opublikowane w tym tygodniu przez Amerykańskie Stowarzyszenie Badań nad Rakiem – które działa na rzecz zapobiegania i leczenia raka – również odnotowało „rosnące zaniepokojenie” rosnącą częstością występowania niektórych nowotworów u dzieci.

Wpisuje się to w szerszy trend wzrostu liczby zachorowań na nowotwory wśród dzieci i młodych dorosłych – w tym pojawiającą się epidemię raka okrężnicy i wzrost zachorowań na raka skóry niebędącego czerniakiem.

Wcześniej lekarze łączyli nowotwory u dzieci z kombinacją czynników genetycznych i pecha.

Jednak w artykule z 2016 r. na temat rosnącej liczby przypadków białaczki naukowcy napisali, że „stały wzrost zachorowań jest mocnym wskaźnikiem, że na pochodzenie białaczki u dzieci wpływają nie tylko czynniki genetyczne”.

Inni naukowcy sugerują, że wzrost ten może wynikać z możliwego związku między białaczką u dzieci a narażeniem na pestycydy w czasie ciąży lub we wczesnym dzieciństwie – twierdzi American Cancer Society.

Badania wykazały również potencjalny związek między nowotworem a narażeniem na działanie substancji chemicznych, takich jak benzen, które mogą znajdować się w produktach kosmetycznych i środkach do dezynfekcji rąk.

Ujawniając swój przypadek, pani Rhodes powiedziała: „Chciałam podzielić się tym, przez co przechodziłam, aby pomóc ludziom zrozumieć. To o wiele trudniejsze, niż myślisz.

„Czasami miałem ochotę się poddać, ale zdałem sobie sprawę, że nie mogę. Chcę powiedzieć innym, żeby nigdy się nie poddawali.

Dodała: „To była długa podróż i wiem, że jeszcze nie skończyłam, ale radzę sobie dobrze i cieszę się, że jestem w domu.

„W końcu tu dotarłem, ale nie zrobiłem tego sam”.

Doktor Mark Lugt, onkolog, który również był w jej zespole, powiedział: „To leczenie bardzo zakłóca życie nastolatków.

„Wyciągamy je ze szkoły na ponad rok, ograniczamy wiele zajęć i prosimy, aby z wielu zrezygnowały.

„Lizzy zawsze radziła sobie ze wszystkim wyjątkowo dobrze. Miło było zobaczyć, jak duże wsparcie miała ze strony rodziny i przyjaciół oraz jak utrzymywała te kontakty w szpitalu za pośrednictwem mediów społecznościowych i innych sposobów”.

Powyższy wykres przedstawia zmianę częstości występowania nowotworów o wczesnym początku na całym świecie w podziale na kobiety (różowy) i mężczyzn (niebieski)

Powyższy wykres przedstawia zmianę częstości występowania nowotworów o wczesnym początku na całym świecie w podziale na kobiety (różowy) i mężczyzn (niebieski)

Podczas swojej walki z rakiem pani Rhodes została poproszona o uczestnictwo w zajęciach szkolnych online.

Stało się tak, ponieważ chemioterapia i radioterapia, które stosowała, poważnie osłabiły jej układ odpornościowy, co oznacza, że ​​normalne zarazki, z którymi większość dzieci jest w stanie walczyć, mogły wywołać poważną infekcję.

Obecnie jest na dobrej drodze do wyzdrowienia, ale powiedziano jej, aby nadal uważała na powrót do szkoły i kontaktowanie się z przyjaciółmi, ponieważ jej układ odpornościowy może mieć trudności z walką z wszelkimi chorobami, które nabawi się.

Stany Zjednoczone nie są wyjątkiem pod względem wzrostu liczby zachorowań na nowotwory u dzieci. Wzrost wykryto także w Wielkiej Brytanii – gdzie liczba przypadków wzrosła o 15 procent od lat 90. XX w. – i innych krajach zachodnich.

Podczas gdy niektórzy eksperci obwiniają narażenie środowiska, inni wskazali na inne czynniki, takie jak mniejsza liczba dzieci umierających na wczesnym etapie życia oraz fakt, że młodzi ludzie nie są narażeni na choroby aż do późniejszego wieku niż przed współczesnym społeczeństwem.

Doktor Alastair Sutcliffe, pediatra z University College London, powiedział wcześniej: „Oczywiście rak to okropna rzecz, przez którą przechodzi każde dziecko i jego rodzina.

„Ale jednym z powodów jest to, że niestety obecnie istnieje wiele innych schorzeń, które nie powodują już śmierci tak wielu dzieci, jak na przykład przedwczesne porody i choroby zakaźne.

„I chociaż liczba przypadków raka może rosnąć, ogólna śmiertelność wśród dzieci maleje, a nowotwory u dzieci są obszarem, w którym odniesiono ogromne sukcesy”.

Ogłoszono, że pani Rhodes znajduje się w stanie remisji, ale nadal proszona jest o wstrzymanie się z powrotem do szkoły.

Lekarze obawiają się, że może złapać infekcję, która może stać się poważna

Ogłoszono, że pani Rhodes znajduje się w stanie remisji, ale nadal proszona jest o wstrzymanie się z powrotem do szkoły. Lekarze obawiają się, że może złapać infekcję, która może stać się poważna

W leczeniu raka pani Rhodes lekarze stosowali chemioterapię i radioterapię, aby zabić komórki nowotworowe.

Przeprowadzono także przeszczep kości od dopasowanego dawcy, aby dodać do organizmu nowe komórki odpornościowe, które według lekarzy mogą pomóc w wytropieniu i zabiciu wszelkich wciąż przeżywających komórek nowotworowych.

Całkowity wskaźnik przeżycia chłoniaka nieziarniczego obwodowego wynosi co najmniej 82 procent, jeśli zostanie wykryty we wczesnym stadium, zanim rozprzestrzeni się na inne obszary ciała.

Jeśli jednak nie zostanie wykryty, dopóki nie rozprzestrzeni się na inne narządy, jak w przypadku pani Rhodes, ogólny wskaźnik przeżycia spada do zaledwie 33 procent.

Dr Lugt powiedział: „Nasze wyniki w przypadku tej diagnozy często nie są korzystne.

„Tego rodzaju nowotwory są bardzo rzadkie w pediatrii, a ponieważ są tak rzadkie, nie zawsze są badane.

„Oznacza to, że pojawia się wiele pytań dotyczących tego, co zrobić w przypadku dzieci z rzadkimi nowotworami złośliwymi, które nie zachowują się tak samo jak dorośli”.

„Określenie najodpowiedniejszego sposobu leczenia pacjentów takich jak Alizabeth może stanowić wyzwanie, ponieważ nie mamy zbyt wielu informacji”.



Link źródłowy