W 2017 roku została nim 9-letnia Kayla Unbehaun porwany. Przez lata policja w South Elgin w stanie Illinois poszukiwała Unbehaun i jej nieizolowanej matki, Heather Unbehaun, oskarżonej o uprowadzenie, podążając jej tropem do Gruzji, gdzie trafili w ślepy zaułek. W tym czasie wydział podpisał kontrakt z Global Intelligence, a sierżant Dan Eichholz otrzymał raport Cybercheck, zgodnie z którym Unbehaun i jej matka zostali umieszczeni w Oregonie, mówi WIRED. Był to nowy trop, ale ponieważ Cybercheck nie przedstawił żadnych dowodów na poparcie swoich ustaleń, Eichholz nie mógł wykorzystać raportu do uzyskania nakazu przeszukania.
Unbehaun w końcu ponownie spotkała się z ojcem w 2023 r., po tym jak pracownik sklepu konsygnacyjnego w Asheville w Północnej Karolinie rozpoznał jej matkę na zdjęciu pokazanym w programie Netflix Nierozwiązane tajemnice. Po odnalezieniu Unbehauna w trakcie dalszego dochodzenia Eichholz dowiedział się, że jeszcze kilka miesięcy wcześniej para rzeczywiście mieszkała w Oregonie.
„Nie chcę powiedzieć, że nie można było podjąć działań, ale nie mogłem po prostu wziąć ich informacji i zastosować się do nich” – mówi Eichholz. „To był dla nas zawsze główny problem. „OK, przekazałeś mi tę informację, ale muszę jeszcze to sprawdzić, zweryfikować i zrobić, co w mojej mocy, aby uzyskać nakaz przeszukania”. Sprawa przeciwko Heather Unbehaun dotycząca uprowadzenia dziecka jest w toku.
Wszelka pomoc, jaką mogą uzyskać
Cybercheck dotarł do organów ścigania w całym kraju dzięki hojnym ofertom marketingowym i rekomendacjom ustnym. Jednak w wywiadach z WIRED i w zbadanej przez nas wymianie e-maili niewiele było dowodów na to, że organy ścigania szukały lub otrzymywały dowody na poparcie twierdzeń Global Intelligence na temat możliwości jej technologii.
Prokuratorzy, którzy rozmawiali z WIRED, np. Borden z hrabstwa Midland, twierdzą, że dowiedzieli się o Cybercheck, ponieważ korzystały z niego organy ścigania w ich jurysdykcji. A kiedy sprawa wyszła na jaw, pozwolili sądowi kontradyktoryjnemu zdecydować, czy jest ona zgodna z prawem.
„To była nowa technologia, byłem ciekawy, więc pomyślałem: «Spróbujmy i zobaczmy, jak daleko możemy zajść»” – mówi Borden. „Jestem wdzięczny, że nie znalazło się to w dowodach w mojej sprawie, że nie było mi to potrzebne, aby uzyskać wyrok skazujący”.
Z e-maili wynika, że przedstawiciele handlowi Global Intelligence regularnie oferowali bezpłatne prowadzenie spraw policji za pośrednictwem Cybercheck w celu zademonstrowania technologii. Odnieśli się także do spraw, które Global Intelligence określiła jako głośne i które Cybercheck rzekomo pomógł rozwiązać, nie wymieniając bezpośrednio spraw ani nie przedstawiając dowodów na to, że Cybercheck miał jakikolwiek wpływ na dochodzenia.
Z e-maili otrzymanych przez WIRED z Biura Dochodzeń Kryminalnych stanu Ohio wynika, że śledczy byli początkowo podekscytowani informacją, jaką Cybercheck może dostarczyć na temat ich nierozwiązanych spraw. Przedstawili nawet przedstawicieli handlowych Global Intelligence innym organom ścigania w Ohio. Wydaje się, że ten entuzjazm pomógł przekonać inne agencje do zaufania firmie.
Gessner z biura prokuratora hrabstwa Summit twierdzi, że kiedy jego agencja podejmowała decyzję o wykorzystaniu dowodów Cybercheck, zwróciła się o opinię do jednostki ds. cyberprzestępczości BCI w Ohio. „Powiedzieli: tak, to ma sens… nie mamy technologii, aby to zrobić, ale bardzo chcielibyśmy ją mieć”. Mówi, że prokuratorzy okręgowi skontaktowali się także z Instytutem SANS i powiedziano im, że instytut „nie robi tego typu rzeczy”.
Jednak nawet po wycofaniu dowodów dostarczonych przez Cybercheck Gessner twierdzi, że prokuratura hrabstwa Summit pyta inne firmy, czy mogą zastosować ten sam rodzaj lokalizacji typu open source, jaki oferuje firma Global Intelligence.
„Nie chcemy zamykać drzwi, które mogą pomóc wskazać prawdę w naszych sprawach” – mówi.