Strona główna zdrowie Popularny sposób leczenia trądziku spowodował u 24-letniej kobiety oparzenia drugiego stopnia na...

Popularny sposób leczenia trądziku spowodował u 24-letniej kobiety oparzenia drugiego stopnia na całej twarzy – mogą ją spotkać blizny na całe życie

31
0


Kobieta, która przeszła nowy zabieg mający na celu pozbycie się blizn potrądzikowych, twierdzi, że po jego zastosowaniu na całej twarzy pojawiły się oparzenia drugiego stopnia.

Melia Nielsen z Grimsby w Lincolnshire przeszła w lipcu zabieg mikronakłuwania za 75 funtów, podczas którego nakłuwa się skórę małymi, sterylnymi igłami.

Jednak 24-letnia pracownica finansów zmuszona była natychmiast udać się na oddział ratunkowy, gdy „cały” jej lewy policzek spuchł i zmienił kolor na „okropnie fioletowy”.

Lekarze podobno potwierdzili, że było to oparzenie chemiczne, przez co musiał znosić wielomiesięczne „bolesności”, w wyniku czego pozostała „ogromna blizna”.

Teraz otwarcie wzywa innych, aby „przeprowadzili dokładne badania, odbyli konsultacje i mądrze wybierali produkty do pielęgnacji skóry”, aby uniknąć tego samego losu.

Melia Nielsen z Grimsby w Lincolnshire od miesięcy odwiedzała klinikę, aby poddać się peelingom chemicznym podczas walki z plamami, zanim zdecydowała się na zabieg mikroigłowania za 75 funtów w celu leczenia blizn potrądzikowych

Melia Nielsen z Grimsby w Lincolnshire od miesięcy odwiedzała klinikę, aby poddać się peelingom chemicznym podczas walki z plamami, zanim zdecydowała się na zabieg mikroigłowania za 75 funtów w celu leczenia blizn potrądzikowych

Ale 24-latka była zmuszona natychmiast jechać na oddział ratunkowy, gdy „cały” jej lewy policzek spuchł, stał się „okropny” i „fioletowy”

Ale 24-latka była zmuszona natychmiast jechać na oddział ratunkowy, gdy „cały” jej lewy policzek spuchł, stał się „okropny” i „fioletowy”

Pani Nielsen udostępniła w mediach społecznościowych przerażające zdjęcia dokumentujące jej przeżycie i stwierdziła, że ​​oparzenia były wynikiem „nieprawidłowych metod stosowanych przez lekarza”, który rzekomo ukończył dopiero dwudniowe szkolenie.

Pani Nielsen powiedziała: „Chciałam czuć się pewnie bez makijażu. Teraz jestem w jeszcze gorszej sytuacji, bo zamiast kilku plamek mam ogromną bliznę na twarzy.

„Chodziłam do kliniki na peelingi chemiczne i inne środki na trądzik. Przeszliśmy na mikronakłuwanie, aby pozbyć się blizn”.

Wyjaśniła, że ​​odbyła już jedną sesję i „wszystko było w porządku”. Jednak podczas drugiej wizyty zabieg „zniszczył” jej skórę.

Pani Nielsen powiedziała: „Kiedy to robiła, wielokrotnie poruszała się po tym samym obszarze do tego stopnia, że ​​faktycznie ścierała pierwszą lub dwie warstwy mojej skóry. Więc to była zasadniczo surowa skóra.

„Wtedy nic mi o tym nie powiedziała, ale ja naprawdę krwawiłam. Dopiero pięć lub sześć dni później w wiadomości napisała, że ​​zauważyła, że ​​dość mocno krwawię.

„Ponieważ krwawiłam, którym oczyszczała to miejsce, nie wiem, czy to był toner czy coś, ale spaliło tę nowiutką, surową skórę”.

Pani Nielsen pamięta, jak lekarz zapytał ją, czy wszystko w porządku i odpowiedziała, że ​​zabieg „kłuł”.

„Później na środku została mała plamka, która nie była czerwona, tylko biała. Powiedziała mi tylko, żebym miała na to oko i nie stosowała wobec niego żadnych ostrych środków” – dodała.

„Kiedy wróciłem do domu, ta część mojej twarzy płakała. Pomyślałem: „To na pewno nie jest normalne”. Wpadłem w panikę w noc, kiedy to się stało. Umyłem go wodą i nic na niego nie nałożyłem.

Po powrocie do domu pani Nielsen zaczęła przesyłać lekarzom zdjęcia poparzonej skóry, ale twierdzi, że jej wiadomości zostały zignorowane.

Następnego dnia pani Nielsen wysłała wiadomość, że jedzie na oddział ratunkowy z powodu poparzenia chemicznego, na co lekarz natychmiast odpowiedział.

Zrzuty ekranu wiadomości wydają się przedstawiać lekarza, który obwinia panią Nielsen za poparzenie i pyta: „Nie brałaś żadnych leków ani nie zmieniałaś żadnych produktów w domu?”.

Z późniejszych wiadomości wynika, że ​​klinicysta zauważył, że podczas zabiegu jej skóra krwawiła i że czuła się „okropnie”.

Po powrocie do domu pani Nielsen zaczęła przesyłać lekarzom zdjęcia poparzonej skóry, ale twierdzi, że jej wiadomości zostały zignorowane. Następnego dnia pani Nielsen wysłała wiadomość, że jedzie na oddział ratunkowy z powodu poparzenia chemicznego, na co lekarz natychmiast odpowiedział

Po powrocie do domu pani Nielsen zaczęła przesyłać lekarzom zdjęcia poparzonej skóry, ale twierdzi, że jej wiadomości zostały zignorowane. Następnego dnia pani Nielsen wysłała wiadomość, że jedzie na oddział ratunkowy z powodu poparzenia chemicznego, na co lekarz natychmiast odpowiedział

Zrzuty ekranu z wiadomościami pokazują, jak lekarz obwinia panią Nielsen za poparzenie i pyta: „Nie brałaś żadnych leków ani nie zmieniałaś żadnych produktów w domu?”

Zrzuty ekranu wiadomości wydają się przedstawiać lekarza obwiniającego panią Nielsen za oparzenie i pytającego: „Nie brałaś żadnych leków ani nie zmieniałaś żadnych produktów w domu?”

Z późniejszych wiadomości wynika, że ​​klinicysta zauważył, że podczas zabiegu jej skóra krwawiła i że czuła się „okropnie”.

Z późniejszych wiadomości wynika, że ​​klinicysta zauważył, że podczas zabiegu jej skóra krwawiła i że czuła się „okropnie”.

Mikronakłuwanie polega na przesuwaniu po skórze urządzenia pokrytego sterylnymi, cienkimi włosami.

Uważa się, że drobne nakłucia stymulują proces gojenia i poprawiają strukturę skóry.

Zwolennicy tej procedury twierdzą, że produkty stosowane podczas lub bezpośrednio po zabiegu mikronakłuwania również mogą się łatwiej wchłaniać.

Peeling chemiczny usuwa wierzchnie warstwy skóry za pomocą roztworu, dzięki czemu skóra odrasta gładsza.

Chociaż zaczerwienienie i zasinienie mogą być skutkami ubocznymi obu tych zabiegów, powinny one ustąpić w ciągu kilku dni.

Lekarze z oddziału ratunkowego powiedzieli pani Neilson, że doznała poparzenia chemicznego.

„Kiedy trafiłem do szpitala, przestał płakać, ale był mokry w dotyku. To było naprawdę spuchnięte. Dotyczyło to praktycznie całego policzka, aż do okolic oka” – powiedziała.

Do leczenia oparzeń podano jej krem ​​na bazie wody i kazano go stosować co godzinę przez 10 dni.

Pani Nielsen twierdzi, że lekarze potwierdzili, że było to oparzenie chemiczne, w związku z czym podano jej krem ​​na bazie wody w celu leczenia oparzeń i zalecono stosowanie go co godzinę przez 10 dni

Pani Nielsen twierdzi, że lekarze potwierdzili, że było to oparzenie chemiczne, w związku z czym podano jej krem ​​na bazie wody w celu leczenia oparzeń i zalecono stosowanie go co godzinę przez 10 dni

Mówi, że znosiła miesiące „bolesności” i „ogromnej blizny”, która zniechęcała ją do dalszych zabiegów kosmetycznych

Mówi, że znosiła miesiące „bolesności” i „ogromnej blizny”, która zniechęcała ją do dalszych zabiegów kosmetycznych

Nielsen odwiedzała klinikę od listopada 2023 r. i przyznała, że ​​jest „zmartwiona” brakiem „odpowiedzialności” lekarza za jej uraz.

„Najbardziej mnie zmartwiło, że chodziłam do niej przez siedem do ośmiu miesięcy i naprawdę dobrze ją poznałam” – powiedziała Nielsen.

„Gdy tylko w końcu odpowiedziała, próbowała po prostu powiedzieć, że to musiało być coś, co zrobiłam”.

Pani Nielsen stanowczo twierdzi jednak, że oparzenia nie zostały spowodowane żadnymi produktami, których sama używała, i dodała, że ​​wszelkie produkty do pielęgnacji skóry, których używała, zostały zalecone przez klinicystę.

Klientka przyznała, że ​​żałuje, że zdecydowała się na zabieg kosmetyczny za 75 funtów, ponieważ „naprawdę go nie potrzebowała” i „nigdy całkowicie nie zniknie”, przez co będzie miała trudności z nałożeniem makijażu.

Pani Nielsen powiedziała: „Uświadomiłam sobie, że tak naprawdę tego nie potrzebowałam i na własne oczy widziałam, jak wszystko może pójść nie tak. Nie chciałbym już nigdy więcej przez to przechodzić.

„Cierpiałam na trądzik hormonalny. Chciałam tylko dojść do momentu, w którym wszystko będzie jasne i nie będę musiała nakładać makijażu, żeby go zakryć. Chciałem czuć się pewnie i bez tego.

Chociaż jej skóra goi się, teraz wypowiada się, wzywając innych, aby „przeprowadzili dokładne badania, odbyli konsultacje i mądrze wybierali produkty do pielęgnacji skóry”, aby nikogo innego nie spotkał ten sam los

Chociaż jej skóra goi się, teraz wypowiada się, wzywając innych, aby „przeprowadzili dokładne badania, odbyli konsultacje i mądrze wybierali produkty do pielęgnacji skóry”, aby nikogo innego nie spotkał ten sam los

To było bolesne. To było tak bolesne przez wiele tygodni. Swędziało, było spuchnięte, było okropne.

„Nawet teraz, gdy pocieram go palcem, ma on zupełnie inną teksturę niż reszta mojej twarzy. To nigdy całkowicie nie zniknie.

„Dziewczyna, która mi to zrobiła, przeszła dwudniowe szkolenie i pozwolono jej nakładać ludziom na twarze narzędzia do igłowania i chemikalia.

„Chcę tylko, żeby ludzie zwracali się do kogoś, kto może mieć nieco większe doświadczenie lub nawet przeszedł odpowiednie, szczegółowe konsultacje i inne rzeczy, aby uniknąć czegoś takiego”.



Link źródłowy