Kobieta twierdzi, że pleśń w klimatyzatorze w jej mieszkaniu spowodowała „pieczenie” skóry i rachunek na 10 000 dolarów.
Autumn Clayman (29 l.) zaczęła odczuwać pieczenie wokół twarzy i wkrótce po przeprowadzce do nowego mieszkania w Los Angeles w Kalifornii zaczęły pojawiać się na jej skórze czerwone plamy.
Następnie zaczęła rozwijać się u niej egzema – przewlekłe zapalenie i swędzenie skóry – na całym ciele, a jej alergie uległy pogorszeniu.
Nie wiedząc, co było przyczyną jej problemów, pani Clayman wykluczyła niektóre produkty spożywcze, aby sprawdzić, czy sytuacja się poprawiła, ale tak się nie stało.
W czerwcu nawroty choroby u pani Clayman nasiliły się i uważała, że przyczyną było coś w jej mieszkaniu. Została więc u swojego chłopaka na dwa tygodnie. Tam jej objawy zaczęły ustępować.
Mając pewność, że przyczyną problemów jest jej dom, pani Clayman zapłaciła 780 dolarów za przetestowanie mieszkania pod kątem pleśni, które wykazało obecność stachybotrys chartarum – czyli czarnej pleśni – w obu klimatyzatorach, które przez cały czas nadmuchały zimne powietrze. apartament
Autumn Clayman twierdzi, że czarna pleśń w klimatyzatorze w jej mieszkaniu spowodowała podrażnienie jej skóry
Pani Clayman powiedziała, że rozwinęła się u niej egzema – przewlekłe zapalenie i swędzenie skóry – z powodu czarnej pleśni
Twoja przeglądarka nie obsługuje ramek iframe.
Pani Clayman wprowadziła się do mieszkania w lutym i już po kilku tygodniach zaczęła zauważać objawy.
Powiedziała: „W Los Angeles występuje duży problem pleśni, a mieszkania są stare. Przeprowadziłem się i około kwietnia zacząłem odczuwać objawy.
„Nie byłem w stu procentach pewien, czy to było mieszkanie, więc przejrzałem wszystkie scenariusze. Wycięłam sporo jedzenia, żeby zobaczyć, czy to coś zmieni, ale to nie pomogło.
Pani Clayman, która prowadzi firmę konsultingową, kontynuowała: „Przez sześć miesięcy czułam się, jakbym żyła w walce lub ucieczce. Przeczucie podpowiadało mi, że chodzi o głębszy problem.
„Nie mogłam spać w nocy, bo strasznie swędziała mnie skóra. Nie tylko masz do czynienia ze swoją skórą – pali Cię całe ciało i to naprawdę na Ciebie wpływa.
„Miałem uczucie pieczenia, które zaczęło się na twarzy, oczach i szyi, po którym pojawiły się widoczne czerwone plamy. Potem egzema zaczęła się na tych obszarach i na całej skórze
„Moja alergia nasiliła się, miałem pieczenie i swędzenie oczu. Miałem też zmęczenie i więcej epizodów depresyjnych.
Pod koniec lipca, po powrocie do domu od chłopaka, pani Clayman zapłaciła inspektorowi ds. pleśni, który sprawdził jej mieszkanie.
Powiedziała: „Wyszedł i powiedział, że widział pleśń. Sprawdzili klimatyzatory i zauważyli w nich widoczną pleśń. Klimatyzacja zawsze działała, więc nic dziwnego, że kiedy się budziłem, czułem się tak zatłoczony.
„Po badaniu wymazowym okazało się, że jest to czarna pleśń”.
Czarna pleśń zwykle rośnie tam, gdzie występuje wilgoć wynikająca ze zalania, wycieków wody, kondensacji lub powodzi.
Klinika w Cleveland donosi, że pleśń blokująca wywołuje odpowiedź immunologiczną, w wyniku czego u ludzi może wystąpić zaostrzenie alergii i objawy takie jak kichanie, kaszel, przekrwienie i podrażnienie oczu.
Badanie substancji w jej klimatyzatorze wykazało obecność stachybotrys chartarum – czyli czarnej pleśni
Czarna pleśń to grzyb, który może zaostrzać alergie i powodować kichanie, kaszel i zatory
W przypadku większości ludzi narażenie na czarną pleśń nie powoduje ciężkiej choroby ani śmierci. Jednak u osób z osłabionym układem odpornościowym narażenie na czarną pleśń może powodować grzybicę, infekcję grzybiczą w całym organizmie, która prowadzi do zmęczenia, bólów mięśni, bólu w klatce piersiowej, utraty wagi i objawów przypominających astmę.
Po wynikach testu właściciel pani Clayman przeprosił i dwukrotnie dokładnie posprzątał mieszkanie, zanim się ponownie wprowadziła.
Chociaż rozpoczęto prace nad rozwiązaniem problemu, pani Clayman miała wiele wizyt u lekarzy w związku z egzemą i obecnie oczekuje na wizytę u dermatologa w sprawie jej skóry.
Powiedziała, że pomimo dokładnego oczyszczenia objawy powróciły zaledwie dzień po powrocie do mieszkania.
Powiedziała: „Wyczyścili klimatyzatory. Wróciłem w sierpniu i następnego dnia objawy wróciły.
„Mieszkanie tam nie było już dla mnie bezpieczne – miało to wpływ na mnie fizycznie, psychicznie i w pracy.
„Postanowili wypuścić mnie z umowy najmu i wyprowadziłem się kilka dni później”.
Ze względu na powszechność występowania czarnej pleśni w jej mieszkaniu Clayman stwierdziła, że musi się przeprowadzić i wymienić wiele swoich rzeczy
Ponieważ jednak zarodniki pleśni rozprzestrzeniły się po mieszkaniu przez dmuchawę klimatyzatora, pleśń skaziła większość jej rzeczy i musiała wymienić większość mebli.
Szacuje, że wydała 10 000 dolarów na wymianę skażonych mebli i ubrań oraz na wizyty lekarskie w celu przeprowadzenia badań skóry i pleśni.
Powiedziała: „Musiałam pozbyć się stołów, krzeseł, konsol, komód, tkanin, dywaników – wszystkiego, co było porowate.
„Po stratach finansowych i wyrzuceniu rzeczy wydałem do tej pory 10 000 dolarów, ale to nie uwzględnia wszystkich mebli, które musiałem odkupić.
„W nowym mieszkaniu było wspaniale. Czuję, że mogę skupić się na leczeniu i dbaniu o swoje ciało”.