Nowe dane pokazują, że młodzi ludzie znacznie częściej niż starsze pokolenia zgłaszają się na oddział ratunkowy z niepilnymi problemami zdrowotnymi, takimi jak bóle głowy, skaleczenia, a nawet trądzik.
Z badania przeprowadzonego przez stowarzyszenie konsumenckiej opieki zdrowotnej PAGB wynika, że prawie jedna czwarta osób w wieku od 25 do 34 lat przyznała, że próbowała umówić się na wizytę lekarską w związku z chorobą, którą można samodzielnie wyleczyć.
Spośród osób powyżej 65. roku życia zaledwie 9% przyznało, że robi to samo.
Eksperci twierdzą, że „niepokojąca tendencja” może wynikać z porad udzielanych w mediach społecznościowych lub tego, że młodzi ludzie nie zwracają się o pomoc do starszych krewnych.
Około osiem procent ankietowanych przyznało się do szukania opieki szpitalnej z powodu skręceń lub nadwyrężeń. Pięć procent stwierdziło, że poszło na oddział ratunkowy z powodu trądziku.
Nowe dane pokazują, że młodzi ludzie znacznie częściej niż starsze pokolenia odwiedzają oddział ratunkowy z niepilnymi problemami zdrowotnymi, takimi jak bóle głowy, skaleczenia, a nawet trądzik (Zdjęcie stockowe)
Około osiem procent ankietowanych przyznało się do szukania opieki szpitalnej z powodu skręceń lub nadwyrężeń. Pięć procent stwierdziło, że poszło na oddział ratunkowy z powodu trądziku (zdjęcie stockowe)
Dyrektor naczelna PAGB, Michelle Riddalls, nazwała „niepokojące” poleganie młodego pokolenia na lekarzach na automatycznych pilotach.
„W większości przypadków konsumenci uzyskaliby leczenie i diagnozę znacznie szybciej, gdyby zamiast udać się na oddział ratunkowy zasięgnęli porady farmaceuty” – stwierdziła. „Nadal pozostaje wiele do zrobienia, aby edukować konsumentów w zakresie samoopieki”.
Według analityków z Frontier Economics choroby, które można samodzielnie wyleczyć, są przyczyną co najmniej 25 milionów wizyt u lekarza rodzinnego i pięciu milionów wizyt na oddziałach ratunkowych.
Lepsze wykorzystanie aptek i wsparcia medycznego online mogłoby w rezultacie zaoszczędzić NHS co najmniej 1,7 miliarda funtów rocznie na możliwych do uniknięcia wizytach i kosztach recept.
Mark Burdon, farmaceuta i doradca PAGB, powiedział, że zależność młodszych dorosłych od dostawców podstawowej opieki zdrowotnej w zakresie porad zdrowotnych i leczenia może być związana z korzystaniem przez nich z mediów społecznościowych.
„Młodzi ludzie przedstawiają w mediach społecznościowych najgorsze scenariusze braku wizyty u lekarza z powodu skaleczenia lub zakażenia układu moczowego i martwią się, że może im się to przytrafić” – mówi.
„Informacje nie są właściwie przetwarzane w Internecie. Dawniej pytano o radę starszych krewnych, ale wygląda na to, że TikTok zastąpił mądrość Babci.