Rozstawiony z czołówki Jannik Sinner zapewnił sobie uniknięcie tego samego losu, co Novak Djokovic i Carlos Alcaraz, przedostając się do czwartej rundy US Open.
Włoch był świadkiem, jak na początku tygodnia jego najbliżsi rywale – obrońca tytułu Djokovic i hiszpański Alcaraz – ponieśli szokujące porażki na Flushing Meadows.
Sinner nie miał takich problemów w starciu z Christopherem O’Connellem, pokonując Australijczyka 6:1, 6:4, 6:2 w niecałe dwie godziny i docierając do drugiego tygodnia w Nowym Jorku.
„W tym sporcie wszystko może się zdarzyć. Staram się utrzymać po swojej stronie siatki i wykorzystywać każdy dzień” – powiedział Sinner zapytany o wcześniejsze odejścia Djokovica i Alcaraza.
„Było już kilka niepokojów, więc zobaczmy, co się wydarzy, ale jestem bardzo szczęśliwy, że nadal tu jestem”.
23-latek zmierzy się z amerykańskim nabytkiem Tommym Paulem, który odbił się od seta i pokonał kanadyjskiego kwalifikatora Gabriela Diallo 6:7 (5-7), 6:3, 6:1, 7:6 (7-3).