Strona główna Biznes Zielone miejsca pracy znajdą dom z dala od Europy, ostrzega szef największego...

Zielone miejsca pracy znajdą dom z dala od Europy, ostrzega szef największego związku zawodowego – Euractiv

28
0


Unijny Zielony Ład obiecał nowe miejsca pracy w ekologicznych branżach, rekompensując utratę miejsc pracy gdzie indziej, ale te miejsca pracy są obecnie tworzone poza Europą, ostrzegła Judith Kirton-Darling, sekretarz generalna największego stowarzyszenia branżowego w bloku.

Podczas gdy europejski przemysł zmaga się z celami przejściowymi zmierzającymi do zbliżenia się do neutralności klimatycznej do 2050 r., wiodący przemysłowy związek zawodowy bloku obawia się, że może nadejść „brutalny okres gospodarczy” – powiedział Euractiv Kirton-Darling z IndustriAll Europe we wtorkowym wywiadzie (3 września).

„W tej chwili nie śpię zbyt dobrze” – powiedziała.

Badania, w tym prowadzone przez Komisję Europejską, oczekują, że Zielony Ład będzie miał ogólny „ograniczony” lub nawet netto dodatni wpływ na miejsca pracy, co opiera się na założeniu, że „będzie […] nowe gałęzie przemysłu, podczas gdy inne branże ulegają przemianom lub upadkowi” – ​​stwierdziła Kirton-Darling.

Jednak „obserwujemy, że te nowe miejsca pracy nie pojawiają się w Europie” – dodała.

Podczas gdy na całym świecie rozwijają się zielone gałęzie przemysłu, takie jak turbiny wiatrowe i samochody elektryczne, produkcja w Europie jest „na krawędzi zamknięcia”.

W poniedziałek niemieckie media zgłoszone że największy europejski producent samochodów Volkswagen zrezygnuje ze swojego poprzedniego zobowiązania do ochrony 110 000 swoich stanowisk pracy w Niemczech, planowanie zamknąć co najmniej jeden zakład produkcyjny.

„W sektorach, w których jesteśmy liderem rynku, czyli w energetyce odnawialnej czy w branży motoryzacyjnej, nie powinniśmy tracić naszej pozycji” – stwierdziła Kirton-Darling, obwiniając zarówno „polityczne”, jak i „korporacyjne niepowodzenia”.

Za „niektóre z tego, co się dzieje, odpowiedzialność spoczywa na zarządach przedsiębiorstw, które w swoich branżach przedkładają konkurencyjność kosztową nad inwestycje i innowacje” – stwierdziła.

„Ale musimy się ogarnąć. W przeciwnym razie wkraczamy w niezwykle trudny i [most likely] brutalny okres gospodarczy dla Europy” – ostrzegła.

Sektor motoryzacyjny w okopach

Sytuacja w przemyśle motoryzacyjnym jest szczególnie niepokojąca dla Kirton-Darling, który nazwał go „kręgosłupem europejskiej produkcji”, zapewniającym 13 milionów bezpośrednich i pośrednich miejsc pracy.

„Tak duża część naszych podstawowych gałęzi przemysłu – czy to chemikalia, podstawowe materiały, czy podstawowe metale – trafia do sektora motoryzacyjnego, że kryzys w sektorze motoryzacyjnym ma ogromne konsekwencje dla pracowników przemysłowych w całej Europie” – stwierdziła.

Aby zwiększyć popyt na samochody elektryczne, UE powinna rozważyć „programy leasingu społecznego” – stwierdziła, cytując francuski plan wprowadzony w zeszłym roku, który został wstrzymany ze względu na ogromny popyt.

Należy to powiązać z „warunkami społecznymi wspierającymi transformację sektora motoryzacyjnego” – stwierdziła Kirton-Darling.

Dodała, że ​​inne środki musiałyby zająć się przekwalifikowaniem pracowników i budową niezbędnej infrastruktury do ładowania samochodów elektrycznych.

„Wiążemy pewne nadzieje w ogłoszonym przez von der Leyen «porozumieniu w sprawie czystego przemysłu»” – stwierdziła Kirton-Darling, nawiązując do lipcowego przemówienia szefowej Komisji do parlamentu, ale dodała, że ​​decydenci powinni przede wszystkim „uznać skali inwestycji, które są potrzebne”, aby osiągnąć takie zmiany.

„Nie kwestionujemy celu, do którego musimy dotrzeć. Mamy jednak wiele problemów i pytań, jak to osiągnąć” – powiedziała.

Chiny mają przewagę nad Europą w zakresie pojazdów elektrycznych także dlatego, że ta ostatnia „postawiła na złego konia”, czyli na olej napędowy, stwierdziła Kirton-Darling.

Może dojść do utraty połowy mocy produkcyjnych stali pierwotnej

Szef IndustriAll był również „bardzo zaniepokojony” produkcją stali w Europie.

Według wewnętrznych obliczeń grupy parasolowej projekty dekarbonizacji ogłoszone przez europejskich producentów stali stanowiłyby jedynie „połowę [Europe’s] obecnej produkcji stali pierwotnej” – powiedziała – co oznacza, że ​​„dziesiątki tysięcy miejsc pracy są zagrożone” w zakładach, które nie mają jeszcze planu dekarbonizacji.

Zgodnie z unijnym celem osiągnięcia neutralności klimatycznej do 2050 r. branże wytwarzające duże emisje, takie jak stal, będą musiały przejść gruntowne przemiany, ponieważ od 2039 r. w ramach unijnego systemu handlu uprawnieniami do emisji (ETS) nie będą dostępne żadne nowe uprawnienia do emisji.

Chociaż wiele zakładów produkujących stal w Europie Północnej i Zachodniej ma plany przejścia na produkcję stali przyjazną dla klimatu, Kirton-Darling ostrzegła, że ​​„w Europie Środkowo-Wschodniej to wszystko teoria”.

Jej zdaniem częścią rozwiązania mogą być plany dotyczące wiodących rynków zielonej stali, o których wspomniała von der Leyen w lipcowym przemówieniu. UE potrzebowałaby jednak również „nowych środków, aby uporać się z nadwyżką mocy produkcyjnych” w tradycyjnym procesie produkcji stali.

„Zdolność produkcyjna stali powstająca w krajach takich jak Indie jest ogromna” – stwierdziła, zauważając, że była to „aktywna polityka przemysłowa” krajów takich jak Chiny i Indie, mająca na celu obniżenie cen, „a następnie zabicie konkurencji i zdominowanie rynków”.

„To sektor strategiczny ze względów obronnych [and] ze względu na transformację energetyczną jest dla nas niewiarygodne, że znajdowalibyśmy się w sytuacji, w której politycy [don’t] uznajemy strategiczne znaczenie posiadania własnych krajowych mocy produkcyjnych w zakresie stali” – stwierdziła Kirton-Darling.

[Edited by Anna Brunetti/Alice Taylor-Braçe]





Link źródłowy