Strona główna Polityka Zapytała TikToka, czy jej dom jest nawiedzony. Potem przyszli policjanci

Zapytała TikToka, czy jej dom jest nawiedzony. Potem przyszli policjanci

36
0


Wszystko zaczęło się cztery, pięć dni temu. Ilu obserwujących udało Ci się zgromadzić w tym czasie?

Przeszedłem, zobaczmy, szczerze mówiąc, nie byłem na TikToku od wielu godzin. Przeszedłem z 6 000 do 576 000, dzięki czemu zyskałem 570 000 obserwujących.

[Eds. note: As of this writing, she now has 1.6 million followers.]

Jezu.

To jest szalone. Pierwszy raz to oglądam i widzę. Dziś rano miałem około 200 osób, więc właśnie dzisiaj przekroczyłem liczbę 200 000 do pół miliona ludzi. To pierwszy raz, kiedy patrzyłem.

Szczerze mówiąc, przepraszam, że kazałem ci spojrzeć.

Nie, to takie szalone.

Interesuje mnie aspekt detektywistyczny. Wiem, bo w kilku TikTokach wspomniałeś, że jesteś miłośnikiem prawdziwych kryminałów.

Absolutnie.

Jestem pewien, że rozumiesz impuls, dlaczego ludzie to robią, ale bycie potencjalnym centrum wydaje się być odwróceniem.

Czuję się jak w odcinku Miłośnik kryminałów. Zwykle po prostu tego słucham, jadąc do pracy, a teraz czuję się, jakbym brał udział w jakimś odcinku, więc pytam: Gdzie jest Ashley Flowers? Gdzie ona jest? Musimy porozmawiać. Tak.

Po raz pierwszy byłem sam, właśnie teraz, na minutę, bez wybuchu telefonu. Po prostu wziąłem głęboki oddech i pomyślałem: widziałem, jak to przytrafia się innym ludziom w filmach, i fakt, że przydarza się to mnie, nie daje mi spokoju.

Może to brzmi jak oczywiste pytanie, ale czy czujesz się inaczej? Jest wiele rozmów na temat wpływu fascynacji ludzi prawdziwą przestępczością. Czy był moment, w którym stało się to bardziej realne?

Więc kiedy występowałem na żywo, śpiewałem Niebezpieczeństwo! piosenek, bo pomiędzy przybyciem detektywów a przybyciem psów minęło 45 minut. Powtarzałem więc: „To jest przerwa na reklamy” i dałem z siebie wszystko, chociaż nie było szans, żeby coś takiego miało miejsce. To było zabawne zakończenie szalonej historii i jaki fajny sposób na zakończenie tej całej sprawy. Psy nic nie widzą. Wychodzą, sprawa zamknięta. Tego się spodziewałem.

Wtedy psy coś wyczuły.

Tak, ten pierwszy pies usiadł, a ja wyraźnie na nagraniu, słyszę, jak odchodzę, zaczynam się trząść, i wtedy stało się to dla mnie realne. Gdy tylko biały pies usiadł, pomyślałem: „To stało się zupełnie inne”.

Założę się.

Widzisz takie rzeczy w mediach społecznościowych i myślisz: „Och, to szaleństwo. Jeden na milion. Będąc tą jedną na milion, nie potrafię nawet opisać słowami, jak byłem poza ciałem… Ciągle mam wrażenie, że zaraz się obudzę, a to wszystko było tylko szalonym snem.

Kilka dni temu szyłeś koszulki.

Cóż, kiedy właśnie osiągnęliśmy, chyba, 10 000 obserwujących, zrobiliśmy koszulki z napisem: „Po prostu kopaj dalej”. Powtórzę: to był żart. Potem inne koszulki z napisem „Jestem tu tylko po aktualizacje”. Mniej więcej tyle mówi każdy komentarz pod moimi filmami.



Link źródłowy