Dyrektorowi naczelnemu Telegramu Pavelowi Durovowi zakazano opuszczania terytorium Francji po oskarżeniu go o współudział w prowadzeniu platformy internetowej, która rzekomo umożliwiła rozpowszechnianie seksualnych zdjęć dzieci, co stwarza niepewną przyszłość dla komunikatora, który stał się jedną z największych platform mediów społecznościowych na świecie .
Durov został aresztowany w sobotę o 20:00 czasu lokalnego po tym, jak jego prywatny odrzutowiec wylądował na lotnisku pod Paryżem. Następnie został zatrzymany na około 96 godzin – czyli maksimum, jakie można przetrzymać bez postawienia zarzutów zgodnie z francuskim prawem – w ramach dochodzenia w sprawie rzekomej działalności przestępczej prowadzonej w Telegramie. Jak wynika z oświadczenia wydanego przez paryską prokurator, w środę wieczorem czasu lokalnego postawiono mu zarzuty i zakazano mu opuszczania kraju. Rzecznik powiedział, że nie wyjaśnił, na czym to polega, został zwolniony pod dozorem sądowym.
Założyciel Telegramu został objęty formalnym dochodzeniem w związku z szeregiem zarzutów związanych z materiałami przedstawiającymi wykorzystywanie seksualne dzieci, handlem narkotykami, przestępstwami z nienawiści w Internecie, a także „całkowitym brakiem” współpracy z władzami francuskimi, Laure Beccuau, prokurator paryską, powiedział w środę.
„Absurdem jest twierdzenie, że platforma lub jej właściciel jest odpowiedzialny za nadużycia tej platformy” Telegram podał w niedzielę, zanim Durowowi postawiono zarzuty. Platforma, która ma 900 mln aktywnych użytkowników, nie odpowiedziała natychmiast na prośbę o komentarz w sprawie zarzutów.
Od czasu jego aresztowania zarówno Zjednoczone Emiraty Arabskie, jak i Rosja zwróciły się o dostęp konsularny do Durowa, który posiada obywatelstwo obu krajów. Nie jest jasne, dlaczego Durow, który również uzyskał francuski paszport po opuszczeniu Rosji, przebywał we Francji. „Nie biorę urlopu” – powiedział w czerwcu na swoim kanale na Telegramie.
Rosja bez dowodów utrzymuje, że aresztowanie Durowa stanowi próbę wywarcia przez Stany Zjednoczone wpływu na platformę za pośrednictwem Francji. „Telegram jest jedną z niewielu, a jednocześnie największych platform internetowych, na które Stany Zjednoczone nie mają wpływu” – oznajmił w aplikacji Wiaczesław Wołodin, przewodniczący rosyjskiej Dumy Państwowej, niższej izby parlamentu.
Prezydent Francji Emmanuel Macron powiedział w poniedziałek, że zatrzymanie Durowa „nie jest w żadnym wypadku decyzją polityczną”. „Egzekwowanie prawa należy do w pełni niezależnego wymiaru sprawiedliwości” – dodał w poście na X. Komisja Europejska informuje WIRED, że aresztowania dokonano na podstawie francuskiego prawa karnego i nie ma ono związku z nowymi europejskimi przepisami dotyczącymi platform technologicznych. „Uważnie monitorujemy rozwój sytuacji w związku z Telegramem i jesteśmy gotowi współpracować z władzami francuskimi, jeśli okaże się to istotne” – mówi rzecznik, nie chcąc podawać nazwiska.
Durov, niegdyś znany jako Mark Zuckerberg z Rosji, powiedział, że wpadł na pomysł Telegramu, gdy był jeszcze dyrektorem generalnym Vkontakte, rosyjskiej firmy zajmującej się mediami społecznościowymi, którą założył w 2006 roku. Pod jego kierownictwem platforma była nękana zarzutami, że udostępniała dane Kreml, nawet gdy wydawało się, że Durow publicznie kłócił się z władzami rosyjskimi w związku z treściami politycznymi udostępnianymi przez VK. Powiedział New York Timesa że kiedy w 2011 roku w jego domu w Petersburgu pojawiła się grupa SWAT, zdał sobie sprawę, że chce skontaktować się z bratem, ale nie ma na to bezpiecznego sposobu. „Tak powstał Telegram” – powiedział.