Strona główna Polityka Wreszcie pojawił się Volkswagen ID Buzz. Na przejażdżkę pojechaliśmy elektrycznym mikrobusem

Wreszcie pojawił się Volkswagen ID Buzz. Na przejażdżkę pojechaliśmy elektrycznym mikrobusem

9
0


W przeciwieństwie do większości trzyrzędowych SUV-ów, siedzenie z tyłu Buzza było wygodnym doświadczeniem dla mojego mierzącego 180 cm ciała. Zapakowaliśmy także czterech kolegów z WIRED do furgonetki i wyruszyliśmy w długą pętlę po okolicy i każdy miał mnóstwo miejsca.

Przy wykorzystaniu wszystkich siedzeń przestrzeń ładunkowa za trzecim rzędem wynosi 18,6 stopy sześciennej. To wystarczy na duży transport artykułów spożywczych lub bagaż kilku osób. Trzeci rząd siedzeń można złożyć, uzyskując z tyłu płaską powierzchnię, a VW oferuje wkładkę do tylnej przestrzeni bagażowej wyposażoną w dwie poręczne szuflady. Jeśli potrzebujesz więcej miejsca, trzeci rząd można całkowicie usunąć.

Aby zapobiec przesuwaniu się przedmiotów, Buzz jest wyposażony w przegrody na rzepy, które są umieszczone w ścianach przestrzeni bagażowej. Konsolę środkową można zdejmować i przesuwać. Można go przenieść spomiędzy przednich siedzeń do drugiego rzędu w pojazdach wyposażonych w fotele kapitańskie. Lub po prostu wyciągnij go całkowicie. Jeden miły akcent: przegródki w konsoli środkowej pełnią jednocześnie funkcję otwieracza do butelek i skrobaczki do lodu.

Tymczasem VW przeszedł na pełne USB-C. Każde siedzenie ma co najmniej jeden port ładowania. W sumie jest siedem portów. W pobliżu lusterka wstecznego znajduje się także jeden 15-watowy port USB, do którego można podłączyć kamerę samochodową. Pod siedzeniem pasażera dostępne jest gniazdko elektryczne o napięciu 110 V i mocy 150 W.

To wszystko, zanim wejdziesz do świata dodatków na rynku wtórnym, gdzie z pewnością znajdziesz mnóstwo opcji dla Buzza. To wszystko jest bardzo sprytne i przypomina, że ​​autobus VW to płótno dla Twojego stylu życia.

Wreszcie rozwiązano problemy, które od lat nękały system informacyjno-rozrywkowy VW. Wyświetlacz o przekątnej 12,9 cala był łatwy w obsłudze, nawigacji i, co ważniejsze, miał niewielkie opóźnienia. VW dodał integrację ChatGPT dla asystenta głosowego, ale wymaga to połączenia sieciowego i nie mogłem tego w pełni przetestować, ponieważ większość jazdy odbywała się w obszarach, w których obsługa komórkowa była nierówna lub nieobecna. Kiedy udało mi się to przetestować, w odpowiednim czasie otrzymałem solidną odpowiedź.

Co dziwne, jako pojazd przygodowy Buzz nie jest dostarczany z psem ani w trybie kempingowym. Zapytany o tę kwestię Volkswagen odpowiedział, że się nad tym zastanawia. Więcej niż kilku dziennikarzy pytało o te cechy, które można znaleźć w Rivianach i Teslach i które mają sens w przypadku Buzza. Nie zdziw się więc, jeśli te tryby pojawią się w aktualizacji oprogramowania OTA.

Ile znowu?

Co prowadzi nas do drugiego punktu spornego w przypadku ID Buzz. Ceny modelu RWD Pro S zaczynają się od 59 995 dolarów, a dzieje się tak dlatego, że Volkswagen zasadniczo oferuje wyposażenie średniego poziomu jako model podstawowy. Na przykład ta konfiguracja początkowa jest dostarczana z podgrzewanymi i wentylowanymi przednimi siedzeniami z 12-stopniową regulacją i funkcją masażu. Podgrzewane siedzenia są również standardem w drugim rzędzie. Posiada trzystrefową klimatyzację.

Wszystkie te porty USB są również standardowe. Podobnie jest z gniazdkiem 110 V. W przypadku nocnych szaleństw standardem jest 30-kolorowe oświetlenie otoczenia.

Volkswagen produkuje wszystkie swoje Buzzy ID w jednej fabryce w Hanowerze w Niemczech. Oznacza to, że nabywcy z USA nie mogą ubiegać się o ulgę podatkową na zakup pojazdów elektrycznych, ponieważ ustawa o obniżeniu inflacji wymaga, aby pojazdy były montowane w Ameryce Północnej, aby kwalifikować się do ulgi podatkowej. Jeśli producent samochodów oferuje leasing, furgonetka kwalifikuje się.

Volkswagen zdaje sobie sprawę, że jest to pojazd niszowy. Choć szum wokół Buzza ucichł, sprzedaż prawdopodobnie nastąpi w pierwszym roku jego premiery. VW nie chciał komentować, czy w przyszłości będzie oferować tańszą opcję wyposażenia, ani czy planuje rozszerzyć swoją produkcję na USA.

Jednak nawet przy braku prawdziwej ceny podstawowej i zasięgu, który choć jest zaniżony, jest mniejszy niż oczekiwano, ID Buzz jest dokładnie tym, czym powinien być. To przyjemna w prowadzeniu maszyna nostalgiczna, z wystarczającą ilością miejsca do przechowywania i użytecznością, dzięki czemu będzie solidnym pojazdem weekendowym dla rodzin prowadzących aktywny tryb życia. A pięcioro Twoich dzieci będzie czuło się całkiem komfortowo na tylnych siedzeniach, zanudzając je do łez playlistą Summer of Love.



Link źródłowy