Gdyby mogli na nią głosować, to by to zrobili.
Mieszkańcy Thulasendrapuram, wioski w południowych Indiach, która nazywa Kamalę Harris swoją własną, niewiele o niej wiedzieli, dopóki nie została wiceprezydentem USA. Teraz wywieszają transparenty przedstawiające Harrisa, którego dziadkowie ze strony matki urodzili się we wsi, i planują uroczystości na wypadek, gdy kandydat Demokratów wygra wybory prezydenckie.
„Jesteśmy z niej bardzo dumni” – powiedział Kadir Kathiravan, właściciel prasy drukarskiej w kilkusetosobowej wiosce, na której na billboardzie widnieje uśmiechnięta Harris i nazywa ją „córką tej ziemi”.
Wioska w stanie Tamil Nadu świętowała już w 2021 r., kiedy Harris została pierwszą kobietą, pierwszą czarnoskórą Amerykanką i pierwszą Amerykanką pochodzenia azjatyckiego, która została zaprzysiężona na zastępcę dowódcy Ameryki. Jednak jej kandydatura na najwyższe stanowisko wywołuje jeszcze większe podekscytowanie w wiosce i wśród Amerykanów pochodzenia indyjskiego – co jest odzwierciedleniem dumy, jaką Indie i ich ogromna diaspora odczuwają z powodu rosnącej siły gospodarczej i geopolitycznej.
„To naprawdę moment, w którym niemal w każdej dziedzinie amerykańskiego życia odnieśliśmy sukces” – powiedział Chintan Patel, dyrektor wykonawczy organizacji Indian American Impact angażującej wyborców.
„Teraz budzi się w nas przekonanie, że w przestrzeni rządowej nasze wartości również są ważne” – powiedział. „I że są to wartości amerykańskie”.
Matka Harrisa, Shyamala Gopalan, urodziła się i wychowała w ówczesnym Madrasie (obecnie Chennai), stolicy stanu Tamil Nadu. Kiedy miała 19 lat, została przyjęta na studia magisterskie na Uniwersytecie Kalifornijskim w Berkeley, gdzie poznała jamajskiego ojca Harrisa, Donalda Harrisa. Dwóch zagranicznych absolwentów pobrało się w 1963 r., rok przed narodzinami Harrisa, i rozwiedli się w 1971 r.
Choć Harris (59 l.) dorastała w Stanach Zjednoczonych, jej rodzina utrzymywała więzi z Indiami, a ona nie wahała się ich wychowywać.
„Indie są bardzo ważną częścią mojego życia” – powiedziała podczas zeszłorocznej wizyty państwowej w Waszyngtonie premiera Indii Narendry Modi.
Kampania Harrisa nie odpowiedziała na prośbę o komentarz.
Podczas wizyty u Modiego Harris powiedziała, że kiedy ona i jej młodsza siostra Maya dorastały, jej matka zabierała je do Indii „prawie co drugi rok”, aby odwiedzić ich dziadka, PV Gopalana, emerytowanego urzędnika służby publicznej, którego Harris przypisuje inspirujące jej własną podróż w polityce.
„Chciała, żebyśmy zrozumieli, skąd pochodzi i skąd mamy przodków” – powiedziała Harris w 2020 roku o swojej matce, badaczce raka piersi, która zmarła w 2009 roku.
Zainteresowanie historią rodziny przez jej matkę kryło się także za historią, która zainspirowała jeden z najpopularniejszych memów o Harrisie.
W zeszłym roku w przemówieniu Harris powiedziała, że jej matka „czasami sprawiała nam kłopot i mówiła: «Nie wiem, co się z wami, młodymi, dzieje. Myślisz, że właśnie spadłeś z drzewa kokosowego? Istniejesz w kontekście wszystkiego, w czym żyjesz i tego, co było przed tobą.’”
Wyrażenie to jest natychmiast rozpoznawalne w południowych Indiach, gdzie orzechy kokosowe stanowią wiodący towar eksportowy.
Po śmierci matki Harris rozrzuciła jej prochy na plaży w Chennai, gdzie przechadzała się z dziadkiem.
Choć Harris jako wiceprezydent nie złożyła żadnych oficjalnych wizyt w Indiach, mieszkańcy Thulasendrapuram stwierdzili, że wspieranie jej jest dla nich czymś naturalnym. Robili to także podczas wyborów w 2020 r. i po nich, trzymając jej portrety i odpalając fajerwerki, gdy składała przysięgę na wiceprezydenta.
„Jesteśmy bardzo wdzięczni, ponieważ ta mała kropka, o której nikt nie wiedział, stała się teraz sławna na całym świecie” – powiedział N. Krishnamurthy (79 l.).
Krishnamurthy, emerytowany dyrektor banku, powiedział, że odkąd Harris został wybrany na wiceprezesa, regularnie prosi o rozmowy kwalifikacyjne i stał się w pewnym sensie lokalnym ekspertem we wszystkich sprawach związanych z Harrisem.
Krishnamurthy powiedziała, że choć dom rodzinny Harris już nie istnieje, jej imię i nazwisko jest wyryte na kamiennej tablicy w 300-letniej głównej świątyni wioski i stanowi zapis darowizny przekazanej w jej imieniu w 2014 roku przez krewnego na kwotę 5000 rupii (60 dolarów).
Choć Harris jest pierwszym Amerykaninem pochodzenia indyjskiego, który pojawia się na ważnym stanowisku prezydenckim, Patel stwierdził, że na każdym szczeblu amerykańskiej polityki mają miejsce wstrząsające zmiany. Dwanaście lat po tym, jak poseł Ami Bera ze stanu Kalifornia został pierwszym Amerykaninem pochodzenia indyjskiego wybranym do Kongresu, obecnie jest pięciu członków samozwańczego „klubu samosa”, nazwanego na cześć popularnej północnoindyjskiej przekąski: posłowie Ro Khanna, D-Kalifornia; Pramila Jayapal, D-Wash.; Raja Krishnamoorthi, stan Illinois; Shri Thanedar, Michigan; i Berę.
Oprócz Harrisa o urząd prezydenta ubiegali się także inni Amerykanie pochodzenia indyjskiego, w tym Vivek Ramaswamy i Nikki Haley w tegorocznych prawyborach Partii Republikańskiej. Usha Chilukuri Vance, żona republikańskiego kandydata na wiceprezydenta JD Vance’a, również ma indyjskie korzenie.
„Widzimy, że coraz więcej Amerykanów pochodzenia indyjskiego bierze udział w wyścigach rad szkolnych, wyborach do rad miejskich, wyścigach do legislatury stanowej i wyścigach ogólnostanowych” – powiedział Patel.
Diaspora indyjska w USA liczy prawie 5 milionów, czyli ponad 1% populacji USA, i według danych Demokratów zazwyczaj głosuje na Demokratów. Centrum badawcze Pew. Wielu wyborców z Azji Południowej zmobilizowało się już do poparcia Harrisa, którego imię oznacza „lotos” w klasycznym języku południowoazjatyckim w sanskrycie i zainspirowało hasło „Lotos dla POTUSA”.
Może to mieć znaczenie dla Harris w stanach na polu bitwy, gdy będzie chciała pokonać byłego prezydenta Donalda Trumpa, kandydata Partii Republikańskiej. Na przykład liczba Amerykanów pochodzenia indyjskiego w Gruzji, Arizonie i Pensylwanii jest większa niż margines zwycięstwa prezydenta Joe Bidena w każdym z tych stanów w 2020 r.
Trump próbował już zadać pytania dotyczące tożsamości rasowej Harrisa. W zeszłym miesiącu fałszywie stwierdził, że Harris wcześniej promowała jedynie jej indyjskie pochodzenie, ale ostatnio „przypadkiem zmieniła kolor na czarny”, co było atakiem, który zdaniem wyborców rasy mieszanej jest boleśnie znajomy.
Zauważając, że Harris jest Amerykaninem pochodzenia indyjskiego i czarnym, mieszkaniec wioski Krishnamurthy powiedział: „Nie oczekujemy od niej niczego. Chcemy pełnego wsparcia dla Indii”.
Podobnie Patel powiedział, że chciałby zobaczyć Harris „wykorzystującą swoje południowoazjatyckie dziedzictwo w sposób rozumiejący niuanse Indii”.
„Ale posiadanie dziedzictwa nie jest automatycznym powodem, aby dawać ci wgląd” – dodał.
W istocie niewiele wskazuje na to, że Harris, który w niewielkim stopniu angażował się w politykę Indii, jako prezydent dokonałby znaczących zmian w stosunkach USA-Indie.
„Ona po prostu nie ma rodowodu w polityce zagranicznej” – powiedział Samir Puri, były brytyjski dyplomata i autor książki „Westless: The Great Global Rebalancing”. „Większość jej umiejętności została zademonstrowana na arenie krajowej, sądowniczej i na arenie politycznej partii”.
Tymczasem mieszkańcy Thulasendrapuram z niecierpliwością czekają na wyniki listopadowych wyborów.
„Modlimy się, a jeśli zostanie wybrana, będziemy to uczcić, odpalając petardy i rozdając słodycze” – powiedział Krishnamurthy. „Jeśli przyjdzie, powitamy ją tutaj”.