Strona główna Sporty „Więcej niepokojów w późnej Szkocji, gdy Clarke walczy z cynizmem i sceptycyzmem”

„Więcej niepokojów w późnej Szkocji, gdy Clarke walczy z cynizmem i sceptycyzmem”

22
0


W obronie Szkocji brakowało bramkarza pierwszego wyboru i prawdopodobnie czterech zawodników, którzy mogliby zacząć mecz, ale byli zdecydowani. Istnieje pewna nadzieja, że ​​po powrocie kawalerii będzie można rozpocząć nowy etap.

Dodajmy do tego Aarona Hickeya i Kierana Tierneya, Scotta McKennę i Jacka Hendry’ego, Nathana Pattersona i Johna McGinna, Lewisa Fergusona i wybrane dzieciaki – Lennona Millera, Davida Watsona, Maxa Johnstona i innych – a obraz się zmienia.

Jednak dla niektórych do zobaczenia tej przyszłości może być wymagana wizja bioniczna. Kiedy wygrasz jeden mecz – paskudną rzecz z Gibraltarem – w ciągu roku, może być trudno patrzeć poza teraźniejszość. Clarke przez grę traci zwolenników. Taka jest rzeczywistość. Honorowe porażki tego nie zmienią.

Przejdźmy zatem do wtorkowego Hampdena i Ronaldo, którego nozdrza rozszerzyły się na myśl o dotarciu do obrony, która jak dotąd w trzech meczach w tej grupie straciła siedem bramek. Jeden z nich, oczywiście, dla niego.

Przechodzimy do kolejnego patchworkowego zespołu, który robi wszystko, co w jego mocy, aby przeciwstawić się przeciwnościom losu. Porażki, które widzieliśmy w Lidze Narodów, miały zupełnie inny ton niż te z Węgrami latem, co było po prostu obrzydliwością.

W sobotę Szkocja po raz kolejny starała się zagrać tak ambitnie, jak tylko mogła, ale nie przyniosło to nagrody, o której desperacko marzy ich menadżer.

Clarke będzie teraz próbował zdobyć przewagę przeciwko chłopakom Ronaldo. Zlituje się, prawda?



Link źródłowy