Gatland twierdzi, że w ciągu ostatnich kilku dni otrzymał wsparcie.
„Liczba osób, które skontaktowały się ze mną w zeszłym tygodniu, a także wiadomości, które otrzymałem, czy to telefonicznie, e-mailem, czy poprzez wiadomości od rodziny, była niesamowita” – powiedziała Gatland.
„Oczywiście wydaje się, że istnieje pewien podział, prawda? Wiesz, „iść lub zostać”.
„Doceniam ludzi, którzy skontaktowali się ze mną i udzielili mi wsparcia, ale rozumiesz, że jest też inna strona opinii”.
Walijskie rugby wciąż czeka na plan strategiczny i ma problemy na boisku i poza nim w porównaniu z pierwszą 12-letnią pracą Gatlanda na stanowisku trenera Walii.
„Wspomniałem w przeszłości, że kiedy tama pęknie, jej ponowne zatkanie zajmie trochę czasu. Prawdopodobnie właśnie na tym obecnie jesteśmy” – powiedział Gatland.
„Przez wiele lat czuliśmy, że sukces, jaki odnieśliśmy z reprezentacją narodową, zacierał pęknięcia pod spodem.
„Musimy spojrzeć w przyszłość, ścieżkę i niektóre struktury, aby wprowadzić pewne zmiany.
„Przy wielu okazjach zachęcałem związek, aby odważnie podejmował niektóre zmiany, które wprowadzamy w najlepszym interesie walijskiego rugby”.