Matka dwójki dzieci z Toronto jest na długiej drodze do powrotu do zdrowia po tym, jak jej zwykła poranna podróż do pracy przybrała katastrofalny obrót.
Manal Srouji, lat 46, doznała obrażeń zagrażających życiu pewnego wtorkowego poranka we wrześniu, czekając na pociąg do pracy.
Stała na wąskim peronie, zwrócona twarzą w stronę swojego pociągu, kiedy jej plecak zaczepił się o inny pociąg jadący w przeciwnym kierunku za nią.
Teraz, trzy tygodnie po wypadku, pani Srouji została odłączona od aparatury podtrzymującej życie, odzyskała zdolność mówienia i porusza górną częścią ciała. I chociaż nie pamięta momentu, w którym uderzył pociąg ani nawet godziny przed tym zdarzeniem, jest za to wdzięczna.
Powiedziała: „W pewnym sensie to błogosławieństwo. Nie muszę tego przeżywać ponownie.
Manal Srouji, lat 46, doznała obrażeń zagrażających życiu pewnego wtorkowego poranka we wrześniu, czekając na pociąg do pracy
Twoja przeglądarka nie obsługuje ramek iframe.
Kilka tygodni później ze szpitalnego łóżka pani Srouji powiedziała: „Zazwyczaj jestem bardzo ostrożną osobą. Nie zbliżam się do krawędzi ani nie staję po żółtych liniach.
Kiedy potrącił ją przejeżdżający pociąg, pani Srouji leżała twarzą w dół na żółtym pasku na peronie, a połowa jej ciała zwisała ponad krawędź.
Została przewieziona do szpitala, gdzie przez co najmniej tydzień pozostawała podłączona do aparatury podtrzymującej życie, nie mogąc się poruszać ani mówić. Miała złamane dwie nogi i liczne złamania, w tym miednicy i łokcia.
Złamanie miednicy lub innych kości stwarza bezpośrednie zagrożenie dla otaczających je narządów, ponieważ złamania kości mogą przebić pobliskie struktury i spowodować krwawienie wewnętrzne.
Jej pierwszym wspomnieniem jest to, że leżała w szpitalnym łóżku i nie miała pojęcia, jak się tam znalazła.
Leżąc na brzuchu w szpitalnym łóżku, z metalowymi prętami podtrzymującymi jej nogi i miednicę, powiedziała, że choć była podłączona do aparatury podtrzymującej życie i nie była w stanie wyrazić siebie, słyszała w pobliżu głos przyjaciela, który mówił: „To minie. Nic ci nie będzie.
Jej 22-letni syn nie opuścił jej boku od wypadku, który miał miejsce 17 września. To on jako pierwszy powiedział jej, że jej torba została zaczepiona w przejeżdżającym pociągu ekspresowym, ale szczegóły pozostają niejasne.
Nic jeszcze nie wskazuje, kiedy będzie mogła znów chodzić, ale powiedziała, że powrót do zdrowia będzie przebiegał „dzień po dniu”.
Dodała: „Nie mam dużego wyboru”.
Jak podano w raporcie, pani Srouji, która zapewnia profesjonalne wsparcie i pomoc klientom poruszającym się w kanadyjskim systemie prawnym, czekała na pociąg jadący na wschód o godz. 8:11 na zatłoczonym peronie, który został zwężony niż zwykle ze względu na trwającą budowę. Gwiazda Toronto.
Osoby często dojeżdżające do pracy na stacji Long Branch twierdzą, że węższy peron od dawna stwarza zagrożenie dla bezpieczeństwa.
Stacja kolejowa posiada jeden peron wyspowy z torami po obu stronach oraz dodatkowy peron boczny od strony południowej. Najszersza część platformy na wyspie rozciąga się na około 3–13 stóp, podczas gdy zachodni kraniec zwęża się do około 5 stóp w miejscu, w którym uderzono panią Srouji.
Długość peronu również została zmniejszona o połowę, ponieważ Metrolinx, rządowa agencja transportowa, pracuje nad rozbudową i przeprojektowaniem stacji w celu poprawy dostępności.
W rezultacie pasażerowie tranzytowi mogą jedynie wsiadać i wysiadać z ograniczonej liczby wagonów.
Osoby dojeżdżające do pracy na stacji Long Branch w pobliżu Toronto twierdzą, że trwająca budowa spowodowała zawężenie peronów, które w godzinach szczytu stają się przepełnione.
Metrolinx bada incydent i zaalarmował klientów, aby trzymali się z daleka od żółtych linii i trzymali torby i inne rzeczy blisko ciała.
Inni podróżnicy twierdzą, że budowa stacji, która ma potrwać do 2027 r., to katastrofa, która tylko czeka, aby się wydarzyć, Toronto Star zgłoszone.
Lisa Davis, mieszkanka Long Branch, która od czasu do czasu jeździ pociągiem z tej stacji, podczas gdy jej mąż jeździ nim codziennie, stwierdziła, że budowa, połączona z ograniczeniem usług, „była receptą na dokładnie ten incydent”.
Pani Srouji uważa, że incydentu można było uniknąć, gdyby Metrolinx wdrożył odpowiednie zabezpieczenia dla klientów na czas budowy.
Ona i inni pasażerowie namawiali Metrolinx do zainstalowania barier ochronnych na peronie, zwiększenia częstotliwości kursowania, aby zmniejszyć liczbę osób oczekujących jednocześnie na pociągi, oraz dopilnowania, aby pociągi ekspresowe omijały stację torami znajdującymi się najdalej od peronów.
Tymczasem Metrolinx powiedział Toronto Star, że środki bezpieczeństwa „są zawsze wprowadzane na etapie budowy”, w tym zmniejszona prędkość przejeżdżających pociągów i dodatkowy personel na stacjach.
Agencja rządowa dodała: „Będziemy w dalszym ciągu na bieżąco sprawdzać skuteczność tych kontroli, aby zapewnić bezpieczeństwo naszych klientów i personelu.
„Pamiętaj, aby zawsze zwracać uwagę na przejeżdżające pociągi, słuchać komunikatów stacji i upewnić się, że torby i paczki znajdują się blisko ciała”.