Belg Wout van Aert utrzymał prowadzenie w klasyfikacji generalnej Vuelta a Espana po mocnym sprincie i wygrał w poniedziałek trzeci etap.
Van Aert wyprzedził Kadena Grovesa i odniósł zwycięstwo na trasie o długości 191,2 km – z Lousa do Castelo Branco w Portugalii – i zemścił się na Australijczyku, który dzień wcześniej wyprzedził go do drugiego etapu.
Van Aert z Visma-Lease a Bike zachował koszulkę czerwonego lidera po jego pierwszym zwycięstwie od lutego i 10. w Grand Tour.
Groves (Alpecin-Deceuninck) był drugi w tym samym czasie, a trzeci był hiszpański kolarz Euskaltel-Euskadi Jon Aberasturi.
„Warto uzbroić się w cierpliwość, minęło sporo czasu, odkąd mogłem podnosić ręce [in celebration] i to jest takie dobre uczucie” – powiedział Van Aert.
„Myślę, że zaskoczyło mnie to, że wykorzystałem swoją siłę i wystartowałem wcześniej [Groves] pokonując nawet 200 metrów. To był dla mnie idealny sprint.
„Zespół był tak mocny, że kontrolowaliśmy cały wyścig, a w końcówce zapewnili mi idealną pozycję, co dało mi pewność, że uda mi się go ukończyć”.
Specjalista od sprintu Van Aert będzie odgrywał rolę wspierającą dla swojego kolegi z drużyny Visma i broniącego tytułu mistrza Vuelty Seppa Kussa na czwartym etapie we wtorek.
„Niestety zabawa się skończyła, jutro z przyjemnością oddam rolę lidera zespołu Seppowi i Cianowi [Uijtdebroeks]będzie to pierwszy test dla chłopaków z GC i postaram się czerpać z niego przyjemność [wearing red] jeszcze raz” – dodał Van Aert.
Kuss traci do Van Aerta minutę i sześć sekund, a faworyt wyścigu Primoz Roglic – walczący o czwarty tytuł Vuelty – jest 30 sekund za Belgiem.