Republikański kandydat na wiceprezydenta JD Vance podczas wtorkowej debaty wiceprezydenckiej nie przyznał się do porażki Donalda Trumpa w wyborach prezydenckich w 2020 r. i bagatelizował powagę ataku na Kapitol z 6 stycznia, w wyniku którego rannych zostało ponad 140 funkcjonariuszy organów ścigania.
Nie chciał też powiedzieć, czy będzie próbował kwestionować wyniki tegorocznych wyborów.
Pod koniec debaty kandydat na wiceprezydenta Demokratów, gubernator Tim Walz, poprosił Vance’a, senatora z Ohio, o potwierdzenie, że Trump przegrał ostatnie wybory.
„Czy przegrał wybory w 2020 roku?” – zapytał Walz.
„Tim, skupiam się na przyszłości” – odpowiedział Vance, po czym zwrócił się do Walza z naciskiem na cenzurę w mediach społecznościowych.
„To cholerna brak odpowiedzi” – stwierdził Walz. „Jestem tym dość zszokowany. Przegrał wybory. To nie jest debata, to nie jest nic innego, jak tylko w świecie Donalda Trumpa”.
Walz zauważył, że powodem, dla którego były wiceprezydent Mike Pence – który był celem skandowania „powiesić Mike’a Pence’a” ze strony popierających Trumpa uczestników zamieszek, którzy najechali Kapitol w 2021 r. – nie znalazł się na scenie debaty, jest to, że odmówił unieważnienia wyborów w dniu imieniu Trumpa.
Trumpowi postawiono zarzuty karne na szczeblu federalnym w związku z jego wysiłkami zmierzającymi do unieważnienia wyborów w 2020 r. w wyniku, zdaniem federalnej ławy przysięgłych, spisku mającego na celu delegitymizację wyborów w drodze kampanii opartej na „niepopartych, obiektywnie nieuzasadnionych i ciągle zmieniających się” twierdzeniach, które specjalny prokurator Jack Smith twierdzi, że wiedział, że są fałszywe. Trump nie przyznał się do winy, ale chociaż niektórzy zwolennicy Trumpa powiązani z atakiem przyznali, że czują się jak naiwni „idioci”, wierząc w kłamstwa Trumpa, Trump w dalszym ciągu publicznie powtarza swoje kłamstwa na temat wyborów. W zeszłym miesiącu Trump po raz kolejny nie przyznał się do porażki.
Walz powiedział, że ważne jest, aby być „szczerym” w sprawie tego, co wydarzyło się 6 stycznia, i że Amerykanie nie powinni wdawać się w „rewizjonistyczną historię” dotyczącą ataku.
„Ameryko, myślę, że w tych wyborach macie naprawdę jasny wybór, kto uhonoruje tę demokrację, a kto uhonoruje Donalda Trumpa” – powiedział Walz we wtorek.
„To musi się skończyć. To rozdziera nasz kraj” – stwierdził.
„Nie sądzę, że możemy być żabą w garnku i pozwolić, aby wrzątek się podniósł” – kontynuował Walz. „Czasami naprawdę chcesz wygrać, ale demokracja to coś więcej niż wygranie wyborów”.
Zapytany przez jednego z moderatorów debaty, czy podważy wyniki wyborów tej jesieni, nawet jeśli zostaną one potwierdzone w każdym stanie, Vance najpierw stwierdził, że chce porozmawiać o przyszłości. Następnie dodał: „Słuchaj, prezydent Trump powiedział, że w 2020 r. wystąpią problemy i ja osobiście jestem przekonany, że powinniśmy walczyć o te kwestie, pokojowo debatować o nich w przestrzeni publicznej. I to wszystko, co powiedziałem: i to wszystko, co powiedział Donald Trump”.
Vance powiedział także, że Trump w swoim przemówieniu wygłoszonym 6 stycznia poprosił „protestujących”, aby „pokojowo” udali się na Kapitol oraz że Trump „opuścił Biały Dom” 20 stycznia 2021 r., w dniu inauguracji prezydenta Joe Bidena.
Kiedy Walz poprosił go, aby przyznał, że Trump przegrał wybory, Vance ponownie powiedział, że chce porozmawiać o przyszłości, ale potem wrócił do wyborów w 2016 r., porównując fałszywe twierdzenia wyborcze Trumpa z Demokratami, którzy protestowali przeciwko zwycięstwu Trumpa nad Hillary Clinton w 2016 r., odnosząc się do oparte na faktach twierdzenia w mediach społecznościowych o prowadzonej w Rosji kampanii mającej na celu wsparcie Trumpa w tych wyborach.
Wiceprezydent Kamala Harris chce „cenzurować ludzi, którzy angażują się w dezinformację” – kontynuował Vance, mówiąc, że stanowi to „większe zagrożenie dla demokracji niż wszystko, co widzieliśmy przez ostatnie cztery lata, przez ostatnie 40 lat”.
Walz powiedział, że chociaż kandydaci zgodzili się w niektórych kwestiach we wtorek wieczorem, „6 stycznia” „byliśmy od siebie oddaleni o wiele mil”. „Było to zagrożenie dla naszej demokracji w sposób, jakiego nie widzieliśmy, a które objawiło się niezdolności Donalda Trumpa powiedzieć – nadal twierdzi, że nie przegrał wyborów” – powiedział.
Fani Trumpa, którzy uwierzyli w kłamstwa Trumpa, udali się 6 stycznia na teren Kapitolu uzbrojeni w broń palną, paralizatory, maszty flagowe, gaśnice, stojaki na rowery, pałki, metalowy bicz, meble biurowe, gaz pieprzowy, spray na niedźwiedzie, topór tomahawk i topór , kij hokejowy, rękawice na kostki, kij baseballowy, masywny billboard z napisem „Trump”, flagi „Trump”, widłykawałki drewna, kule, a nawet ładunek wybuchowy.
W związku z atakiem oskarżono około 1500 osób, a prokuratorzy federalni zabezpieczyli ponad 1000 wyroków skazujących i skazujących na kary pozbawienia wolności od kilku dni za kratkami do 22 lat więzienia federalnego dla przywódcy Proud Boy skazanego za wywrotowy spisek. Trump ogromnie wzmocnił Proud Boys, mówiąc im, aby podczas debaty w 2020 roku „odsunęli się i pozostali z boku”, a prokuratorzy federalni stwierdzili, że członkowie grupy chcieli być „armią Donalda Trumpa”.