Brytyjski numer jeden Jack Draper mówi, że chce być „bardziej agresywny” w sobotnim starciu z Boticiem van de Zandschulpem w trzeciej rundzie US Open.
Los 22-latka został szeroko otwarty po tym, jak faworyt do tytułu Carlos Alcaraz stał się obiektem wstrząsów sejsmicznych w Nowym Jorku. przegrywając w prostych setach na światowy numer 74 Van de Zandschulp.
Holender stoi teraz pomiędzy Draperem a miejscem w czwartej rundzie, a para zajmuje drugie miejsce na trybunie Flushing Meadows.
Draper twierdzi, że poświęcił czas na przemyślenie niektórych swoich niewielkich porażek na początku roku, aby uniknąć powtórzenia się historii.
„Przyjrzałem się sobie naprawdę. Powiedziałem: «Muszę być.» w niektórych momentach bardziej agresywnie” – powiedział 25. rozstawiony.
„Myślę, że przegrywając mecze, które rozegrałem, szczególnie był okres, w którym przegrałem trzy lub cztery 7-6 w kłusie z dobrymi graczami, naprawdę czułem, że ci goście nie pozwolą mi wygrać meczu.
Muszę to zrobić sam i grać agresywnie.
Jeśli Draperowi uda się znaleźć sposób na pokonanie zdobywcy Alcaraz, może zmierzyć się z Danem Evansem w ogólnobrytyjskim spotkaniu. Evans zmierzy się z rozstawionym z numerem 10 Alexem de Minaurem w pierwszym nocnym meczu sesyjnym na stadionie Louisa Armstronga o północy.
We wtorek Evans rozegrał najdłuższy mecz w historii US Open, pokonując Rosjankę Karen Khachanov w pięć godzin i 35 minut, co potwierdził przekonującym zwycięstwem po prostych setach nad Argentyńczykiem Mariano Navone.
34-latek będzie chciał utrzymać swój stuprocentowy rekord w meczach z De Minaurem, pokonując Australijczyka we wszystkich trzech poprzednich spotkaniach.
„Grałem z nim kilka razy. Nie jestem pewien, czy styl gry był dla niego dobry, ale to ponad pięć [sets]to zupełnie inny mecz” – powiedział Evans.
„Bez wątpienia jest faworytem tego meczu”.