Jak zauważył Henderson, ta seria meczów zawsze zapowiadała się na brutalną ocenę postępów Ulsteru.
Fakt, że musieli zmierzyć się z Leinsterem i obecną dwójką najlepszych francuskich rugby bez grupy uznanych graczy – wśród nich Jacoba Stockdale’a, Toma Stewarta, Johna Cooneya i Jamesa Hume’a – tylko zwiększył wyzwanie.
Drugą stroną jest oczywiście to, że Murphy był w stanie wystawić młodszych członków swojej drużyny na jedne z najcięższych testów w klubowym rugby.
W zeszłym tygodniu James McCormick i Ben Carson znaleźli się wśród tych, którzy zadebiutowali w Europie. W sobotę gwiazda Ireland Sevens, Zac Ward, miał swój debiut w seniorskiej drużynie XV, a Rory Telfer i James Humphreys wszedli z ławek późno, aby po raz pierwszy przedsmakować akcji w Pucharze Mistrzów.
Wystawienie się na tak bezlitosne warunki może być trudne dla nieprzetestowanych graczy, ale Henderson upiera się, że będzie to korzystne dla długoterminowego rozwoju drużyny.
„Zawsze jest rozczarowanie po przegranych ważnych meczach, szczególnie po tym, jak przegraliśmy dwa ostatnie, ale to część procesu uczenia się i część bólu, przez który musisz przejść, aby stać się lepszym” – wyjaśnił.
„Zapewnienie wielu naszym graczom kontaktu z najwyższym poziomem z pewnością im wystarczy. Szczególnie jeśli chodzi o tych kilku zawodników, którzy dziś wieczorem zagrają po raz pierwszy w reprezentacji. Uważam, że Zac spisał się naprawdę dobrze, Telf prawdopodobnie nie dostał wystarczająco dużo, aby pokazać, na co go stać. faktycznie może zrobić.
„Ale ci goście, także w zeszłym tygodniu, kiedy zdobyli ekspozycję na tym poziomie, mogą się tylko uczyć, a w idealnym przypadku poprawić swoje wyniki”.