Strona główna Polityka Ukraina decentralizuje produkcję energii, aby chronić się przed Rosją

Ukraina decentralizuje produkcję energii, aby chronić się przed Rosją

12
0


Jak tylko rozpoczęła się rosyjska inwazja na Ukrainę, Juliana Oniszczuk wiedziała, że ​​musi pomóc swojemu krajowi. Doniesienia prasowe na temat początkowej okupacji obwodu kijowskiego pokazały, że miasto Irpin i Bucza na obrzeżach stolicy poniosły ogromne zniszczenia, a dla Oniszczuka było jasne, że infrastruktura krytyczna będzie wymagała naprawy. „Widziałem szkoły i byłem pewien, że będziemy musieli je odbudować” – mówi Oniszczuk. Dostrzegła szansę. „Uświadomiłem sobie: musimy je odbudować w nowy sposób”.

Wykorzystując swoją wiedzę jako prawnika ds. energii i kierownika projektów dotyczących energii słonecznej, Onishchuk założyła organizację pozarządową, Fundacja Ustawa energetyczna dla Ukrainy. „Zajmowałem się już odnawialnymi źródłami energii i uwielbiam te źródła”. Fundacja pomogłaby odbudować szkoły i szpitale oraz wyposażyć je w panele słoneczne, zapewniając im niezależność energetyczną, a jednocześnie pomagając Ukraińcom zrozumieć znaczenie czystej energii.

Następnie w październiku 2022 roku Rosja rozpoczęła atak na system energetyczny Ukrainy. Bardzo szybko połowa sieci energetycznej kraju została uszkodzona. W 2023 r. ataki przestały dotyczyć samej sieci i zaczęły skupiać się na produkcji energii. Miliony Ukraińców stanęły w obliczu powszechnych przerw w dostawie prądu podczas mroźnych zimowych miesięcy 2023 r.

Ponieważ kraj pogrążył się w ubóstwie energetycznym, zaprojektowanie szkół i szpitali zapewniających niezależność energetyczną było nie tylko mądrym krokiem na drodze do zielonej transformacji – było to istotne rozwiązanie zapewniające ich funkcjonowanie podczas inwazji. Dlatego teraz misja fundacji jest dwojaka: odbudowa Ukrainy z myślą zarówno o zrównoważonym rozwoju, jak i bezpieczeństwie energetycznym.

Przed wystąpieniem w Szczyt technologiczny WIRED i Octopus Energy 10 października w Berlinie Yuliana spotkała się z WIRED, aby omówić pracę fundacji. Ten wywiad został zredagowany pod kątem długości i przejrzystości.

WIRED: Jak bardzo inwazja Rosji wpłynęła na dostawy energii na Ukrainę?

Juliana Oniszczuk: Przed wojną 55 procent pokolenia Ukrainy było nuklearne, a jedną z największych elektrowni jądrowych, która dostarczała ponad połowę tej energii jądrowej, było Zaporoże. Teraz jest zajęte.

Ponownie, przed inwazją, 35 procent energii pochodziło z elektrowni cieplnych, na których w tym roku Rosja skupiała się szczególnie. Zdali sobie sprawę, że właśnie na te dostawy powinni zaatakować, ponieważ ledwo da się ochronić te 35 procent, a celowanie w broń nuklearną nie jest tak niebezpieczne jak w przypadku broni nuklearnej.

Straciliśmy 80 procent energii wiatrowej, ponieważ prawie wszystkie turbiny wiatrowe znajdują się na południu. Zajęte jest głównie południe. Farmy fotowoltaiczne położone na wschodzie i południu zostały zaatakowane lub skradzione – zdemontowano panele słoneczne i ukradli je.

Straciliśmy więc wiele. Rosja zniszczyła 50 procent naszych mocy wytwórczych energii elektrycznej.

To musi niesamowicie utrudniać ludziom życie.

W związku z okupacją elektrowni w Zaporożu przez ostatnie dwa lata naprawiliśmy dodatkowe jednostki wytwórcze w innych elektrowniach jądrowych, ponieważ nie wszystkie jednostki były włączone w momencie wybuchu wojny. Nie moglibyśmy obejść się bez 55 procent naszej produkcji energii pochodzącej z energii jądrowej – to ogromna ilość. Teraz, o ile wiem, na Ukrainie działają wszystkie jednostki we wszystkich zakładach.

Obraz może zawierać akcesoria, biżuterię, naszyjnik, osobę, nastolatkę na zewnątrz i urządzenie elektryczne

Juliana Oniszczuk.Zdjęcie dzięki uprzejmości Fundacji Ustawa energetyczna dla Ukrainy

Pomogło nam to wyjść z przerw w dostawie prądu, które miały miejsce w maju, czerwcu i lipcu tego roku. Przez prawie trzy miesiące doświadczyliśmy bardzo długotrwałych, trwających nawet do 12 godzin, blackoutów. W tej chwili nie mamy wielu dużych awarii; jedynie osady, wsie i miasta znajdujące się na obszarach frontu są cały czas wyłączone z prądu.

Jednak nadal mamy pewien procent pozostałej populacji, który doświadcza przerw w dostawie prądu, ponieważ jednostki wytwórcze – niezależnie od tego, czy są to odnawialne źródła energii, czy elektrownie cieplne – są atakowane wraz z sieciami dystrybucyjnymi. Przez ostatnie trzy miesiące absolutnie każde miasto w kraju doświadczyło blackoutu.



Link źródłowy