Restauracje w Brukseli oszukują klientów, zastępując tańsze ryby w jednym z trzech dań, w tym pod nosami eurokratów w stołówkach Unii Europejskiej, stwierdzili wczoraj (3 listopada) działacze kampanii.
Tajne dochodzenie przeprowadzone przez grupę Sealife Oceana wykazało, że w restauracjach europejskiej stolicy doszło do „powszechnego oszustwa” obejmującego dorsza, który w rzeczywistości jest morszczukiem i drogiego tuńczyka błękitnopłetwego, czyli tuńczyka żółtopłetwego.
Stwierdzono, że w wyniku testów DNA 31,8 procent z 280 próbek ryb pobranych ze 150 restauracji w turystycznych i unijnych obszarach Brukseli zostało błędnie oznakowanych.
Natomiast w stołówkach Komisji Europejskiej i Parlamentu Europejskiego, gdzie regularnie jadą urzędnicy europejscy, w tym wielu ustalających politykę rybołówstwa, odsetek ten wzrósł do 38%.
„To po prostu całkowity chaos” – powiedział Lasse Gustavsson, dyrektor wykonawczy Oceany na konferencji prasowej w celu ogłoszenia wyników. „UE musi uporządkować swoją podejrzaną działalność, wziąć na siebie odpowiedzialność i pilnie poprawić identyfikowalność i etykietowanie owoców morza”.
Powiedział, że błędne oznakowanie stwarza ryzyko dla zdrowia klientów i nielegalne połowy.
Rzecznik Komisji Europejskiej Alexander Winterstein powiedział, że dyrektor UE składającej się z 28 krajów skontaktuje się z trzema firmami dostarczającymi żywność do stołówek.
„To jest żywność, którą jemy. Zdecydowanie podchodzimy do tego bardzo poważnie. Będziemy w kontakcie z trzema zainteresowanymi firmami” – powiedział dziennikarzom Winterstein.
W najgorszym przypadku Oceana stwierdziła, że drogi i rzadki tuńczyk błękitnopłetwy zostanie w 95% przypadków zastąpiony bardziej powszechnym i tańszym tuńczykiem żółtopłetwym lub przełowionym opastunem.
Jak wynika z testów przeprowadzonych na Katolickim Uniwersytecie w Leuven w Belgii, dorsz został zastąpiony nawet 10 różnymi gatunkami, głównie pangą, czarniakiem i morszczukiem, twierdzi Oceana.
Solę w 11% przypadków zastąpiono innymi tańszymi gatunkami płastug.