Strona główna zdrowie Ujawniono: O ile WIĘCEJ Brytyjczycy przebywający na długotrwałym zwolnieniu lekarskim zarabiają niż...

Ujawniono: O ile WIĘCEJ Brytyjczycy przebywający na długotrwałym zwolnieniu lekarskim zarabiają niż pracownicy pracujący w niepełnym wymiarze godzin, w miarę pogłębiania się kryzysu związanego ze zwolnieniami lekarskimi w Wielkiej Brytanii

13
0


Analiza kryzysu chorobowego w Wielkiej Brytanii ostrzega, że ​​osoby, które przejdą na emeryturę z długoterminowego zasiłku z tytułu niezdolności do pracy i ponownie podejmą pracę, mogą znaleźć się w sytuacji nawet o 1200 funtów gorszej w skali roku niż w przypadku pozostania na zwolnieniu lekarskim.

Instytut Studiów Fiskalnych (IFS) odkrył, że dochód osoby pracującej w niepełnym wymiarze godzin przez 16 godzin tygodniowo lub więcej za pensję National Living Wage (NLW) drastycznie spadłby w wyniku odcięcia zasiłków.

Musieliby pracować co najmniej 22 godziny tygodniowo, zanim ich dochody powrócą do poziomu otrzymywanego z zasiłków.

Ich dochody wzrosłyby jedynie o 2200 funtów rocznie, gdyby zaczęli pracować 35-godzinny tydzień w tygodniu na NLW, zarabiając 20 900 funtów rocznie.

Dla kontrastu, osoba korzystająca z Universal Credit może uzyskać świadczenie finansowe w wysokości około 3500 funtów rocznego dochodu, jeśli pracuje poniżej 16 godzin tygodniowo na NLW, na poziomie zwanym „ograniczoną zdolnością do pracy lub działań związanych z pracą” lub LCWRA.

Z analizy wynika, że ​​ponad cztery na pięć osób ubiegających się o zasiłek z tytułu niezdolności do pracy nie pracowało przez ostatnie dwa lata

Z analizy wynika, że ​​ponad cztery na pięć osób ubiegających się o zasiłek z tytułu niezdolności do pracy nie pracowało przez ostatnie dwa lata

Jeśli jednak przekroczą ten próg, mogą zostać ponownie ocenieni przez Departament Pracy i Emerytur i utracić część Universal Credit, co stawia ich w ogromnej niekorzystnej sytuacji finansowej z tytułu pracy.

W porównaniu do wysokości świadczeń, jakie otrzymaliby, oznacza to potencjalną stratę w wysokości 5000 funtów rocznie.

Podsumowując, IFS stwierdziło, że stanowi to kolosalny czynnik zniechęcający osoby ubiegające się o świadczenia przebywające na długotrwałym zwolnieniu lekarskim do poszukiwania pracy powyżej tego progu, a wiele osób zdenerwowanych przypadkowym przewróceniem się z jakiegokolwiek powodu może pracować jeszcze mniej.

Orzeczenie to nadeszło po tym, jak ujawniono, że ponad cztery na pięć osób ubiegających się o zasiłek z tytułu niezdolności do pracy nie pracowało przez ostatnie dwa lata.

IFS stwierdziło, że liczby te ilustrują wyzwanie stojące przed rządem, którego celem jest przywrócenie większej liczby osób do pracy i pobudzenie wzrostu gospodarczego.

„Im dłużej ktoś jest bez pracy, tym mniejsze prawdopodobieństwo, że wróci do pracy” – czytamy w raporcie.

Nastąpiło to po tym, jak oddzielne oficjalne dane pokazują, że liczba osób zwolnionych z pracy z powodu długotrwałych chorób nieznacznie spadła do 2,75 mln, najniższego poziomu od prawie roku, choć pozostaje bliska rekordowego poziomu.

Z najnowszych analiz wynika, że ​​Wielka Brytania cierpi z powodu najdłużej trwającej od ćwierć wieku epidemii zwolnień lekarskich, a tę tendencję napędzają najmłodsi i najstarsi pracownicy.

Z najnowszych analiz wynika, że ​​Wielka Brytania cierpi z powodu najdłużej trwającej od ćwierć wieku epidemii zwolnień lekarskich, a tę tendencję napędzają najmłodsi i najstarsi pracownicy.

IFS stwierdziło, że przywrócenie do pracy większej liczby osób ubiegających się o zasiłek z tytułu niezdolności do pracy jest „zrozumiałym celem”, a liczba ta wzrosła o 28 procent do 3,2 miliona od 2019 r.

Dane IFS pokazują, że zaledwie 5,1 procent osób ubiegających się o zasiłek z tytułu niezdolności do pracy wykonywało jakąkolwiek pracę, podczas gdy 82,9 procent nie pracowało w ciągu ostatnich dwóch lat.

Stwierdzono także, że u 83 procent wnioskodawców stwierdzono „najpoważniejszy stopień niezdolności do pracy”, co oznacza, że ​​„prawdopodobnie będzie im jeszcze daleka droga do ponownego wejścia na rynek pracy”.

Eduin Latimer z IFS powiedział: „Jest mało prawdopodobne, aby istniały łatwe rozwiązania problemu rosnącego odsetka ludności pozostającej bez pracy z powodu złego stanu zdrowia”.

Wiadomość ta pojawia się po tym, jak z poprzedniego raportu wynikało, że bezrobocie spowodowane długotrwałymi chorobami wzrosło sześciokrotnie w niektórych częściach Wielkiej Brytanii od czasu sprzed pandemii.

W lipcu liczba osób pozostających w domu z powodu choroby osiągnęła najwyższy poziom 2,8 miliona, co stanowi wzrost o około 700 000, zanim pandemia wstrząsnęła krajem.

Gwałtowny wzrost wskaźników złego stanu zdrowia psychicznego spowodował „kryzys bierności zawodowej”, z którym Partia Pracy obiecała się uporać w ramach swoich planów ożywienia gospodarki i zaoszczędzenia miliardów podatników na zasiłkach socjalnych.

Według Fundacji Rezolucji, ryzyko utraty pracy z powodu długotrwałej choroby wśród młodych ludzi jest obecnie takie samo jak w przypadku osób po czterdziestce.

Z analizy oficjalnych statystyk MailOnline wynika, że ​​obecnie szacuje się, że ponad 14 procent populacji Dover w wieku produkcyjnym jest „biernych zawodowo” z powodu długotrwałej choroby, co stanowi 9700 osób.

Dla porównania w latach 2019-20 odsetek ten wyniósł prawie 2,5 proc.

Z raportu wynika, że ​​na początku tego roku ujawniono, że gwałtownie rosnąca liczba chorób w miejscu pracy kosztuje brytyjskie firmy dodatkowe 30 miliardów funtów rocznie, a liczba dni wolnych od pracy z powodu chorób podwoiła się od 2018 roku.

Obecnie pracownicy dzwonią z informacją o chorobie średnio 6,7 dnia w roku, co oznacza wzrost w porównaniu z 3,7 dnia sześć lat temu.

Oznacza to, że roczny koszt nieobecności personelu wzrósł w tym okresie o 5 miliardów funtów, jak wykazała analiza Instytutu Badań nad Polityką Publiczną.

Jednak największe koszty dla biznesu wynikają z „prezentyzmu”, gdy Brytyjczycy przychodzą do pracy, mimo że źle się czują i nie są w stanie dać z siebie wszystkiego, twierdzą zespoły doradców.

Z raportu wynika, że ​​typowy pracownik traci obecnie równowartość 44 dni produktywności w roku z powodu przepracowania choroby.

Naukowcy odkryli, że oznacza to wzrost w porównaniu z 35 dniami od 2018 r., a dodatkowe dni przestoju przekładają się na zyski o 25 miliardów funtów rocznie.

Dane IFS wykazały również 150-procentowy wzrost liczby nowych wniosków o rentę inwalidzką osób poniżej 40. roku życia w ciągu ostatnich czterech lat oraz gwałtowny wzrost liczby wniosków o świadczenia z tytułu zdrowia psychicznego.

Badanie pokazało, że liczba wniosków o świadczenia rośnie w Wielkiej Brytanii znacznie szybciej niż gdzie indziej – mimo że w innych porównywalnych krajach również odnotowano wzrost liczby zgłoszonych przypadków niepełnosprawności.

Orzeczenie to nadeszło po tym, jak sekretarz zdrowia Wes Streeting ujawnił, że rząd chce zastosować środki spalające tkankę tłuszczową, takie jak Ozempic, aby pobudzić gospodarkę i przywrócić do pracy bezrobotnych, otyłych Brytyjczyków.

Choroby związane z wagą kosztują gospodarkę 74 miliardy funtów rocznie, a osoby z nadwagą są bardziej narażone na choroby serca, raka i cukrzycę typu 2.

Kontrowersyjny plan ma poparcie premiera Sir Keira Starmera, który upierał się, że może pomóc złagodzić wymagania wobec NHS i pobudzić gospodarkę.

Dzieje się tak pomimo strasznych ostrzeżeń, że w tym roku po zażyciu leków Ozempic i Wegovy zachoruje około 3000 Brytyjczyków.

Broniąc narkotyków, premier powiedział BBC: „Myślę, że leki te mogą być bardzo ważne dla naszej gospodarki i zdrowia”.

Dodał: „Lek ten będzie bardzo pomocny dla osób, które chcą schudnąć, muszą schudnąć, co jest bardzo ważne dla gospodarki, aby ludzie mogli wrócić do pracy”.

„To bardzo ważne dla NHS, ponieważ, jak wielokrotnie powtarzałem, tak, potrzebujemy więcej pieniędzy dla naszej NHS, ale musimy myśleć inaczej.

„Musimy zmniejszyć presję na NHS. Pomoże to we wszystkich tych obszarach”.

Jednak szefowie NHS prywatnie ostrzegali, że plan może przytłoczyć i tak już rozciągniętą usługę.



Link źródłowy