Strona główna zdrowie Ujawniono: fantazje seksualne, których Brytyjczycy tak desperacko pragną – oraz nowe, dziwaczne,...

Ujawniono: fantazje seksualne, których Brytyjczycy tak desperacko pragną – oraz nowe, dziwaczne, takie jak „obiektfilia” i „rogacz”

50
0


Zapomnij o ménage à trois. Największą fantazją seksualną Brytyjczyków jest erotyczne odgrywanie ról – wynika z ankiety.

Ankieta przeprowadzona wśród ponad 3500 Brytyjczyków sugeruje, że jedna trzecia kraju jest najbardziej zainteresowana erotyczną odgrywaniem ról z partnerem.

Jak wynika z raportu „Porozmawiajmy o seksie” przeprowadzonego przez firmę Hims & Hers, do takich scenariuszy zalicza się udawanie nieznajomych lub odkrywanie relacji „nauczyciel/uczeń”.

Ale pojawiały się także inne, bardziej niszowe fetysze seksualne – około jeden na 20 Brytyjczyków był zainteresowany uprawianiem „filii obiektowej”.

To sytuacja, w której dana osoba jest zainteresowana „nawiązaniem relacji seksualnej lub romantycznej z przedmiotem nieożywionym”.

Ankieta przeprowadzona przez firmę zajmującą się telezdrowią Hims & Hers health i obejmująca ponad 3500 Brytyjczyków sugeruje, że jedna trzecia kraju jest najbardziej zainteresowana erotyczną odgrywaniem ról z partnerem. Podstawowy obraz

Ankieta przeprowadzona przez firmę zajmującą się telezdrowią Hims & Hers health i obejmująca ponad 3500 Brytyjczyków sugeruje, że jedna trzecia kraju jest najbardziej zainteresowana erotyczną odgrywaniem ról z partnerem. Podstawowy obraz

W raporcie nie wskazano „przedmiotu nieożywionego”, czy to zabawki erotycznej, czy lampy, preferowanego przez osoby zainteresowane realizowaniem filii obiektowej.

Podczas gdy erotyczne odgrywanie ról królowało – 32 procent ankietowanych Brytyjczyków było zainteresowanych ekscytującymi fikcyjnymi scenariuszami, na drugim miejscu znalazło się dążenie do relacji „dom i podwładność” (17 procent).

Dom i sub oznaczają odpowiednio dominujący i uległy i jest to związek, w którym jedna osoba za obopólną zgodą zgodziła się na władzę nad drugą.

Tuż za nim plasuje się podglądactwo seksualne, czyli obserwowanie innych osób uczestniczących w aktach seksualnych (16%).

Mniej więcej co szósty Brytyjczyk (14 procent) był zainteresowany „randkowaniem na sucho”, co uważa się za „trend seksualny”, w ramach którego ludzie umawiają się na randki bez picia alkoholu i narkotyków.

Podobny odsetek Brytyjczyków (13 procent) chciał „cukrowego związku”, w którym jeden z partnerów oferuje nagrody finansowe w zamian za towarzystwo lub intymność.

Ponad jeden na 10 Brytyjczyków (11 procent) zgłosił zainteresowanie ustalaniem płci – aktem seksualnym, podczas którego dana osoba używa zabawki erotycznej do uprawiania seksu analnego z inną osobą.

Pojawiły się także inne, bardziej niszowe fetysze seksualne, przy czym około jeden na 20 Brytyjczyków był zainteresowany uprawianiem „filii obiektowej”. To sytuacja, w której dana osoba jest zainteresowana „nawiązaniem relacji seksualnej lub romantycznej z przedmiotem nieożywionym”

Pojawiły się także inne, bardziej niszowe fetysze seksualne, przy czym około jeden na 20 Brytyjczyków był zainteresowany uprawianiem „filii obiektowej”. To sytuacja, w której dana osoba jest zainteresowana „nawiązaniem relacji seksualnej lub romantycznej z przedmiotem nieożywionym”

Taki sam odsetek był zainteresowanych poliamorią, czyli aktem posiadania wielu partnerów seksualnych bez celu, jakim jest związek.

Podczas gdy podglądactwo znajdowało się w pierwszej trójce fantazji seksualnych Brytyjczyków, przeciwna strona medalu, ekshibicjonizm, czyli akt bycia obserwowanym podczas podejmowania aktywności seksualnej, był mniej popularny i tylko 10 procent osób chciało to zrobić.

Rogacz, rodzaj odgrywania ról, w którym osoba „zmusza” partnera do patrzenia, jak „oszukuje”, również była niszowa – tylko jeden na 10 Brytyjczyków wyraził chęć uprawiania tego fetyszu.

Podobnie jak w przypadku innych wymienionych fantazji, ankieta nie określiła szczegółowo, jakim aspektem tego trendu seksualnego Brytyjczycy byli najbardziej zainteresowani wypróbowaniem.

Oprócz obiektywofilii do innych rzadkich fantazji zalicza się zarabianie na dostarczaniu seksownych zdjęć i filmów na platformie takiej jak OnlyFans (9%) oraz wykorzystywanie przez partnera stóp.

Ogólnie rzecz biorąc, badanie wykazało, że na pytanie, co poprawiłoby ich życie seksualne, większość Brytyjczyków nie odpowiedziała: więcej seksu.

Około 67 procent stwierdziło, że wypróbowanie innego rodzaju seksu poprawi ich intymne relacje.

Komentując wyniki, dr Denise Asafu-Adjei, urolog w Hims & Hers, powiedziała: „Ludzie stali się bardziej ciekawi. Robią o wiele więcej, niż nam się wydaje.

Innym aspektem raportu było sprawdzenie, jak często Brytyjczycy uprawiają seks w różnych częściach kraju.

W całym kraju 55 procent Brytyjczyków przyznało, że uprawia seks przynajmniej raz w tygodniu; 59 procent mężczyzn i 51 procent kobiet.

Londyńczycy wykazali się znacznie powyżej średniej krajowej – 67 procent przyznało, że przynajmniej raz w tygodniu odbyło miłosne spotkanie.

Na kolejnym miejscu uplasowały się osoby z północnego zachodu (57 procent) i kochankowie z East Midlands (56 procent).

W całym kraju 55 procent Brytyjczyków przyznało, że uprawia seks przynajmniej raz w tygodniu, przy czym odsetek ten wzrasta do 59 procent mężczyzn i spada do 51 procent kobiet

W całym kraju 55 procent Brytyjczyków przyznało, że uprawia seks przynajmniej raz w tygodniu, przy czym odsetek ten wzrasta do 59 procent mężczyzn i spada do 51 procent kobiet

Irlandia Północna znalazła się na drugim końcu spektrum – mniej niż połowa (44%) osób deklaruje, że uprawia seks co tydzień.

Na kolejnych miejscach znalazły się Walia i wschodnia Anglia, gdzie łącznie mieszkańcy zajęli przedostatnie miejsce z zaledwie 49 procentami.

Jednak badanie ujawniło również, że Brytyjczycy podejrzewają, że znacznie więcej z nas uprawia seks, niż jest to w rzeczywistości.

Respondentów zapytano, jaki odsetek Brytyjczyków uprawia seks przynajmniej raz w tygodniu. Średnia wyniosła 81 procent, czyli o 26 punktów procentowych więcej niż w rzeczywistości.

Doktor Asafu-Adjei stwierdziła, że ​​należy pamiętać, że nie ma „normalnej” ilości seksu, do której ludzie powinni dążyć.

„Trudno przekonać ludzi, że naprawdę nie ma standardowego życia seksualnego” – stwierdziła.

„Istnieje spektrum i mam wrażenie, że ludzie mają fałszywe poczucie (że istnieje liczba). Dla każdego jest to naprawdę coś innego.



Link źródłowy