Walka główna nie jest tak kusząca jak około pięć lat temu, kiedy Jones po raz pierwszy zasugerował przejście do wagi ciężkiej i walkę z Miocicem, ale nadal jest to fascynująca walka.
37-letni Jones jest faworytem do zwycięstwa, a znaki zapytania pojawiają się co do tego, czy siła Miocica osłabła w wieku 42 lat.
To, co wydarzy się po walce, jest równie intrygujące, jak przebieg samej walki.
Obaj zawodnicy sugerowali odejście na emeryturę, chociaż Jones zasugerował, że jeśli ten odniesie zwycięstwo, pozostanie na superwalce z mistrzem wagi półciężkiej Alexem Pereirą.
Prezydent UFC Dana White powiedział jednak, że zwycięzca musi zmierzyć się z Aspinallem – Jones wielokrotnie powtarzał, że nie ma ochoty walczyć.
Aspinall próbował nakłonić Jonesa do walki unifikacyjnej, ku irytacji Amerykanina, ale czy UFC byłoby w stanie doprowadzić do tej walki?
Sprawa jest taka, czy Miocic wygra, zadając Jonesowi pierwszą porażkę od 15 lat i zostając trzykrotnym mistrzem UFC w wadze ciężkiej.
Czy Miocic kontynuowałby swoje plany przejścia na emeryturę, wynosząc w ten sposób Aspinalla na niekwestionowanego mistrza, czy też dałby się nabrać na walkę unifikacyjną z Brytyjczykiem?
Te pytania pojawiały się w dywizji ciężkiej UFC już od ponad roku, po tym jak Aspinall zdobył tymczasowy tytuł, ale już za jeden dzień w końcu poznamy odpowiedzi.