Strona główna Biznes UE dąży do jednolitej regulacji dotyczącej substancji aktywnych hormonalnie – Euractiv

UE dąży do jednolitej regulacji dotyczącej substancji aktywnych hormonalnie – Euractiv

25
0


Substancje aktywne hormonalnie są obwiniane za niepłodność i nowotwory, jednak nadal można je znaleźć w pestycydach i produktach codziennego użytku, takich jak opakowania żywności i kosmetyki, co skłoniło UE do dyskusji na temat jednolitych przepisów i próby zrównoważenia obaw konsumentów i interesów gospodarczych. Raporty EURACTIV Niemcy.

Pestycydy i opakowania żywności, filtry UV w filtrach przeciwsłonecznych lub konserwanty w kremach do skóry: wszystkie te produkty codziennego użytku mogą zawierać substancje aktywne hormonalnie, które powiązano z takimi schorzeniami, jak niepłodność, nieprawidłowy rozwój u dzieci i nowotwory.

Nawet antybiotyki, środki antykoncepcyjne, środki czyszczące i farby do statków – które w międzyczasie zostały zakazane – prawdopodobnie zawierają tak zwane substancje zaburzające funkcjonowanie układu hormonalnego.

„Wiele osób uważa, że ​​wszystkie produkty dostępne na rynku są bezpieczne, ale to nieprawda”, powiedział Bernd Schäfer z Federalnego Instytutu Oceny Ryzyka (BfR) podczas wydarzenia w Berlinie w czwartek (3 lipca). Schäfer stwierdziła, że ​​szczególnie na temat kosmetyków i materiałów mających kontakt z żywnością nadal brakuje wystarczających informacji.

Wiele osób obawia się, że te hormonalnie czynne środki mogą utrudniać płodność u mężczyzn lub hamować rozwój dziecka w łonie matki lub w okresie dojrzewania. Substancjom tym przypisuje się również nowotwory narządów regulowanych hormonalnie. Dotyczy to raka piersi i prostaty.

Projekt badawczy UE z 2006 r. wykazał, że substancje zaburzające funkcjonowanie układu hormonalnego wpływają nie tylko na narządy rozrodcze, wykrywając wpływ na mózg, wątrobę, kości, tkankę tłuszczową i tarczycę. Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) ostrzegła w raporcie z 2012 roku, że substancje zaburzające funkcjonowanie układu hormonalnego stanowią globalne zagrożenie. Od kilkudziesięciu lat organizacja obserwuje wzrost problemów zdrowotnych związanych z układem hormonalnym.

Nadal nie ma jednolitych zasad w UE

W rezultacie UE objęła regulacjami wiele substancji czynnych hormonalnie, które okazały się niebezpieczne. Określono maksymalne wartości pozostałości pestycydów w żywności i na jej powierzchni. Poziomy te nie mogą zostać przekroczone i dopóki wymagania te są przestrzegane, nie należy spodziewać się żadnych negatywnych skutków dla zdrowia konsumentów.

Nawet ołów w zwykłej benzynie był całkowicie zabroniony już w 1988 roku. Jednak dotychczasowe regulacje w żadnym wypadku nie uspokajają konsumenta – z różnych powodów.

Rozporządzenie UE dotyczące chemikaliów REACH obowiązuje od 2007 r. Jednak zdecydowanie nie obejmuje ono wszystkich substancji. Na przykład pestycydy, kosmetyki i jakość wody są nadal oceniane w UE na podstawie wielu różnych kryteriów.

Z tego powodu Komisja Europejska planuje opracowanie ogólnounijnego jednolitego zestawu zasad identyfikacji substancji zaburzających funkcjonowanie układu hormonalnego. Oczekiwano, że zostanie złożony pod koniec 2013 r., ale sprzeciw był zbyt duży.

Przemysł a ochrona konsumentów

Przemysł stoi po jednej stronie dyskusji: „Szkody gospodarcze nie powinny być zbyt duże w wyniku regulacji dotyczących substancji potencjalnie niebezpiecznych” – stwierdził Gerd Romanowski z Niemieckiego Stowarzyszenia Przemysłu Chemicznego (VCI). W przypadku substancji zaburzających funkcjonowanie układu hormonalnego, których wartości progowe można określić, należy zezwolić – argumentował Romanowski – na stosowanie dolnej wartości granicznej.

Krytycy tego stanowiska twierdzą, że szkodliwość niektórych substancji może ujawnić się znacznie później, nawet u potomstwa.

Karl Ernst von Mühlendahl, pediatra i dyrektor zarządzający organizacji non-profit Kinderumwelt GmbH, przestrzegł przed czekaniem, aż szkodliwość substancji zostanie udowodniona chorobą lub mutacjami w genomie.

„Niepokojący jest szczególnie prenatalny wpływ chemikaliów” – stwierdził Mühlendahl. „Nowe badania pokazują, że substancje zaburzające funkcjonowanie układu hormonalnego mogą być również szkodliwe w bardzo minimalnych dawkach”. Zaznaczył jednak, że w nadchodzących latach naukowcy nie będą w stanie dostarczyć żadnych pewnych danych na temat zdarzeń, które miały miejsce przed urodzeniem.

Inni badacze również wskazują, że nadal trudno jest ustalić wyraźny związek przyczynowy między skutkiem a działaniem substancji zaburzających funkcjonowanie układu hormonalnego. Cała mieszanina substancji składających się z pożywienia i środowiska może mieć wpływ na organizm.

Po pierwsze, wskazał Schäfer, nauka nie zna wszystkich poszczególnych substancji i nie jest w stanie odpowiednio ocenić wszystkich wzajemnych reakcji, jakie zachodzą między sobą.

„Politycy powinni orientować się zgodnie z większością”

Trwająca debata wymaga od polityków unijnych i krajowych znalezienia równowagi między ogólnym zakazem a bardzo ostrożnymi regulacjami.

„Politycy powinni kierować się opinią większości nauki” – radzi Anja Weisgerber z konserwatywnej Bawarskiej Unii Chrześcijańsko-Społecznej. Od 2013 roku Weisgerber jest członkiem komisji Bundestagu ds. środowiska i ochrony przyrody.

Weisgerber stwierdził, że szczególnie w odniesieniu do pestycydów istnieje konflikt między kwestią, w jaki sposób można zapewnić konsumentom odpowiednią żywność po przystępnej cenie, chroniąc jednocześnie ich zdrowie. Nawet konsumenci mają w tym względzie różne wymagania i potrzeby – dodała.

„Są tacy, którzy są całkowicie przeciwni ryzykownym substancjom. Z drugiej jednak strony wielu chce jak najmniej importowanych produktów, umiarkowanych cen i żywności wolnej od szkodników” – wyjaśnił Weisgerber.

Nawet rozwiązania alternatywne niosą ze sobą ryzyko

Podsumowując, Weisgerber stwierdził, że interesy przemysłu i rolnictwa należy brać pod uwagę w równym stopniu, jak zdrowie konsumentów.

„Niemniej jednak musi być jasne, że politycy powinni wziąć pod uwagę dawkę i skutek podczas zatwierdzania substancji czynnych o działaniu hormonalnym”. Jeśli chodzi o regulację substancji czynnych hormonalnie, należy najpierw zdecydować, które substancje należy całkowicie zakazać, ponieważ są już szkodliwe w małych ilościach, stwierdził Weisgerber.

Jednak poważny problem pozostaje – nawet jeśli więcej substancji zostanie zakazanych lub będzie objętych bardziej rygorystycznymi regulacjami. Trzeba znaleźć alternatywy dla zakazanych substancji – przypomniała.

Tymczasem socjolog środowiska Ortwin Renn z Uniwersytetu w Stuttgarcie ostrzegł, że substancje zastępcze mogą później okazać się jeszcze bardziej szkodliwe – zwłaszcza jeśli nie zostały wcześniej odpowiednio przetestowane.

„Z tego powodu”, powiedział Renn, „potrzebujemy większej liczby badaczy państwowych, zamiast w dalszym ciągu ograniczać fundusze na toksykologię, epidemiologię i zdrowie publiczne”.

Rosnący poziom nowotworów i problemy z płodnością zwróciły uwagę naukowców na chemikalia zaburzające funkcjonowanie układu hormonalnego, a niektórzy wzywają do wprowadzenia rygorystycznych przepisów dotyczących tych substancji, zgodnie z zasadą ostrożności.

Inni tymczasem podkreślają wartość tych substancji chemicznych w produktach codziennego użytku, takich jak tworzywa sztuczne, i ostrzegają, że istnieje ryzyko wywrócenia podstaw nauki do góry nogami, jeśli zostaną podjęte środki ostrożności.

>> Przeczytaj naszą dokumentację Links: Substancje zaburzające funkcjonowanie układu hormonalnego: szkodliwe czy nie?





Link źródłowy