Prezydent elekt Donald Trump powiedział, że zamierza ułaskawić swoich zwolenników zaangażowanych w atak na Kapitol USA 6 stycznia 2021 r. już pierwszego dnia sprawowania urzędu, twierdząc, że uwięzieni „żyją w piekle”.
Trump podzielił się swoimi komentarzami, najbardziej od czasu zwycięstwa w wyborach, w ekskluzywnym wywiadzie dla moderatorki „Meet the Press” w NBC News, Kristen Welker. Powiedział także, że nie będzie starał się zwracać Departamentu Sprawiedliwości przeciwko swoim wrogom politycznym i ostrzegł, że niektórzy członkowie komisji Izby Reprezentantów badającej atak z 6 stycznia „powinni pójść do więzienia”.
Trump powiedział, że pierwszego dnia urzędowania zapewni pomoc prawną uczestnikom zamieszek z 6 stycznia, którzy, jego zdaniem, zostali poddani „bardzo paskudnemu systemowi”.
„Będę działać bardzo szybko. Pierwszego dnia” – powiedział Trump, mówiąc później o ich uwięzieniu – „są tam od lat i znajdują się w brudnym, obrzydliwym miejscu, którego nawet nie powinno się otwierać”.
Trump powiedział, że „mogą istnieć pewne wyjątki” od jego ułaskawień, „jeśli ktoś był radykalny, szalony” i wskazał na pewne obalone twierdzenia, jakoby elementy sprzeciwiające się Trumpowi i funkcjonariusze organów ścigania przeniknęli do tłumu.
Co najmniej 1572 oskarżonym postawiono zarzuty, a ponad 1251 zostało skazanych lub przyznało się do winy w ataku. Spośród nich co najmniej 645 oskarżonych zostało skazanych na kary pozbawienia wolności od kilku dni do 22 lat więzienia federalnego. W areszcie przebywa około 250 osób, większość z nich odbywa wyroki po wydaniu wyroku skazującego. Na polecenie sędziego federalnego garstka z nich przebywa w areszcie przedprocesowym.
Trump nie wykluczył ułaskawienia osób, które przyznały się do winy, nawet gdy Welker zapytał go o tych, którzy przyznali się do napaści na funkcjonariuszy policji.
„Ponieważ nie mieli wyboru” – powiedział Trump.
Zapytany o ponad 900 innych osób, które przyznały się do winy w związku z atakiem, ale nie zostały oskarżone o napaść na funkcjonariuszy, Trump zasugerował, że wywierano na nie niesprawiedliwą presję, aby przyznały się do winy.
„Znam ten system. Ten system jest bardzo skorumpowany” – powiedział Trump. „Mówią do faceta: «Pójdziesz do więzienia na dwa lata lub na 30 lat». A ci goście patrzą, całe ich życie zostało zniszczone. Od dwóch lat są niszczone. Ale ten system jest bardzo paskudny.
Zarzuty są różne – od nielegalnych parad po wywrotowy spisek w ramach rozległego śledztwa z 6 stycznia, które obejmowało uczestników zamieszek uchwyconych na nagraniu wideo dokonujących ataków na funkcjonariuszy oraz tych, którzy przyznali się do tego pod przysięgą. Wśród oskarżonych przebywających w areszcie 6 stycznia znajdują się Proud Boys i Oath Keepers skazani za wywrotowy spisek, oskarżony 6 stycznia niedawno skazany za spisek mający na celu zabicie agentów specjalnych FBI, którzy go prowadzili, inny oskarżony o oddanie strzałów w powietrze podczas ataku, a kolejny aresztowany przed domem byłego prezydenta Baracka Obamy po tym, jak Trump opublikował zrzut ekranu zawierający adres.
Trump powiedział, że nie poleciłby Pam Bondi, którą, jak obiecał, nominuje na prokuratora generalnego, aby przeprowadziła dochodzenie w sprawie specjalnego doradcy Jacka Smitha, który wniósł przeciwko Trumpowi dwie odrębne sprawy federalne, które ostatecznie umorzono po wyborach. Trump nazwał Smitha „obłąkanym” i stwierdził, że uważa go za „bardzo skorumpowanego”. Ostatecznie, powiedział, pozostawi te decyzje Bondi i nie polecił jej, aby ścigała Smitha.
„Chcę, żeby robiła, co chce” – powiedział Trump. – Nie mam zamiaru jej tego pouczać.
Trump twierdził, że członkowie komisji Izby Reprezentantów z 6 stycznia „kłamali” i „zniszczyli zeznania trwające całe półtora roku”.
Wyróżnił republikankę Liz Cheney z Wyoming, zagorzałą krytyczkę Trumpa, która opuściła Kongres, oraz demokratę Benniego Thompsona z Mississippi, który przewodniczył komisji, twierdząc, że zniszczyli dowody zebrane w toku śledztwa i że „ci ludzie popełnili poważny przestępczość.”
W wydanym w niedzielę oświadczeniu Cheney oświadczył, że Trump „skłamał na temat komisji specjalnej z 6 stycznia”, mówiąc, że członkowie komisji „powinni pójść do więzienia”.
„Nie ma odpowiednich podstaw faktycznych ani konstytucyjnych dla tego, co sugeruje Donald Trump – dochodzenia Departamentu Sprawiedliwości w sprawie pracy komisji Kongresu – a każdy prawnik, który próbowałby podążać tą drogą, szybko wplątałby się w postępowanie podlegające sankcjom” – dodał Cheney. .
Cheney wezwał do ujawnienia materiałów zebranych przez Smitha podczas śledztwa, dodając: „Ostatecznie Kongres powinien zażądać upublicznienia wszystkich tych materiałów, aby wszyscy Amerykanie mogli zobaczyć Donalda Trumpa takim, jakim jest naprawdę i w pełni zrozumieć jego rolę w tym strasznym okresie w historii naszego narodu.”
Komisja zachowała transkrypcje i nagrania wideo niektórych z ponad 1000 przesłuchań świadków i umieściła je w Internecie. Niektóre wywiady zawierające informacje prywatne i wrażliwe zostały przesłane do Białego Domu i Departamentu Bezpieczeństwa Wewnętrznego w celu sprawdzenia, czy określone informacje nie zostały ujawnione w niewłaściwy sposób. Transkrypcje te pozostają w agencji, a Biały Dom i oddzielna komisja Izby nadal mają do nich dostęp.
„Szczerze mówiąc, powinni iść do więzienia” – powiedział Trump o członkach komisji, upierając się, że nie będzie nakazywał swoim nominacjom ich aresztować.
Opinia Trumpa na temat Departamentu Sprawiedliwości i FBI
Wywiad zawiera szczegółowe spojrzenie na przemyślenia Trumpa na temat Departamentu Sprawiedliwości i FBI.
Trump – który stanął przed czterema odrębnymi sprawami karnymi i był pierwszym byłym prezydentem skazanym za przestępstwo po tym, jak nowojorska ława przysięgłych uznała go za winnego 34 przestępstw w sprawie Stormy Daniels o cichych pieniądzach – wyraził głębokie żale pod adresem wymiaru sprawiedliwości, ale nalegał, aby nie mógł się doczekać.
„Nie mam zamiaru wracać do przeszłości” – powiedział, gdy zapytano go, czy wystartuje w sprawie ustępującego prezydenta Joe Bidena. „Chcę zapewnić naszemu krajowi sukces. Zemsta nastąpi poprzez sukces.”
Chociaż Trump mówił wcześniej, że powoła specjalnego prokuratora do zbadania Bidena, stwierdził, że nie planuje tego robić, „chyba że znajdę coś, co moim zdaniem jest rozsądne” i że wszelkie takie posunięcie „będzie decyzją Pam Bondi i – w innym stopniu Kash Patel” – jego wybór na dyrektora FBI.
Dyrektor FBI Christopher Wray – republikanin, którego Trump mianował podczas swojej pierwszej kadencji po zwolnieniu Jamesa Comeya – musiałby podać się do dymisji lub zostać zwolniony, aby Patel zajął jego miejsce. W ramach reformy wprowadzonej po Watergate dyrektorzy FBI mają 10-letnią kadencję, choć tylko jeden dyrektor FBI – Robert Mueller, który ostatecznie przepracował 12 lat, a następnie został specjalnym doradcą prowadzącym dochodzenie w sprawie kampanii Trumpa w 2016 r. i ingerencji Rosji w te wybory – udało się to osiągnąć tak długo.
Trump powiedział, że nie był „zachwycony” Wrayem, ponieważ „najechał mój dom”, odnosząc się do przeszukania jego posiadłości w Mar-a-Lago na Florydzie podczas dochodzenia w sprawie obchodzenia się przez Trumpa z tajnymi dokumentami, w wyniku którego znaleziono pudła z aktami w kurortu, w tym część przechowywana w łazience.
„Pozywam za to kraj. Najechał Mar-a-Lago” – powiedział Trump. „Jestem bardzo niezadowolony z tego, co zrobił, a przestępczość jest najwyższa w historii”. (Dane organów ścigania wskazują na „historyczny” spadek przestępczości.) Trump zasygnalizował, że Wray zostanie zwolniony, jeśli nie złoży rezygnacji.
Zapytany o listę 60 członków, których Patel uznał w swojej książce za członków tzw. głębokiego państwa, Trump powiedział, że Patel „zrobi, co uważa za słuszne”, jeśli zostanie zatwierdzony, dodając, że jego zdaniem Patel będzie miał „ obowiązek” zbadania, czy „ktoś nie był nieuczciwy, nieuczciwy, albo był skorumpowanym politykiem”.
Do objęcia urzędu przez Trumpa pozostało jeszcze ponad 40 dni, a prokuratorzy Departamentu Sprawiedliwości w dalszym ciągu wnoszą sprawy przeciwko indywidualnym uczestnikom zamieszek, ale nadchodząca zmiana w administracji nie pozostała niezauważona.
W piątek sędzia okręgowy Stanów Zjednoczonych Royce Lamberth, mianowany przez prezydenta Ronalda Reagana, podkreślił znaczenie „prawdy i sprawiedliwości, prawa i porządku”, zanim 6 stycznia skazał oskarżonego na rok więzienia. Po wydaniu wyroku Lamberth nakazał aresztowanie Philipa Grillo.
„Trump mi wybaczy” – powiedział Grillo, zdejmując pas i poddając się.