We wszystkich krajach z wyjątkiem kilku – w tym w Austrii, Szwajcarii, Belgii, Czechach, Grecji i Turcji – letnie okno transferowe jest zamknięte.
Szansa na wzmocnienie składów minęła dopiero w styczniu. Prawie.
Graczy nadal można podpisywać. Musieli jednak wygasnąć kontrakt i nie zarejestrować się w klubie, gdy minął termin.
Dyskutowano o tym w zeszłym tygodniu na przedsezonowym obozie przygotowawczym Związku Zawodowych Piłkarzy w Leicestershire.
„Wielu chłopców nie może się doczekać przyszłego tygodnia” – powiedział Saleem Akanbi, 20-letni napastnik zwolniony z Cambridge pod koniec sezonu, kiedy wciąż było mu trochę daleko do pełnego powrotu do zdrowia po poważnej kontuzji kolana. .
„Termin upłynął, zespoły zagrały ponownie, a niektóre mogą rozegrać mecze w środku tygodnia. Menedżerowie widzieli, co jest w budynku, nie ma czekania na „jeśli”, „ale” i „może” do stycznia. Wolni agenci mogą stać się złotym pyłem.
Akanbi należał do 36-osobowej grupy, która wzięła udział w ostatnich dniach 10-tygodniowego obozu, podczas którego gracze mogli się zanurzać i z niego wychodzić, zorganizowanego przez PFA w celu stworzenia środowiska zespołowego dla tych, którzy jeszcze nie podpisali kontraktu. klub.
Zawodowi trenerzy rozpoczęli sesje i zorganizowano pięć meczów, w tym z drużyną Manchesteru United do lat 21, które zakończyły się meczem w Cambridge 27 sierpnia.
Mieszanka zawodników była szeroka, od Akanbiego na jednym końcu skali doświadczenia, po byłego obrońcę Arsenalu, West Hamu i Anglii Carla Jenkinsona na drugim.
„W tej chwili nie mamy klubów, ale wszyscy mamy aspiracje, aby nadal grać w piłkę” – powiedział Jenkinson, który właśnie wrócił z dwuipółletniego pobytu w Australii – najpierw na wypożyczeniu w Melbourne City , a następnie w drużynie A League Newcastle Jets.
Obóz jest przykładem prób PFA, aby stać się bardziej odpowiednim dla obecnych graczy. Oprócz aspektu szkoleniowego gracze mają dostęp do szkół biznesu, edukacji i inicjatyw PFA w zakresie zdrowia psychicznego.
Łącznie wzięło w nim udział ponad 100 zawodników, z czego część znalazła już kluby.
„Docelową grupą odbiorców tego obozu nie były osoby opuszczające akademie” – powiedział dyrektor naczelny PFA Maheta Molango. „To było dla bardziej doświadczonych profesjonalistów”.
Średni wiek grupy wynosił 27–28 lat. Hałasy dochodzące z ostatniej sesji, która odbyła się 29 sierpnia, były takie same, jak na każdym poligonie w profesjonalnym klubie.
Korzyści są dwojakie.
Po pierwsze, jeśli klub chce pozyskać zawodnika, któremu wygasa kontrakt, musi on być gotowy do natychmiastowego wywarcia wpływu.
„Nie mogę wystarczająco podkreślić tej kwestii” – powiedział Jenkinson. „Trening na własną rękę jest trudny. Jeśli robisz to poza sezonem, wiesz, że to tylko przez pewien czas, wiesz, do czego dążysz i wkrótce znów znajdziesz się w gronie chłopaków.
„Trening na własną rękę, gdy nie wiesz, jaki będzie wynik i co będziesz robić w przyszłym tygodniu, jest znacznie trudniejszy.
„Jeśli nie masz klubu, może to być samotne miejsce. Tutaj jesteś z 40 innymi chłopakami, którzy są w tej samej sytuacji”.