Zanieczyszczenie powietrza może być przyczyną egzemy. Badania sugerują, że ryzyko zachorowania na tę chorobę jest wyższe u osób mieszkających w silnie zanieczyszczonych miastach.
Z tego samego badania wynika również, że częściej borykają się z zaostrzeniami, gdy jakość powietrza jest uważana za „umiarkowaną” – zwykle obserwowaną w takich miastach jak Londyn i Nowy Jork.
Opublikowano je zaledwie kilka dni po tym, jak eksperci odkryli, że zanieczyszczenie powietrza wdychane przez kobiety w czasie ciąży może wiązać się z większym ryzykiem autyzmu u ich potomstwa.
W ramach nowego badania amerykańscy naukowcy obserwowali ponad 286 000 dorosłych w ponad 780 obszarach, pytając ich o ogólny stan zdrowia.
Oceniono również średni poziom cząstek o średnicy mniejszej niż 2,5 mikrometra (PM2,5) w pobliżu ich domów.
Są to najmniejsze mikroskopijne cząsteczki w powietrzu, które mogą wniknąć głęboko w tkanki i Posiadać wiąże się z problemami zdrowotnymi, takimi jak choroby serca i demencja.
Uwzględniono także czynniki, które mogły zafałszować wyniki, takie jak alergie pokarmowe i palenie tytoniu.
Badania sugerują, że ryzyko wystąpienia egzemy jest wyższe u osób mieszkających w silnie zanieczyszczonych miastach
Mapa przedstawia 10 obszarów o najwyższym poziomie zanieczyszczenia powietrza odnotowanym w 2023 r. Na tych obszarach poziom cząstek stałych był prawie dwukrotnie lub trzykrotnie wyższy, zalecany przez Światową Organizację Zdrowia
Naukowcy z Uniwersytetu Yale w Connecticut odkryli, że na każde 10 mikrogramów na metr sześcienny wzrostu stężenia PM2,5 ryzyko egzemy wzrasta ponad dwukrotnie.
Główny autor badania i adiunkt dermatologii na Uniwersytecie Yale, Jeffrey Cohen, powiedział: „W bardziej zanieczyszczonych obszarach kraju występowało więcej egzemy”.
Pisanie w dzienniku PLOS JEDENbadacze dodali również: „Wykazanie, że w Stanach Zjednoczonych osoby narażone na działanie cząstek stałych są bardziej narażone na egzemę, pogłębia naszą wiedzę na temat ważnych konsekwencji zdrowotnych zanieczyszczenia powietrza”.
Naukowcy przyznali jednak, że badanie miało pewne ograniczenia, obejmujące wykorzystanie wyłącznie danych dotyczących PM2,5 dla każdej lokalizacji z 2015 r.
Światowa Organizacja Zdrowia od dawna żądała od krajów podjęcia bardziej rygorystycznych działań w celu zwalczania plagi zanieczyszczeń, która, jak się uważa, co roku zabija 7 milionów ludzi na całym świecie.
Egzema to grupa zapalnych schorzeń skóry powodujących swędzenie, suchość skóry, wysypki, łuszczące się plamy i infekcje, które dotykają aż do 25 procent populacji.
Choroba może się nasilić do tego stopnia, że staje się wyniszczająca i objawia się stanem zapalnym skóry na całym ciele.
Co najmniej jedno na dziesięcioro dzieci w pewnym momencie będzie miało egzemę, ale zazwyczaj wyrasta z niej w miarę rozwoju układu odpornościowego.
Uważa się, że występuje u osób z powszechną mutacją genetyczną prowadzącą do bardzo suchej skóry.
Zaostrzenia objawów mogą być również powiązane z alergiami lub wywołane przez niektóre mydła lub pokarmy.
Dermatolodzy zazwyczaj najpierw przepisują kremy i płyny do pielęgnacji suchej skóry oraz kremy steroidowe w celu zmniejszenia obrzęku i zaczerwienienia.
Jeżeli są one nieskuteczne, podaje się leki immunosupresyjne, takie jak cyklosporyna lub metotreksat.
Dzieje się tak po tym, jak badacze w tym tygodniu zasugerowali również, że zanieczyszczenie powietrza może być powiązane z większym ryzykiem rozwoju autyzmu.
Przegląd najnowszej literatury naukowej wykazał, że u dzieci z wyższym ryzykiem genetycznym zaburzeń rozwojowych, narażonych na działanie czterech powszechnych substancji zanieczyszczających powietrze, ryzyko wystąpienia tej choroby było większe.
Uważa się, że te mikroskopijne zanieczyszczenia, wdychane we wczesnym dzieciństwie lub w okresie rozwoju w macicy, mogą przedostać się do krwioobiegu.
Tam mogą ominąć warstwy ochronne mózgu, wywołując stan zapalny, zmieniając funkcjonowanie nerwów, zwiększając ryzyko zaburzeń.
Wskaźniki autyzmu eksplodowały na całym świecie.
Analiza pokazuje, że w Wielkiej Brytanii w ciągu ostatnich kilku dekad liczba rozpoznań tego zaburzenia wzrosła o prawie 800 procent, a w USA wskaźnik ten wzrósł niemal trzykrotnie.