Ścieżka rugby Gabriela Ibitoye wybrała mniej uczęszczaną drogę.
W 2018 roku Eddie Jones powołał go do kadry seniorów Anglii jako nastoletniego praktykanta, ale nieco ponad trzy lata później podpisał kontrakt z Tel Aviv Heat, podróżująca po całym świecie mieszanka niepopularnych zagranicznych gwiazd i lokalnych izraelskich graczy.
Wreszcie w Bristol Bears londyńczyk wydaje się zbliżać do celu wskazanego w jego obietnicy.
Przez trzy czwarte meczu w Exeter 26-latek znajdował się w cieniu skrzydeł przeciwnika. Immanuel Feyi-Waboso i Paul Brown-Bampoe, podwójne zagrożenie Chiefs, strzelili po dwa przyłożenia i po godzinie dali gospodarzom 20-punktowe prowadzenie.
Ale zawrotny hat-trick Ibitoye w ciągu dziewięciu minut – wszystko na czerwonej linii, najwyższa prędkość, aby wykończyć otwarcia stworzone przez AJ MacGinty’ego, Benharda Janse van Rensburga i Harry’ego Randalla – przewrócił zapałkę na głowę.
W zeszłym sezonie Ibitoye strzelił więcej metrów (1432), wykonał więcej przechwytów (30) i pokonał więcej obrońców (75) niż jakikolwiek inny zawodnik w sezonie zasadniczym Premiership. Wyprzedził wszystkie te kategorie dystansem.
Razem z Tommym Freemanem z Northampton był także liderem pod względem przełamań linii, a wszystko to podczas gry dla drużyny, która zajęła piąte miejsce.
Ugo Monye przemawiający w zeszłym tygodniu w Rugby Union Weekly: zasugerował, że międzynarodowe rugby może powstrzymać to, co czyni Ibitoye wyjątkowym.
Jednak szef Bristolu Pat Lam poparł swojego zawodnika, aby w końcu zrobił krok w górę.
„Wierzę, że jest wystarczająco dobry, aby grać na wyższym poziomie” – powiedział.
„Jego podstawy jako skrzydłowego są świetne, a ponadto mamy Gabriela Ibitoye, który jest genialny. Jest jednym z najsilniejszych chłopaków, jest elektryzujący, ale najważniejsze jest, aby pozostał w grze i radzi sobie z tym bardzo dobrze”.
W środę Anglia ogłasza skład na jesienne mecze międzynarodowe.