Strona główna Polityka Sztuczna inteligencja Omega będzie mapować zwycięstwa olimpijczyków

Sztuczna inteligencja Omega będzie mapować zwycięstwa olimpijczyków

55
0


27 sierpnia 1960 roku na Igrzyskach Olimpijskich w Rzymie przyznano jeden z najbardziej kontrowersyjnych złotych medali. Australijski pływak John Devitt i Amerykanin Lance Larson na dystansie 100 metrów stylem dowolnym uzyskali ten sam czas ukończenia biegu wynoszący 55,2 sekundy. Tylko Devitt odszedł ze złotym medalem.

Pomiar czasu pływania polegał na użyciu trzech timerów na tor, wszystkich wyposażonych w stopery, z których pobierano średnią. W rzadkich przypadkach remisu sędzia główny, w tym przypadku Hans Runströmer ze Szwecji, był obecny, aby orzekać. Mimo że Larson był technicznie o jedną dziesiątą sekundy szybszy, Runströmer stwierdził, że czasy są takie same i zadeklarował dla Devitta.

To właśnie ta kontrowersja doprowadziła do tego, że w 1968 roku Omega opracowała tablice dotykowe na końcach torów pływackich, aby sportowcy mogli przestać mierzyć czas, eliminując ryzyko błędu ludzkiego.

Alain Zobrist, szef ds Szwajcarski czas Omega– zatrudniający 400 pracowników oddział Omega, który zajmuje się wszystkim, co mierzy, mierzy lub śledzi prawie wszystkie sporty – jest pełen takich historii.

W jaki sposób na przykład w 2024 r. elektroniczny pistolet startowy będzie teraz podłączony do głośnika za każdym sportowcem, ponieważ w biegach z przestawnymi torami, takimi jak na 400 metrów, sportowcy na najdalszym torze słyszeli wcześniej strzał startowy ułamek później niż zawodnicy najbliżej pistoletu, co daje im wadę.

Najlepszy aparat OMEGA Scan'O'Vision

Scan-o-Vision firmy Omega rejestruje do 40 000 cyfrowych obrazów na sekundę.

Dzięki uprzejmości Omegi

Albo jak, kiedy w latach czterdziestych XX wieku po raz pierwszy zastosowano wykończenia zdjęć, podjęcie decyzji zajęło prawie dwie godziny, ponieważ najpierw trzeba było wywołać materiał. Teraz Omega jest nowa Scan-o-Vision może przechwycić do 40 000 cyfrowych obrazów na sekundę, dzięki czemu sędziowie mogą nawiązać połączenie w ciągu kilku minut.

Dzieląc włos na czworo – a właściwie sekundy – firma Swiss Timing tak naprawdę od bardzo długiego czasu nie zajmowała się po prostu mierzeniem czasu w wyścigu. Mimo że logo Omega znajdowało się na każdym urządzeniu do pomiaru czasu na wszystkich igrzyskach olimpijskich od 1932 r. (z wyjątkiem chwili, gdy Seiko zauważyła to w 1964 i 1992 r.), działalność Swiss Timing to znacznie więcej niż tylko czasy rozpoczęcia i zakończenia. „Opowiadamy historię wyścigu, a nie tylko wynik” – mówi Zobrist. Jeśli chodzi o Paryż 2024, to opowiadanie ma znacznie więcej wątków fabularnych niż wcześniej.

„Rok 2018 był dla nas kluczowy” – mówi Zobrist. „Wtedy zaczęliśmy umieszczać czujniki ruchu w ubraniach sportowców, co pozwoliło nam zrozumieć pełne osiągi – to, co dzieje się pomiędzy startem a metą”.



Link źródłowy