W przypadku dodatkowej siły skierowanej w dół jedynym sposobem, aby siły zsumowały się do zera, jest zwiększenie normalnej siły. Oznacza to, że siła tarcia jest większa, więc nowe przyspieszenie jest większe.
Teraz zamiast uzyskiwać maksymalne przyspieszenie od 6 do 7 metrów na sekundę do kwadratu, można uzyskać znacznie wyższe wartości – może 15, a nawet 20 m/s2. McMurtry Spéirling pokazany na filmie przyspiesza od 0 do 60 mil na godzinę w… czekajcie… 1,4 sekundy. Samo myślenie o tym odepchnie ci uszy.
Pomysł fanów nie jest nowy. W 1978 roku Brabham BT46B wykorzystał go do zwycięstwa w Grand Prix Szwecji Formuły 1, ale szybko został zakazany. Pomysł zwiększenia siły skierowanej w dół jest jednak nadal aktualny. Dzisiejsze samochody F1 w sprytny sposób kierują przepływ powietrza przez nadwozie, aby uzyskać podobny „efekt podłoża” – uzasadniony tym, że ich celem jest chłodzenie silnika.
Chociaż te systemy przepływu powietrza rzeczywiście pomagają chłodzić silnik, wszyscy wiedzą, że ich prawdziwym celem jest wytworzenie niskiego ciśnienia pod samochodem, aby zassać go bliżej drogi. W rzeczywistości nowy McLaren W1, który niedawno recenzowaliśmy, to samochód drogowy, który sprawia, że jest to atrakcyjny produkt sprzedażowy. (Możesz go kupić za 2,6 miliona dolarów — a możesz to zrobić, jeśli zarejestrujesz się na czas. McLaren zarabia tylko 399.)
Fajne jest to, że to większe przyspieszenie nie służy tylko do zwiększenia prędkości. Pozwala także na szybsze zwalnianie samochodu, a nawet wykonywanie ostrzejszych zakrętów, ponieważ są to również rodzaje przyspieszania. Pchnięcie w dół może zamienić szybki samochód w szalenie szybki samochód – jeśli tego właśnie chcesz. Dla mnie jestem szczęśliwy, dopóki jest to czerwony samochód i jeździ.