Warrington wyszedł na prowadzenie dzięki sprytnej akcji już od samego początku, gdy Makinson zapukał, zwrócony twarzą w stronę wieczornego słońca, co doprowadziło gospodarzy do rozpoczęcia pierwszego seta w odległości 10 metrów od linii prób.
King bez problemu dośrodkował, ale Saints trzymali się na dystans, gdyż Josh Thewlis nie dodał dodatkowych akcji.
Makinson w imponujący sposób odwdzięczył się po 15 minutach niesamowitym skokiem w róg po dośrodkowaniu Jonny’ego Lomaxa, a doskonałe kopnięcie Percivala wyprowadziło gości na prowadzenie.
Szalona pierwsza połowa trwała dalej, a Percival pokazał niesamowitą siłę, przekraczając linię mety, a następnie wykorzystał swój własny wynik i wyprowadził St Helens na ośmiopunktowe prowadzenie.
Makinson dodał swoją drugą bramkę, gdy sędzia wideo Chris Kendall ocenił, że udało mu się przebić piłkę przez linię bramkową, ale sensacyjne podanie Warringtona pozwoliło Ashtonowi zmniejszyć deficyt.
Warrington zdobył pierwsze punkty po zaciętej drugiej połowie, gdy King wszedł na drugą połowę, ponownie nawiązując kontakt z kapitanem reprezentacji Anglii Williamsem, tym razem wykorzystując celne dośrodkowanie, które wyrwało dziurę w obronie Saints.
Tempo drużyny The Wire wciąż rosło, a gościom nie udało się wyprzedzić Ashtona na skrzydle, który z łatwością wbiegł do siatki.
Czekało go jednak więcej dramatyzmu, gdy Bennison uderzył szeroko i osiągnął złoty punkt.
Warrington objął pierwsze posiadanie piłki i ostatecznie podał piłkę do Williamsa, którego pierwsza próba drop-gola zakończyła się mocnym uderzeniem, ale Percival Saints uderzył pełną parą na krótko przed odbudowaniem się drużyny Wire, która stworzyła sobie szansę na zwycięstwo.