Choć wyniki na boisku wciąż trwają, prace Liverpoolu zakończyły się sukcesem – przeprowadzka do St. Helens zbiegła się w czasie z modernizacją obiektów treningowych w Melwood.
Działająca na rzecz klubu organizacja charytatywna – Fundacja LFC – uruchomiła w tym tygodniu nowe centrum na stadionie kobiet, łącząc się z odpowiednikami z klubów rugby.
Mają nadzieję, że pomoże to w powiększeniu ich bazy fanów na Merseyside, w związku z przeniesieniem stadionu, co oznacza, że będą nieco dalej od Wirral, skąd pochodzi większość posiadaczek biletów okresowych na drużynę Liverpool Women.
Nicki Fitzpatrick, lojalna kibicka od pięciu lat, jest jedną z osób, które w tym sezonie wybierają się na dłuższe wyjazdy na mecze u siebie.
„Oczywiście dla niektórych kibiców to długa podróż. Jeden z autobusów spóźnił się dziś rano, więc podróż zawsze wiąże się z pewnymi obawami, biorąc pod uwagę, że jest to mecz u siebie” – powiedziała BBC Sport.
„Ale myślę, że to świetny ruch, a to czerwony stadion. Hala jest naprawdę ładna w środku. Jest przestronna i zimą możemy naprawdę wejść do środka.
„Przygotowania przed meczem są naprawdę fajne i znacznie lepsze niż na Prenton Park”.
Przed rozpoczęciem meczu kibice mogą zgromadzić się w kontrolowanym obszarze na zewnątrz, aby zobaczyć, jak gracze wchodzą na stadion i robią zdjęcia.
Dodano nową strefę kibica z małymi klatkami piłkarskimi, konkursami rzutów karnych, kreatywnymi przestrzeniami do tworzenia bransoletek i występem muzyka w barze, co odzwierciedla ofertę przedmeczową na Anfield.
Klub może również sprzedawać pakiety gościnne i oferować miejsca dla przyjaciół i rodziny w strefach prywatnych.
Olivia Brack, lat 11, która wraz z tatą posiada bilet okresowy, twierdzi, że woli atrakcje w St Helens.
„Tutaj jest więcej rzeczy dla fanów niż w Prenton Park” – powiedziała BBC Sport.
„Zwykle chodzimy do strefy kibica i spotykamy się z wieloma innymi kibicami, a potem zazwyczaj kupujemy coś do jedzenia na stadionie. Podoba mi się to”.