Raport Mario Draghiego na temat konkurencyjności Europy został ostro skrytykowany przez skrajnie lewicowych i skrajnie prawicowych posłów do Parlamentu Europejskiego podczas debaty w Parlamencie Europejskim w Strasburgu we wtorek (17 września), ale otrzymał silne poparcie ze strony centrowego sojuszu przewodniczącej Komisji Ursuli von der Leyen.
Raport włoskiego technokraty, zamówiony przez von der Leyen we wrześniu 2023 r. i opublikowany w zeszłym tygodniu, proponuje szereg polityk mających ożywić słabnącą gospodarkę Europy. Należą do nich gwałtowny wzrost inwestycji publicznych i prywatnych, bardziej scentralizowane podejmowanie decyzji oraz znaczne złagodzenie obciążeń regulacyjnych przedsiębiorstw w UE.
Po przedstawieniu przez Draghiego swoich propozycji 720-osobowemu Zgromadzeniu Legislacyjnemu UE Manon Aubry, współprzewodnicząca Grupy Lewicy, podkreśliła poparcie Draghiego dla ciągłej „otwartości handlu” Europy pomimo rosnącego protekcjonizmu w Chinach i USA.
„Przeczytałam 400 stron raportu pana Draghiego i… jedna rzecz mnie uderzyła: ilość sprzeczności w tekście” – powiedziała Manon Aubry, współprzewodnicząca Grupy Lewicy.
Francuski eurodeputowany argumentował, że chęć Draghiego, aby ożywić słabnącą bazę produkcyjną Europy, jest sprzeczna z jego poparciem dla „wolnego handlu, który powoduje nieuczciwą konkurencję”.
Tymczasem argumentowała, że wezwanie Draghiego do większych inwestycji publicznych jest w podobny sposób niezgodne z jego odmową poparcia uchylenia nowych, rygorystycznych reguł fiskalnych bloku, które zdaniem wielu analityków ograniczą zdolność rządów UE do inwestowania.
Posłowie do Parlamentu Europejskiego z dwóch nowych skrajnie prawicowych ugrupowań w Parlamencie, Patriotów dla Europy i Suwerenantów, potępili wsparcie włoskiego rządu dla emisji większej liczby wspólnych długów UE na wzór unijnego programu naprawy po pandemii o wartości 800 miliardów euro.
„Pomysł, że powinniśmy mieć więcej wspólnego długu, to nie jest coś, czego chcemy” – powiedział niemiecki eurodeputowany Alexander Sell, którego partia AfD przewodzi grupie Suwerenniści w Parlamencie UE. „Niemcy nie są już skłonne płacić za długi innych”.
Delegaci lewicy i prawicy również ostro skrytykowali wezwanie Draghiego do większych europejskich wydatków na obronę – choć z różnych powodów.
Lefteris Nikolaou-Alavanos, niezrzeszony poseł do Parlamentu Europejskiego pochodzący z greckiej Partii Komunistycznej, ostrzegł, że wysiłki na rzecz wzmocnienia unijnej bazy obronno-przemysłowej mogą przyspieszyć transformację Unii w „gospodarkę wojenną”.
Z kolei Jean-Paul Garraud – którego Partia Narodowa Rassemblement dominuje w grupie Patriots wraz z Fideszem węgierskiego przywódcy Viktora Orbána – zasugerował, że propozycja Draghiego dotycząca centralizacji wydatków UE na obronę naruszyłaby suwerenność państw członkowskich – „w sposób, który niekoniecznie jest „zgodne z interesami narodowymi” – stwierdził.
Powszechne poparcie centrowe
Z kolei politycy centrowego sojuszu von der Leyen – Socjaliści i Demokraci (S&D), liberalna grupa Renew i centroprawicowa Europejska Partia Ludowa (EPP) von der Leyen – wyrazili zdecydowane poparcie dla propozycji Draghiego.
Lewicowi członkowie Bloku Przewodniczącego Komisji w większości pochwalili wezwanie Draghiego do zwiększenia inwestycji publicznych i wsparcia działań klimatycznych, podczas gdy delegaci bardziej konserwatywni poparli zawartą w raporcie propozycję dotyczącą zmniejszenia obciążeń regulacyjnych przedsiębiorstw.
„Bez względu na to, czy mówimy o przemyśle belgijskim, holenderskim czy niemieckim, musimy go wspierać i musimy mieć dobrą ekologiczną politykę przemysłową, która będzie go wspierać” – powiedział holenderski wiceprzewodniczący Grupy S&D Mohammed Chahim.
Manfred Weber, przywódca rodziny von der Leyen w EPP, pochwalił „trzeźwą analizę” Draghiego i obwinił nadmiar „biurokracji” za niezdolność europejskiego start-upu do skalowania.
„Problem polega na tym, że start-upy muszą najpierw uporać się z urzędnikami i biurokracją, zanim zaczną kontaktować się ze swoimi klientami. Musimy to zatrzymać” – powiedział Weber.
ECR i Zieloni również zasadniczo ją popierają
Johan Van Overtveldt ze skrajnie prawicowej grupy Europejskich Konserwatystów i Reformatorów (ECR) również powiedział, że „należy drastycznie ograniczyć dławiącą biurokrację”.
„[Draghi notes that] Europa tworzy czterokrotnie więcej zasad i regulacji niż Stany Zjednoczone” – powiedział Belg, który jest także przewodniczącym wpływowej Komisji Budżetowej parlamentu.
„To podważa pozytywny klimat inwestycyjny, którego potrzebujemy” – stwierdził.
Bas Eickhout z Grupy Zielonych/EFA pochwalił zalecenie Draghiego, zgodnie z którym polityka ekologiczna powinna być także „źródłem wzrostu dla Europy”, ale przestrzegł, że Włoch kładzie niewystarczający nacisk na „ludzi i nasze środowisko”.
„Dekarbonizacja może i powinna być źródłem konkurencyjności i motorem nowego rozwoju przemysłu w Europie” – powiedział holenderski polityk.
„[But] pomyślnej przyszłości nie buduje się wyłącznie na technologii i kapitale. Prawdziwym źródłem dobrobytu są ludzie i nasze środowisko.
[Edited by Anna Brunetti/Alice Taylor Braçe]