Strona główna Biznes Schmit socjalistów o tym, dlaczego nadmierna regulacja nie jest głównym problemem Europy...

Schmit socjalistów o tym, dlaczego nadmierna regulacja nie jest głównym problemem Europy – Euractiv

44
0


***The Seria Europe Ahead przedstawia opinie urzędników UE odpowiedzialnych za sprawy gospodarcze głównych grup politycznych w okresie poprzedzającym czerwcowe wybory europejskie.

Problemy gospodarcze Europy wynikają przede wszystkim z niewystarczających inwestycji prywatnych i publicznych, a nie z nadmiernie uciążliwych przepisów, powiedział w wywiadzie dla Euractiv główny kandydat na przewodniczącego Komisji Europejskiej z ramienia Partii Europejskich Socjalistów (PES) Nicolas Schmit.

Chociaż Schmit, który obecnie pełni funkcję europejskiego komisarza ds. pracy i praw socjalnych, zgodził się, że Europa rzeczywiście musi „odbiurokratyzować”, podkreślił, że jednak zdecydowanie nierealistyczne jest myślenie, że same cięcia przepisów pobudzą słabnącą gospodarkę bloku.

„[There are] tych, którzy mówią nam, że Europa jest słaba, ponieważ mamy nadmierną regulację. Gdyby to było takie proste, cóż, moglibyśmy pominąć 30% naszych przepisów i ekonomii [would be] kwitnie. To naprawdę szalone” – powiedział.

„Całkowicie zgadzam się, że jest za dużo biurokracji. [But] inwestycja jest kluczem.”

Uwagi Luksemburczyka wyraźnie kontrastują z rosnącą ostatnio dynamiką wśród przywódców UE dotyczącą kluczowego znaczenia cięć przepisów w celu odwrócenia upadku przemysłu w Europie i słabnącej konkurencyjności.

W marcu ubiegłego roku przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen – faworytka do utrzymania stanowiska szefa organu wykonawczego UE po wyborach europejskich pod koniec tygodnia – ślubował zmniejszenie obowiązków sprawozdawczych spółek o 25%.

W zeszłym tygodniu podobnie wyrazili się prezydent Francji Emmanuel Macron i kanclerz Niemiec Olaf Scholz nalegał swoich europejskich przywódców do przyjęcia „ambitnego programu redukcji biurokracji” i wezwał do „wdrożenia propozycji von der Leyen za pomocą konkretnych przepisów”.

Były premier Włoch Enrico Letta w niedawnym raporcie zamówionym przez przywódców UE wymienił także „nadmierną regulację” jako jedną z głównych przeszkód na drodze do uwolnienia „dynamizmu i efektywności” jednolitego rynku bloku.

W opublikowanej w zeszłym miesiącu wiosennej prognozie Economist Komisja przewidziała, że ​​ogólny wzrost inwestycji w UE spowolni z 1,5% w 2023 r. do zaledwie 0,3% w tym roku, czyli znacznie poniżej średniej dla Wspólnoty wynoszącej 4,5% przed pandemią.

„Duży znak zapytania” w sprawie hamulca zadłużenia Niemiec

Schmit podkreślił, że brak inwestycji w Europie i ogólne złe samopoczucie gospodarcze pogłębia wiele innych czynników, w tym wysokie stopy procentowe, słaby popyt wewnętrzny, niedobory wykwalifikowanej siły roboczej, powolny wzrost produktywności oraz utrzymujące się skutki kryzysu energetycznego wywołanego inwazją Rosji na Ukrainę w luty 2022 r.

Podkreślił także, że brak inwestycji w Europie wynika w dużej mierze z niechęci kilku państw członkowskich do sankcjonowania znacznego wzrostu wydatków rządowych.

W szczególności wyraził poważne zastrzeżenia co do trwałości hamulca zadłużenia Niemiec, który ogranicza strukturalny deficyt federalny kraju do zaledwie 0,35% rocznego PKB.

„Naprawdę musimy wznowić inwestycje. A jednak teraz mamy problem: jedna z największych gospodarek w strefie euro i w Europie nałożyła bardzo rygorystyczne ograniczenia” – powiedział Schmit.

Zapytany bezpośrednio, czy Niemcy powinny zrezygnować z hamulca zadłużenia, Schmit odpowiedział: „Powiedziałbym, że jest to duży znak zapytania z punktu widzenia polityki gospodarczej, ale Niemcy muszą to rozwiązać”.

„Chodzi o to, że Niemcy są potęgą wagi ciężkiej w europejskiej gospodarce. Zatem to, co Niemcy sami zdecydują, ma wpływ na innych”.

Zbliżająca się wojna handlowa z Chinami?

Schmit obszernie mówił także o niebezpieczeństwach związanych z eskalacją obecnych napięć między Chinami a Stanami Zjednoczonymi w wojnę handlową na pełną skalę oraz o potencjalnie wstrząsającym wpływie, jaki może to mieć na UE.

„Pomiędzy USA a Chinami dzieje się coś trudnego. A to ma ogromne konsekwencje dla Europy” – stwierdził.

Jednym z potencjalnych zagrożeń, które nakreślił, byłoby zwiększenie przez Waszyngton ceł na chiński eksport.

Wyjaśnił, że może to doprowadzić do przekierowania ogromnych ilości chińskich towarów i skutecznego ich wyrzucenia na rynek europejski, zmuszając w ten sposób przywódców UE do wprowadzenia własnych ceł.

„Jasne jest, że jeśli granice zostaną zamknięte po stronie amerykańskiej, Chiny – ponieważ zgromadziły w wielu sektorach nadwyżki mocy produkcyjnych, których nie może wchłonąć popyt wewnętrzny – skierują lub będą próbowały skierować sprawy m.in. w stronę Europy… I może to następnie przerodzić się w bardziej ogólną wojnę handlową” – wyjaśnił Schmit.

Dodał, że uniknięcie wojny handlowej będzie wymagało znacznie większej niż obecnie „jedności” państw członkowskich Europy oraz większego wsparcia politycznego ze strony Waszyngtonu.

„Musisz uzyskać wsparcie ze strony Stanów Zjednoczonych. Inaczej to nie zadziała.”

[Edited by Anna Brunetti/Zoran Radosavljevic]

Europa przed nami: Zieloni/Andresen z EFA w sprawie fałszywego dylematu klimat kontra gospodarka – Euractiv

Europa przed nami: Poptcheva z EPP o przewadze nad inwestycjami prywatnymi – Euractiv

Europa przed nami: Hoogeveen z ECR o tym, dlaczego UE potrzebuje „deregulacji” – Euractiv

Europa przed nami: Gusmão lewicy podąża ścieżką USA i Chin – Euractiv





Link źródłowy