Strona główna Sporty Samu Kerevi broni Eddiego Jonesa po „toksycznych” komentarzach Danny’ego Care’a

Samu Kerevi broni Eddiego Jonesa po „toksycznych” komentarzach Danny’ego Care’a

10
0


Australijski środkowy Samu Kerevi twierdzi, że kontrowersje wokół stylu zarządzania byłego trenera reprezentacji Anglii Eddiego Jonesa mogą wynikać z różnic kulturowych pomiędzy grupami zawodników.

Jones, który był trenerem Anglii, która zdobyła trzy tytuły Sześciu Narodów i finał Pucharu Świata w Rugby w latach 2016–2022, został w weekend skrytykowany przez byłego zawodnika reprezentacji Anglii, Danny’ego Care’a.

We fragmentach książek opublikowanych w odcinkach przez „Los Angeles Times”, zewnętrzny Care opisał Jonesa nadzorującego „toksyczne środowisko”, w którym Australijczyk lekceważył i krytykował graczy i personel.

„Nie powiedziałbym, że przerażające” – powiedział 31-letni Kerevi o pracy pod okiem Jonesa. „Tak to odbierasz. Dorastałem w innej kulturze niż ta, która jest teraz w rugby.

„Mam dobre relacje z Eddiem. Myślę, że wywiera presję nie tylko na zawodników, ale także na sztab.

„Myślę, że właśnie o tym mówi Danny Care, ale znowu ważne jest, jak to odbierasz. Niezależnie od tego, czy będziesz się dzięki temu prosperować”.

Kerevi był częścią australijskiej drużyny, która nie zdołała wyjść z fazy grupowej Pucharu Świata w Rugby w 2023 r., gdy Jones był drugim trenerem swojego rodzinnego kraju. Był także trenowany przez 64-letniego Jonesa w japońskim klubie Tokyo Sungoliath.

Jones kontynuował swoją pracę doradczą z drużyną przez cały czas spędzony w Anglii.

Sam Care twierdzi, że metody Jonesa zadziałały, przynajmniej na krótką metę.

„Podtrzymuję fakt – i mówię to w książce – że Eddie jest nadal najlepszym trenerem, z jakim kiedykolwiek pracowałem” – powiedział Rugby Union Weekly.

„Dał mi jedne z najwspanialszych wspomnień w mojej karierze rugby, a to miało swoją cenę.

„Być może musiało tak być, aby odnieść sukces, który odnieśliśmy. Może trzeba przejść przez naprawdę trudne chwile, być tak zmotywowanym i czuć tak dużą presję, aby to osiągnąć.

„Ale nie sądzę, że to może trwać wiecznie, jest w tym pewien harmonogram i nadszedł okres, w którym było to dla nas jako graczy za dużo i zobaczyliśmy małą spiralę spadkową”.



Link źródłowy