Strona główna Polityka Rok 2024 był historycznym rokiem w światowych wyborach – i złym dla...

Rok 2024 był historycznym rokiem w światowych wyborach – i złym dla rządzących

12
0


„Nie byłem zaskoczony zwycięstwem Trumpa” – powiedział NBC News. Na całym świecie „obalano rządy w tej samej sprawie – w sprawie kosztów utrzymania”.

Podobne siły działały w Japonii, która doświadczyła dziesięcioleci stagnacji gospodarczej, ustępując miejsca rosnącym cenom. W październiku wyborcy ostro napomnieli Partię Liberalno-Demokratyczną, która rządzi niemal nieprzerwanie od jej założenia w 1955 roku. Premierowi Shigeru Ishibie udało się utrzymać władzę jedynie w rządzie mniejszościowym.

„Płace nie wzrosły, tymczasem ceny wzrosły ponad trzykrotnie” – powiedział Masamitsu Sudo, lat 51, pracownik nieruchomości z japońskiej prefektury Aichi. „Nie głosowałem na LDP, ponieważ oni nigdy nie mogą doprowadzić do zmian”.

Nawet Narendra Modi, wpływowy premier Indii, nie zdołał zapewnić sobie w czerwcu większości parlamentarnej, a wyborcy zarzucali mu, że nie zapewnił wystarczającej liczby miejsc pracy dla 1,4 miliarda mieszkańców kraju.

Prashant Shah (40 l.), który prowadzi firmę doradczą w Indore w centrum miasta, skrytykował „wysoce prokapitalistyczną postawę partii”, która, jego zdaniem, stawia wielki biznes ponad miejsca pracy i inflację.

W niektórych regionach niepokoje gospodarcze szły w parze z obawami dotyczącymi masowej imigracji.

Zwolennicy Trumpa powiedzieli Pew we wrześniu, że bezpieczeństwo granic jest ich drugim priorytetem wyborczym, po gospodarce. Prezydent-elekt słusznie uczynił to kluczowym przesłaniem kampanii, obiecując wprowadzenie polityki masowych deportacji.

Według wielkiego torysa Smitha, wieloletniego zwolennika zaostrzonych zasad, „niepowodzenie administracji Bidena w kwestii granicy i imigracji” było kolejnym czynnikiem decydującym o zwycięstwie Trumpa. „To nie jest wyjątkowa sytuacja w USA – wystarczy spojrzeć na Wielką Brytanię”

W całej Europie partie nacjonalistycznej skrajnej prawicy zdołały odnieść się do podobnych obaw, tym razem dotyczących osób przybywających z krajów Bliskiego Wschodu i Afryki, w których większość stanowią muzułmańscy.

Premier Indii Narendra Modi błyska znakami zwycięstwa
Premier Indii Narendra Modi nie zdołał w czerwcu zapewnić sobie większości parlamentarnej. Arun Sankar / AFP – Getty Images

Prezydent Francji Emmanuel Macron stracił pozycję na rzecz Zjednoczenia Narodowego Marine Le Pen podczas przedterminowych letnich wyborów parlamentarnych. W sąsiedniej Belgii skrajnie prawicowa partia Vlaams Belang i prawicowo-nacjonalistyczne partie Nowego Sojuszu Flamandzkiego pokonały rządzącą koalicję liberalną. W Austrii skrajnie prawicowa Partia Wolności, założona przez byłych nazistów w latach pięćdziesiątych, zdobyła więcej głosów niż ktokolwiek inny.

To znany koktajl. Badania eksperckie wskazują, że partie prawicowe od dziesięcioleci rosną w czasach, gdy imigracja jest wysoka, a gospodarka niska.

Tym razem pozwolono także populistom na zarabianie politycznego siana.

„To kryzys przywództwa” – stwierdziła Kelley E. Currie, która zajmowała wysokie stanowiska w Departamencie Stanu. Choć wcześniej krytycznie odnosiła się do Trumpa, swojego byłego szefa, zgadza się z „niezadowoleniem z oderwanych od rzeczywistości i samolubnych elit”, które motywowały część jego zwolenników.

Politycy głównego nurtu „zaangażowali się w dziesięciolecia modelu globalizacji, który zaszkodził gospodarkom i umowom społecznym tych demokratycznych społeczeństw” – stwierdziła. „Chociaż elity odniosły niezwykłe korzyści”.

To, co nie jest tak znane, to ten historyczny moment.

Wiele osób jest po prostu coraz bardziej niezadowolonych nie tylko ze swoich rządów, ale także z własnego życia. Jak wynika z corocznego badania przeprowadzonego przez kalifornijską organizację non-profit Six Seconds, dobrobyt na świecie pogarsza się od czterech lat z rzędu. Ostrzega przed popandemiczną „recesją emocjonalną charakteryzującą się niskim dobrostanem i wysokim wypaleniem”.

Niektórzy twierdzą, że częściowo winę ponoszą media społecznościowe, ponieważ ich algorytmy sieją niezgodę, nagradzają ostre, binarne opinie, a jednocześnie umożliwiają ludziom porównywanie swojego niedoskonałego życia z wyselekcjonowanym szczęściem innych. według tego badania z 2022 r i inne.

„Media społecznościowe wykorzystują oburzenie i uwydatniają negatywne aspekty bardziej niż pozytywne” – powiedział Kleinfeld z Carnegie Endowment for International Peace. Coraz częściej odpowiedzialności ponoszą politycy, ponieważ pandemia „uczyniła rząd większym i znacznie bardziej publicznym graczem w codziennym życiu ludzi”.

Politycy popełniali błędy, a „gwałtowność poglądów publicznych uniemożliwiała zadowolenie wszystkich” – stwierdziła. Przywódcy znaleźli się „w centrum uwagi swoich wyborców, co wywołało oburzenie i nieufność znacznie bardziej wirusową niż poparcie”.

„Biorąc to pod uwagę, nic dziwnego, że tak wielu z nich zostało wyrzuconych”.




Link źródłowy