WASZYNGTON – Podczas kadencji Donalda Trumpa w Białym Domu Republikanie zgromadzili najbardziej konserwatywny Sąd Najwyższy od stulecia. Teraz są podekscytowani perspektywą wykorzystania tych wysiłków i zatwierdzenia jeszcze bardziej konserwatywnych sędziów, a także sędziów sądów niższej instancji, jeśli wygra kolejne cztery lata.
Senatorowie Partii Republikańskiej powszechnie spodziewają się, że podczas drugiej kadencji Trumpa pozostanie co najmniej jeden wakat w Sądzie Najwyższym, a w przypadku pokonania przez byłego prezydenta wiceprezydent Kamali Harris Republikanie prawdopodobnie przejmą kontrolę nad Senatem, który zajmuje się procesem zatwierdzenia. Dwóch długoletnich konserwatywnych sędziów odejdzie w nadchodzących latach na emeryturę: Clarence Thomas (76 lat) i Samuel Alito (74 lata).
„Wysoki, a nawet bardzo wysoki” – powiedział senator Josh Hawley, stan Missouri, zasiadający w Komisji Sądownictwa, zapytany o szanse, że Trump będzie miał możliwość mianowania większej liczby sędziów Sądu Najwyższego, jeśli Republikanie odniosą zwycięstwo w wyborach w 2024 r. wybór.
„Myślę, że ze strony konserwatystów przynajmniej jedna osoba przejdzie na emeryturę. Spekuluję, ale jestem co do tego całkiem pewien” – powiedział Hawley, dodając, że Republikanie prawdopodobnie szukaliby więcej potencjalnych sędziów na wzór Thomasa i Alito – „szczególnie, jeśli zastąpilibyśmy jedną z tych osób”.
Senator John Cornyn z Teksasu, który kandyduje na kolejnego przywódcę Partii Republikańskiej w Senacie, powiedział, że stosowany przez Trumpa przez pierwszą kadencję model wyboru młodych i konserwatywnych sędziów prawdopodobnie będzie kontynuowany, także w przypadku wakatów w Sądzie Najwyższym.
„Myślałbym, że tak. Oczywiście współpracował z Federal Society i innymi konserwatywnymi organizacjami prawniczymi, aby znaleźć najlepszych ludzi, i uważam, że w Sądzie Najwyższym wykonał znakomitą robotę” – powiedział Cornyn.
Jeśli Trump miałby otrzymać jeszcze dwa mandaty do Sądu Najwyższego, powoła ponad połowę składu Sądu Najwyższego, czego nie zrobił żaden prezydent od czasu Franklina D. Roosevelta i późniejszego ustanowienia limitu dwóch kadencji.
„Nie sądzę, żeby jakikolwiek inny prezydent tak zrobił. Byłoby to bezprecedensowe” – stwierdził Cornyn. „Trzy, które potwierdziliśmy, to dziedzictwo i jedna z najlepszych rzeczy, jakie administracja i prezydent Trump zrobili z większością Republikanów. Pięć wydaje się zbyt wielkimi nadziejami.
Hawley dodał: „To mogłoby się zdarzyć w przypadku Trumpa. Mogłoby. To byłoby coś wielkiego.
Dla Demokratów jest to przerażająca możliwość i, jak mają nadzieję, zmotywuje ich wyborców do wybrania się na wybory tej jesieni i zapobieżenia zwycięstwu Trumpa.
„To nie byłoby dobre” – stwierdziła senator Mazie Hirono z Hawajów ze śmiertelną powagą.
„Bylibyśmy jeszcze więcej, pozbywając się precedensów. Miałbyś więcej decyzji w stylu Dobbsa. A Sąd Najwyższy brał udział w wielu tego rodzaju decyzjach” – powiedział Hirono, członek Komisji Sądownictwa. „Będzie po prostu gorzej. Myślę więc, że doprowadzi to do dalszych, mam nadzieję, wezwań do reformy Sądu Najwyższego”.
Ani Thomas, ani Alito nie mieliby gwarancji, że ustąpią. Jednak dwaj zagorzali konserwatyści mogą postrzegać połączenie prezydentury GOP i kontroli w Senacie jako idealną okazję do zabezpieczenia swojego dziedzictwa poprzez utrzymanie swoich mandatów w rękach prawicowców przez kilka kolejnych dziesięcioleci. Do zatwierdzenia sędziego Sądu Najwyższego potrzeba 51 głosów, więc w tym scenariuszu Republikanie mieliby władzę, aby ich zastąpić bez żadnego wkładu Demokratów.
Kolejnymi najstarszymi członkami Sądu Najwyższego są liberalna sędzia Sonia Sotomayor (70 l.) i konserwatywny prezes Sądu Najwyższego John Roberts (69 l.).
W trakcie kampanii Harris nie powiedział zbyt wiele na temat perspektyw wakatów w Sądzie Najwyższym pod rządami następnego prezydenta. Wielokrotnie jednak krytykowała Trumpa za wybór trzech sędziów niezbędnych dla pięcioosobowej większości, która uchyliła wyrok w sprawie Roe przeciwko Wade i orzekła w sprawie z udziałem Trumpa, że prezydenci mają immunitet od czynności urzędowych.
„Tak więc w tych wyborach wiele zależy od tego. … I to nie jest rok 2016 ani 2020. Jest inaczej z wielu powodów, ale bardzo ważnym powodem jest to, co zrobił Sąd Najwyższy zaledwie kilka miesięcy temu” – powiedziała Harris podczas niedawnej zbiórki pieniędzy w Los Angeles. „Sąd Najwyższy zasadniczo powiedział byłemu prezydentowi, że ma on faktycznie immunitet, niezależnie od tego, co zrobi w Białym Domu”.
Trump, który w 2016 r. prowadził intensywną kampanię na rzecz Sądu Najwyższego, tym razem powiedział mniej na ten temat, stając w obronie swojej roli w obaleniu federalnych praw do aborcji. Jego kampania nie odpowiedziała na pytanie, czy opublikuje kolejną listę kandydatów do Sądu Najwyższego do wyboru, jeśli będzie miał kolejny wakat do obsadzenia.
Senator Dick Durbin ze stanu Illinois, obecny przewodniczący Komisji Sądownictwa, powiedział, że Republikanie chętnie skorzystają z okazji, aby obsadzić kolejne stanowisko w Sądzie Najwyższym.
„Poruszą niebo i ziemię i przeciwstawią się wszelkim precedensom, aby obsadzić wakat” – powiedział Durbin w wywiadzie, odnosząc się do Senatu pod przewodnictwem GOP, który spieszył się z sędzią Amy Coney Barrett na kilka dni przed wyborami w 2020 roku.
Powiedział, że zezwolenie Trumpowi na powołanie większości w Sądzie Najwyższym byłoby „sytuacją desperacką” – takiej, której Demokraci nie mogliby zrobić niewiele, aby zapobiec, gdyby stracili Biały Dom i Senat.
Mike Davis, były główny doradca ds. nominacji Republikanów w Senackiej Komisji Sądownictwa, powiedział, że wybory Trumpa na sędziów będą „jeszcze odważniejsze” podczas drugiej kadencji.
„Największym i najbardziej znaczącym osiągnięciem prezydenta Trumpa podczas jego pierwszej kadencji było przekształcenie Sądu Najwyższego w pierwszą od 90 lat konstytucjonalistyczną większość” – Davis powiedział NBC News, zauważając, że Trump przechylił także na prawo wiele potężnych sądów apelacyjnych. „Trump wykorzysta swój sukces podczas swojej drugiej kadencji, mianując jeszcze odważniejszych i nieustraszonych sędziów federalnych”.
Senator Thom Tillis, RNC, centroprawicowy republikanin w Komisji Sądownictwa, powiedział, że jest „jak najbardziej podekscytowany krwawym sportem, jakim jest dzisiejsza nominacja do nagrody SCOTUS”, w związku z „potencjalną możliwością potwierdzenia kolejnej nominacji”.
„Mam teraz czterech na koncie i myślę, że byłaby to ekscytująca perspektywa dla kraju” – powiedział Tillis. „Czuję się całkiem nieźle, jeśli chodzi o moje wsparcie dla wszystkich trzech nominowanych przez Trumpa”.