Strona główna Biznes Regiony ostrzegają, że plan Junckera może pomijać infrastrukturę na małą skalę –...

Regiony ostrzegają, że plan Junckera może pomijać infrastrukturę na małą skalę – Euractiv

28
0


Urzędnicy UE robią hałas na temat Planu Junckera, który według niektórych może udzielić korzystniejszych pożyczek gotówkowych dużym projektom infrastrukturalnym i pozostawić w tyle małe, lokalne propozycje.

Program inwestycyjny Komisji Europejskiej będzie wart docelowo 315 miliardów euro i zostanie przeznaczony głównie na projekty w zakresie energii, transportu i infrastruktury cyfrowej w całej Europie.

Niektórzy urzędnicy twierdzą jednak, że Europejski Bank Inwestycyjny ma zbyt dużo do powiedzenia i nie wybiera projektów, które przynoszą korzyści społecznościom lokalnym.

„Mamy wystarczająco dużo pieniędzy, ale Plan Junckera nie zmienia woli politycznej w kierunku mniejszych projektów. Jest więcej woli politycznej dla dużych projektów” – powiedział niemiecki eurodeputowany Michael Cramer (Zieloni).

Komisja powołuje komitet inwestycyjny, który będzie rozpatrywał wnioski o pożyczkę. EBI rozpatrywał wnioski od początku lata.

Projekty zatwierdzone dotychczas do finansowania w ramach Planu Junckera obejmują pożyczki w wysokości 50 mln euro dla francuskiej firmy private equity Omnes Capital na utworzenie funduszu energii odnawialnej oraz dla hiszpańskiej firmy Abengoa na badania w dziedzinie biotechnologii i energii.

Urzędnicy unijni i regionalni kwestionują proces weryfikacji pożyczek.

„Decyzję w sprawie projektów powinniśmy oddać nie bankom, ale parlamentom. Wiemy, jakie projekty są potrzebne” – Cramer powiedział EURACTIV.

„Plan Junckera to tylko pieniądze, a od EBI wiemy, że chce te pieniądze z powrotem”.

Planuje się, że pożyczki od Komisji i Europejskiego Funduszu na rzecz Inwestycji Strategicznych (EFIS) EBI mają pobudzić inwestycje prywatne.

>>Przeczytaj: Regiony domagają się lepszego dostępu do planu Junckera

„Jesteśmy bankiem i chcemy zwrotu pieniędzy

Podczas dwudniowych rozmów z członkami Komitetu Regionów w Luksemburgu urzędnicy EBI podkreślili, że pożyczki z EFIS muszą przynosić zyski.

„Mamy inne podejście niż państwa członkowskie. Jesteśmy bankiem i chcemy zwrotu pieniędzy” – powiedział Neil Valentine, kierownik programów transportowych EBI.

Niektórych urzędników regionalnych zniechęciło surowe odrzucenie przez EBI projektów, które mogą nie przynieść szybkich zysków.

Raphael Cattaneo, przewodniczący Komisji ds. Spójności Terytorialnej i Budżetu UE przy Komitecie Regionów, wyraził swoje zaniepokojenie stanowiskiem EBI.

„To jest podejście bankiera, a nie polityka” – stwierdził.

Podczas wtorkowego spotkania z urzędnikami regionalnymi wyższy rangą urzędnik EBI nadzorujący EFIS powiedział, że nie ma limitów geograficznych ani sektorowych na pożyczki z EFIS.

Przewodniczący Komitetu Regionów Markku Markkula powiedział EURACTIV, że brakuje woli politycznej do inwestowania funduszy UE w małe projekty. Według Markkuli Komitet Regionów będzie starał się zwiększyć liczbę małych projektów otrzymujących środki, pomagając samorządom w ubieganiu się o pożyczki z EFIS i przesyłając rekomendacje EBI dla konkretnych projektów.

„Zwykli członkowie rad miejskich lub regionalnych w całej Europie śledzą wiele międzynarodowych wiadomości, ale często oznacza to tylko ważne kwestie polityczne i nie zastanawiają się nad tym, co powinni i co mogliby zrobić z funduszami europejskimi” – powiedział.

Markkula powiedział, że plan Junckera będzie okazją do inwestowania w małe, transgraniczne projekty, które w przeciwnym razie miałyby trudności z przyciągnięciem uwagi rządowych podmiotów finansujących.

„W przypadku projektów transgranicznych finansowanie jest bardziej złożone. Wiemy, że w Europie trudno było uzyskać pomoc w tym zakresie w ramach naszych programów finansowych” – powiedział Markkula.

>>Przeczytaj: Parlament wygrywa cięciami w ramach planu Junckera

Regiony zwracają uwagę na fundusze UE na transport transgraniczny

Urzędnicy regionalni wezwali wczoraj do zastrzyku gotówki do sieci transportowych obejmujących granice państw w Europie.

Cramer zasugerował listę przeważnie krótkich transgranicznych tras kolejowych, których jego zdaniem brakuje w Europie. Cramer argumentował, że połączenia kolejowe w każdym państwie członkowskim będą miały łatwiejszy dostęp do funduszy UE.

Komisja zaczyna odkładać więcej środków niezwiązanych z planem Junckera na małe, transgraniczne sieci transportowe. Władze regionalne Europy zwracają się bezpośrednio do Komisji o pomoc w realizacji tych projektów.

Herald Ruijters, kierownik działu sieci transeuropejskich w Dyrekcji ds. Transportu Komisji Europejskiej (DG MOVE), powiedział: „Zmniejszamy przydział środków na duże projekty, aby przeznaczyć je na mniejsze. Wiele z nich zostało zaproponowanych z regionów. Po raz pierwszy w ramach tego zaproszenia otrzymaliśmy propozycje, które nadeszły bezpośrednio z regionów za pośrednictwem państw członkowskich”.

Urzędnik EBI Neil Valentine powiedział, że infrastruktura kolejowa nie ma takiego samego potencjału dochodów jak lotniska czy drogi, co czyni projekty kolejowe mniej atrakcyjnymi dla pożyczek z EFIS.

W dniu 25 listopada 2014 r. Komisja ujawniła szczegóły swojego planu inwestycyjnego o wartości 315 miliardów euro.

Pomysł polega na utworzeniu nowego Europejskiego Funduszu na rzecz Inwestycji Strategicznych (EFIS), z kwotą 5 miliardów euro pochodzących z Europejskiego Banku Inwestycyjnego i gwarancją na kwotę 8 miliardów euro z istniejących funduszy UE, mającą na celu zabezpieczenie wkładu instytucji w sumie w wysokości 16 miliardów euro .

Gwarancja w wysokości 8 miliardów euro zostanie udzielona na okres trzech lat w ramach instrumentu „Łącząc Europę” (3,3 miliarda euro); Europejski program badawczy Horyzont 2020 (2,7 mld euro) oraz tzw. „marża budżetowa”, czyli niewykorzystane środki o wartości 2 mld euro.

Oczekuje się, że powstały w ten sposób fundusz EFIS o łącznej wartości 21 miliardów euro wygeneruje w latach 2015–2017 240 miliardów euro na inwestycje długoterminowe i 75 miliardów euro dla MŚP i firm o średniej kapitalizacji.

W planie pojawiły się pytania dotyczące braku nowych środków pieniężnych, a niektórzy posłowie do Parlamentu Europejskiego nazwali to „recyklingiem i ponownym oznakowaniem” istniejących programów.





Link źródłowy