Europejski Bank Inwestycyjny próbuje ostudzić sceptycyzm samorządów lokalnych wobec Planu Junckera – strategii inwestycyjnej, która – jak mają nadzieję urzędnicy UE – wpompuje 315 miliardów euro w projekty infrastrukturalne w całej UE do 2017 roku.
Wczoraj (1 września) przedstawiciele samorządów lokalnych z całej Europy zebrali się na posiedzeniu Komitetu Regionów w Europejskim Banku Inwestycyjnym (EBI), aby opracować nowy program inwestycyjny.
W ramach programu zostaną wykorzystane fundusze Komisji Europejskiej i pożyczki gotówkowe z Europejskiego Funduszu na rzecz Inwestycji Strategicznych (EFIS) EBI, aby podjąć wyższe niż zwykle ryzyko w celu przyciągnięcia prywatnych inwestycji do projektów na małą i średnią skalę.
Biurokracja
Niektórzy członkowie Komitetu Regionów twierdzą jednak, że zbyt duża biurokracja powstrzymuje samorządy lokalne przed dostępem do funduszy.
Urzędnicy EBI próbowali wczoraj rozwiać te obawy i przekonać ostrożnych liderów regionalnych, że ubieganie się o pieniądze jest łatwe.
„Mieliśmy te same obawy i nadal się boimy, że faktycznie przekształci się to w proces biurokratyczny” – powiedział Christoph Kuhn, starszy urzędnik EBI nadzorujący EFIS.
„Ale aby ubiegać się o pożyczkę z EFIS, nie jest potrzebny formularz ani żaden formalny wniosek, jak w przypadku dotacji. To bardzo nieformalny proces. Promotorzy kontaktują się z nami nawet telefonicznie, a drogą mailową mamy bardzo niebiurokratyczną wymianę informacji. Przyglądamy się projektowi i bardzo szybko analizujemy nasze uwagi” – powiedział.
„Podejmowanie decyzji jest takie, jakie jest, ale zostało zaprojektowane w taki sposób, aby klient nie czuł się zbytnio częścią komitetu inwestycyjnego”.
Komisja Europejska powołuje niezależny komitet inwestycyjny, który będzie podejmował decyzje w sprawie wniosków o finansowanie z EFIS.
Kuhn jako główne obszary programu określił transport, szerokopasmowy internet i infrastrukturę energetyczną.
Zapytany przez członka Komitetu Regionów, czy plan Junckera nie wykracza poza rządy regionalne w zakresie decydowania o tym, kto otrzyma fundusze, dyrektor projektów EBI Christopher Hurst powiedział: „Zakładamy, że projekty te przeszły proces demokratyczny i konsultacje na szczeblu lokalnym. ”
>> Przeczytaj: Plan Junckera może przynieść niezamierzone konsekwencje dla polityki regionalnej
Komitet Regionów ostrzegł na początku tego roku, że plan Junckera może wyssać pieniądze z funduszy spójności UE. Rozporządzenie w sprawie EFIS, podpieczętowane przez Radę Europejską i Parlament w czerwcu, stanowi, że środki publiczne wpłacane na Plan Junckera są odrębne od funduszy spójności UE, z których korzystają regiony.
Przewodniczący Komitetu Regionów Markku Markkula wezwał wczoraj, aby plan Junckera ukierunkował fundusze na lokalne projekty na małą skalę. Stwierdził jednak, że nadal istnieją bariery, które uniemożliwiają małym przedsiębiorstwom i samorządom znalezienie nowych funduszy inwestycyjnych UE.
„Dostępność instrumentów finansowych, zwłaszcza w przypadku małych projektów, nadal stanowi problem dla wielu regionów i miast w UE” – stwierdziła Markkula, wzywając do zapewnienia większej pomocy władzom lokalnym w ubieganiu się o pieniądze z EFIS.
W lipcu EURACTIV podał, że we Francji jak dotąd najwięcej projektów zostało zatwierdzonych do finansowania w ramach Planu Junckera.
>>Przeczytaj: Francja znajduje się na pierwszym miejscu na liście finansowania w ramach Planu Junckera
Zastępca burmistrza luksemburskiego miasta Simone Beissel powiedziała EURACTIV, że uproszczony proces składania wniosków o dofinansowanie w ramach EFIS ułatwi firmom dostęp do funduszy.
„Wszystkie luksemburskie firmy narzekają, gdy chcą wprowadzić jakiś projekt, aby uzyskać finansowanie europejskie” – powiedział Beissel.
Beissel powtórzyła także obawy wyrażone przez innych członków Komitetu Regionów w związku z docelowym poziomem inwestycji wynoszącym 315 miliardów euro, który określiła jako zbyt wysoki.
„A do 2017 roku zdobyć te 315 miliardów euro? Naprawdę życzę im powodzenia, bo to już jutro. Widzi się długość procedur i nawet jeśli są one mniej formalne, to trzeba przeprowadzić wszystkie kontrole, aby uzyskać gwarancje banku” – powiedziała.
Luksemburg ubiega się o finansowanie w ramach planu Junckera na projekty dotyczące energii i transportu, w tym dotyczące miejsc parkingowych po drugiej stronie granicy z Francją, które mogłyby zmniejszyć zatory w ruchu dla osób dojeżdżających do pracy za granicą.