Z szokującego raportu rządowego wynika, że setki tysięcy amerykańskich dzieci pije wodę z kranu, która może obniżać ich iloraz inteligencji.
W artykule – uznanym za najdokładniejszy w swoim rodzaju – stwierdzono, że spożywanie dużych ilości fluoru może zaszkodzić rozwojowi mózgu u młodych ludzi.
Naukowcy odkryli, że picie wody zawierającej ponad 1,5 miligrama fluoru na litr wiązało się ze spadkiem IQ nawet o pięć punktów.
Odkrycie może być znaczące, biorąc pod uwagę, że ponad 1,9 miliona ludzi korzysta z systemów wodociągowych o zawartości fluoru powyżej 1,5 mg – wynika z raportu.
W oparciu o analizę wcześniej opublikowanych badań raport jest pierwszym przypadkiem, w którym agencja federalna stwierdziła „z umiarkowaną pewnością”, że istnieje związek między fluorem a IQ.
Powyższa mapa przedstawia szacunkowe stężenia fluoru w wodociągach gminnych w latach 2006–2011. Została opublikowana w 2023 r. W hrabstwach zaznaczonych na czerwono poziom fluoru w wodzie jest ponad dwukrotnie wyższy niż zalecany
Fluor dodawany jest do wody w USA od kilkudziesięciu lat po tym, jak badania wykazały, że może on wzmocnić zęby i zmniejszyć próchnicę, co od dawna uważane jest za jedno z największych osiągnięć XX wieku w dziedzinie zdrowia publicznego.
Szacunki sugerują, że fluoryzacja pozwala co roku zaoszczędzić 6,5 miliarda dolarów na kosztach leczenia stomatologicznego i zmniejsza występowanie próchnicy nawet o 25 procent – podaje CDC.
Jednak nowy raport prawdopodobnie uruchomi alarm w dziesiątkach hrabstw w Illinois, Teksasie i Nowym Meksyku, gdzie badania pokazują, że poziom fluoru w wodzie jest szczególnie wysoki.
Od 2015 roku w USA zaleca się, aby poziom fluoru w wodzie pitnej nie przekraczał 0,7 miligrama na litr.
Agencja Ochrony Środowiska twierdzi, że poziom fluoru nie powinien przekraczać czterech miligramów na litr, aby uniknąć fluorozy szkieletowej – potencjalnie paraliżującego zaburzenia powodującego osłabienie kości, sztywność i ból.
Światowa Organizacja Zdrowia twierdzi, że bezpieczny limit wynosi około 1,5 miligrama fluoru na litr.
Eksperci twierdzą, że fluor łatwo przedostaje się do krwi po spożyciu, a następnie może przedostać się do mózgu.
Poprzednie badania na zwierzętach wykazały, że fluor może wpływać na neurochemię w obszarach mózgu związanych z uczeniem się, pamięcią, funkcjami wykonawczymi i zachowaniem.
Nowy, 324-stronicowy raport rządowy pochodzi z Narodowego Programu Toksykologii, będącego częścią Departamentu Zdrowia i Opieki Społecznej.
Niektóre badania omówione w raporcie sugerują, że iloraz inteligencji był od 2 do 5 punktów niższy u dzieci, które były narażone na większą ekspozycję.
Zespół nie doszedł do wniosków na temat wpływu fluoru w niższych dawkach ani jego wpływu na osoby dorosłe.
Od lat istnieją kontrowersje dotyczące fluoru w wodociągach, a setki społeczności głosuje przeciwko jego stosowaniu (powyżej znajduje się znak kampanii z Kennebunk w stanie Maine)
Raport uzupełnia wcześniejsze dowody sugerujące, że fluor jest powiązany z stanami lękowymi, problemami z temperamentem i bólami głowy u dzieci w wieku zaledwie trzech lat.
Wcześniejsze badania sugerowały, że kobiety w ciąży powinny ograniczać ekspozycję na fluor, ponieważ ten minerał może przenikać przez łożysko i docierać do płodu.
W nowym raporcie podsumowano badania przeprowadzone w Kanadzie, Chinach, Indiach, Iranie, Pakistanie i Meksyku.
Stwierdzono, że picie wody zawierającej ponad 1,5 miligrama fluoru na litr było powiązane z niższym IQ u dzieci.
Z raportu wynika, że ponad 1,9 miliona ludzi, czyli 0,6 procent populacji USA, korzysta z systemów wodociągowych zawierających naturalnie występujący poziom fluoru powyżej 1,5 miligrama na litr.
Nie wspomniano, ile osób korzysta z systemów wodociągowych ze sztucznie dodanym fluorem, gdzie stężenia przekraczają ten poziom.
Powyższe zdjęcie przedstawia kobietę napełniającą szklankę wody z kranu w związku z obawami dotyczącymi jakości wody z kranu (zbiór)
Mapa z 2020 r. przedstawia poziomy fluoru w nieoczyszczonych wodach gruntowych. Fluor jest naturalnie występującym minerałem i często występuje już w wielu źródłach wody. Na obszarach oznaczonych żółtą lub czerwoną kropką poziom fluoru w wodach gruntowych jest ponad dwukrotnie wyższy niż zalecany
Fluor jest minerałem naturalnie występującym w wodzie i glebie.
Jednak około 80 lat temu naukowcy odkryli, że ludzie, których woda w wodzie zawierała więcej fluoru, mieli także mniej próchnicy. Ustalili, że zastępuje minerały w zębach utracone w wyniku próchnicy i zużycia.
Wywołało to chęć nakłonienia większej liczby Amerykanów do stosowania fluoru i dodania tego minerału do krajowych zasobów wody pitnej.
Obecnie około 70 procent amerykańskich gospodarstw domowych ma dostęp do fluorowanej wody pitnej.
To znacznie więcej niż w wielu porównywalnych krajach, w tym w Wielkiej Brytanii (10 procent), Hiszpanii (10 procent) i Kanadzie (40 procent).
Raport pojawia się w momencie, gdy wyniki IQ w Ameryce spadają po raz pierwszy od stulecia.
W badaniu przeprowadzonym na Uniwersytecie Oregon i Northwestern przeanalizowano wyniki prawie 400 000 testów IQ przeprowadzonych w latach 2006–2018 – w badaniu opublikowanym w zeszłym roku.
Chociaż nie podali dokładnego spadku, stwierdzili, że największy spadek dotyczył osób w wieku od 18 do 22 lat oraz osób słabiej wykształconych.
W badaniu wykorzystano wyłącznie dane sprzed pandemii Covida, co oznacza, że zakłócenia w edukacji spowodowane blokadami mogły jeszcze bardziej pogorszyć sytuację.
Według grupy antyfluorkowej Fluoride Action Network od 2010 roku ponad 240 społeczności na całym świecie usunęło fluor ze swojej wody pitnej.
Regina Barrett, lat 69, z małego miasta w Karolinie Północnej, należy do tysięcy Amerykanów, którzy nie są zadowoleni z fluoru w wodzie pitnej.
„Nasza woda jest mętna, musująca i wygląda na mleczną” – stwierdziła pani Barrett, która według Wiadomości zdrowotne KFF. „Nie chcę fluoru w moim nic!”
Dane z National Population Review za rok 2024 pokazują, że znacznie więcej hrabstw w USA fluoruje wodę niż w jakimkolwiek innym kraju na świecie
Narodowy Program Toksykologiczny rozpoczął przegląd wpływu fluoru w wodzie pitnej w 2016 roku.
Były wcześniejsze projekty, ale raport końcowy był wielokrotnie wstrzymywany. W pewnym momencie komisja ekspertów stwierdziła, że dostępne badania nie potwierdzają wniosków zawartych we wcześniejszym projekcie.
Amerykańskie Towarzystwo Stomatologiczne, które jest orędownikiem fluoru w wodzie, krytycznie odniosło się do wcześniejszych wersji analizy, ale nie skomentowało jeszcze nowego raportu.
Rick Woychik, dyrektor programu, stwierdził w oświadczeniu: „Ponieważ fluor jest tak ważnym tematem dla społeczeństwa i urzędników zajmujących się zdrowiem publicznym, konieczne było dołożenie wszelkich starań, aby zapewnić prawidłowe podstawy naukowe”.
Oficjalne limity zostały początkowo ustalone, aby zapobiec fluorozie szkieletu, ale coraz więcej badań coraz częściej wskazuje na związek pomiędzy wyższym poziomem fluoru a wpływem na rozwój mózgu.
Naukowcy zastanawiali się, jaki wpływ może mieć spożycie wody z mlekiem modyfikowanym dla rozwijającego się płodu lub bardzo małych dzieci.
Sieć Fluoride Action Network uznała raport z tego tygodnia za „przełomowy” i stwierdziła, że dowodzi tego, czego wielu badaczy od dawna podejrzewało.