Strona główna Sporty Przypomnienie Jona Rahma o Pucharze Rydera podczas rozgrzewki w USA podczas spaceru...

Przypomnienie Jona Rahma o Pucharze Rydera podczas rozgrzewki w USA podczas spaceru o Puchar Prezydenta

4
0


Za stawem w Quebecu było trochę bardziej zadziornie i zdecydowanie bardziej przewidywalnie. Amerykańska drużyna Jima Furyka odniosła przekonujące zwycięstwo 18½–11½ nad turniejami międzynarodowymi prowadzonymi przez byłego mistrza turnieju Masters Mike’a Weira.

Puchar Prezydenta ma wielu krytyków. Jest postrzegany jako „Ryder Cup-lite” w mniej intensywnym czterodniowym formacie.

Gracze przybywający z różnych części świata, aby stworzyć amerykańską opozycję, często czuli się oszukani – Koreańczycy i Japończycy łączyli siły z mieszkańcami Afryki Południowej, Australijczykami i Kanadyjczykami.

Jednak w zeszłym tygodniu, nawet po porażce, drużyna Weira grała z wyraźnym i godnym pochwały zespołowym duchem, zwłaszcza gdy w piątkowych czwórkach odwróciła początkowe prowadzenie 5:0 w czwartkowych Fourballach i czystym uderzeniem.

Były też drobne zastrzeżenia, zwłaszcza w postaci Toma Kima. Demonstracyjny 22-letni Koreańczyk dał jasno do zrozumienia, że ​​jest niezadowolony, że poproszono go o wykonanie krótkiego putta, który jego zdaniem powinien był zostać oddany.

Kim poskarżył się również, że on i jego partner Kim Si-woo złożyli przysięgę podczas sobotniego starcia z Patrickiem Cantlayem i Xanderem Schauffele. A tłumy w Montrealu były hałaśliwe, co prawda nie było to „jaskinia niedźwiedzia”, ale niedaleko od niej.

Młody Koreańczyk ostatecznie jednak się wycofał. Pod koniec meczu w zeszłą niedzielę udał się do Schauffele, aby przeprosić za swoje komentarze poprzedniego dnia. „Po prostu powiedziałem mu, że nie chciałem, żeby to zabrzmiało w tak negatywny sposób” – przyznał Tom Kim.

„To było tuż za rogiem i czułem, że to było małe nieporozumienie z mojej strony, które powinienem był lepiej wyjaśnić” – przyznał.

Jednak Presidents Cup wymaga ostrej rywalizacji, jeśli ma stać się widowiskiem, jakiego pragnie PGA Tour.

W tej chwili jest to zbyt jednostronne, a przepaść pogłębia nadejście urywającego się tournee LIV, które pozbawiło gospodarzy mistrza Australii Open 2022 Camerona Smitha i wysoko ocenianego Chilijczyka Joaquina Niemanna.

Tak, w Stanach Zjednoczonych nie było takich zawodników jak Bryson DeChambeau i Brooks Koepka, ale amerykański golf nadal ma wielką siłę w głębi. Cały ich kilkunastoosobowy zespół znalazł się w pierwszej 25-tce na świecie.

Jak można ulepszyć te mecze?

Zewnętrzne wsparcie popiera twierdzenie kapitanki amerykańskiego Pucharu Solheim Stacy Lewis, że Puchar Prezydentów powinien stać się wydarzeniem mieszanym.

Międzynarodówki byłyby znacznie silniejsze, biorąc pod uwagę głębokość talentów z Azji i Australii w LPGA. „To doskonały sposób na połączenie obu tras” – powiedział Lewis w Solheim w Wirginii na początku tego miesiąca.

„Zespół międzynarodowy bardzo szybko się poprawi. Myślę, że byłoby wspaniale połączyć te dwie trasy w ten sposób.”

Jednak nawet biorąc pod uwagę kolejny jednostronny konkurs – reprezentacja Międzynarodówki wygrała dotychczas tylko jeden z 15 Pucharów Prezydenta – bardzo trudno jest dostrzec zmianę kursu PGA Tour.

Taka radykalna zmiana nie byłaby typowa dla ich zwykle konserwatywnego podręcznika. Najprawdopodobniej sytuacja będzie kontynuowana podczas następnego meczu w Medinah w 2026 roku.

To miejsce w Chicago było gospodarzem ostatniego naprawdę zaciętego meczu Ryder Cup, podczas którego Europa wróciła z przewagi 10-4 i sensacyjnie wywalczyła zwycięstwo jednym punktem dokładnie 12 lat temu.

Nie należy też zapominać, że Pucharowi Rydera przydałaby się kolejna zacięta rywalizacja po w dużej mierze jednostronnych zwycięstwach u siebie w ciągu ostatniej dekady.



Link źródłowy