Dokładne szczegóły rzekomego nadużycia nie zostały od razu wyjaśnione. IDF nie odpowiedziało natychmiast na prośbę NBC News o dalsze informacje.
Niektóre filmy udostępnione w mediach społecznościowych ukazują starcia pomiędzy demonstrantami a izraelskimi żołnierzami i funkcjonariuszami w ośrodku Sde Teiman. NBC News nie było od razu w stanie samodzielnie zweryfikować materiału filmowego.
Izraelska policja stwierdziła w oświadczeniu, że funkcjonariusze starali się profesjonalnie egzekwować „prawo i porządek, jednocześnie pozwalając na swobodę demonstracji i protestów”.
Zarówno izraelski premier Benjamin Netanjahu, jak i prezydent Izaak Herzog potępili incydent.
„Inwazja na bazę wojskową przez ludność cywilną, zwłaszcza dokonana przy zachęcie i zaangażowaniu urzędników publicznych, jest poważnym, niebezpiecznym, nielegalnym i nieodpowiedzialnym czynem, który przede wszystkim szkodzi nam jako narodowi i państwu” – stwierdził Herzog w oświadczeniu oświadczenie udostępniony w X w poniedziałek.
Tymczasem Netanjahu spotkał się jednak z krytyką ze strony lidera opozycji Yaira Lapida, który oskarżył go o to, że nie powstrzymał członków własnego rządu. „Ktokolwiek sprowadza przestępców do swojego rządu, nie powinien być zaskoczony, gdy straci nad nimi kontrolę” – powiedział.
Izraelski minister finansów Bezalel Smotrich, który stoi na czele partii Religijny Syjonizm, której członkiem jest Sukkot, powiedział w pełni poparł protest obywatelski przeciwko temu, co określił jako „straszną niesprawiedliwość wobec rezerwistów w Sde Teiman”.
Wezwał jednak demonstrantów, aby przestrzegali prawa i „nie włamywali się do baz” ani nie konfrontowali się z władzami.
Zatrzymanie kilku izraelskich rezerwistów następuje kilka tygodni po tym, jak specjalna sprawozdawczyni ONZ ds. tortur, Alice Jill Edwards, – nalegał rząd izraelski pod koniec maja w celu zbadania licznych zarzutów dotyczących „tortur i innego okrutnego, nieludzkiego lub poniżającego traktowania albo karania” wobec przetrzymywanych Palestyńczyków.
Biuro Wysokiego Komisarza Narodów Zjednoczonych ds. Praw Człowieka stwierdziło wówczas, że władze izraelskie nie podjęły żadnych skutecznych działań w celu zbadania zarzutów.