W czwartek (5 września) wiodący zespół doradców obniżył prognozę wzrostu PKB Niemiec do zera, potwierdzając powszechne obawy, że niska produktywność i utrzymująca się słabość w przemyśle mogą doprowadzić do utrwalenia się słabego wzrostu w największej gospodarce Europy.
Instytut Ifo, wpływowy instytut badawczy z siedzibą w Monachium, skorygował w dół swoją prognozę wzrostu dla Niemiec z 0,4% do 0% w 2024 r. i z 1,5% do 0,9% w 2025 r. – analitycy ostrzegają, że niekorzystne czynniki gospodarcze, które obecnie wpływają na europejską potęgę przemysłową, to: raczej nie ustąpi w najbliższym czasie.
„Mamy do czynienia z kryzysem strukturalnym” – stwierdził w oświadczeniu Timo Wollmershäuser, szef ds. prognoz w Ifo. „Dokonuje się zbyt mało inwestycji, szczególnie w produkcji, a produktywność utrzymuje się na stałym poziomie od lat”.
Analityk zauważył, że złe samopoczucie gospodarcze w Niemczech pogłębia słaby popyt konsumencki, przy obecnej stopie oszczędności w kraju wynoszącej 11,3%, znacznie powyżej średniej wynoszącej 10,1% z dekady poprzedzającej pandemię Covid-19.
Wollmershäuser wskazał także na inne długoterminowe wyzwania stojące przed niemiecką gospodarką, w tym starzenie się społeczeństwa, spowolnienie popytu zewnętrznego i rosnącą konkurencję ze strony Chin.
Sander Tordoir, główny ekonomista Centrum Reform Europejskich, zgodził się, że problemy gospodarcze Niemiec mają w dużej mierze charakter strukturalny.
Wskazał także na utrzymujące się skutki kryzysu energetycznego wywołanego inwazją Rosji na Ukrainę na pełną skalę w lutym 2022 r., na którą w sposób szczególny narażony był energochłonny przemysł Niemiec.
„Szok energetyczny był tak poważny [and] naprawdę mocno uderzył w sektory energochłonne” – Tordoir powiedział Euractiv. „Oczywiście, że szkody są tam długoterminowe. A to może mieć charakter strukturalny [and] stały”.
Tordoir wyjaśnił, że gwałtowny wzrost cen energii prawdopodobnie „zmienił kalkulację” wielu firm dotyczącą celowości produkcji towarów przemysłowych w Niemczech.
„ [energy] ceny spadły, ale [the price spike] przypomina również, że Niemcy są bezbronne, jeśli chodzi o energię” – stwierdził.
Raport Ifo przedstawia wielokrotne obniżenie prognoz wzrostu gospodarczego Niemiec w ciągu ostatniego roku.
W najnowszym prognoza gospodarcza opublikowana w maju Komisja Europejska przewidywała, że Niemcy wzrosną zaledwie o 0,1%, w porównaniu z 0,3% prognoza na luty.
W lutym niemiecki rząd obniżył swoje oczekiwania dotyczące wzrostu z 1,3% do 0,2%, a niemiecki minister gospodarki Robert Habeck określił wyniki gospodarcze kraju jako „dramatycznie złe”. (Prognoza była nieznacznie wzrosła do 0,3% w kwietniu.)
Tordoir dodał, że powtarzające się rewizje wynikają częściowo z nieodłącznej trudności w rozróżnieniu cyklicznych i strukturalnych czynników gospodarczych, a także zbyt optymistycznych oczekiwań analityków co do przyszłego wzrostu popytu konsumpcyjnego.
„Jednym z głównych czynników optymizmu było przekonanie, że zaufanie konsumentów i wydatki konsumentów wzrosną w większym stopniu w wyniku spadku inflacji i wynagrodzeń przewyższających inflację. Wydaje się, że jest to bardziej wyciszone, niż się spodziewaliśmy” – stwierdził.
Badanie Ifo zostało opublikowane tego samego dnia, w którym Federacja Przemysłu Niemieckiego (BIZ) podała, że niemiecka gospodarka wzrośnie w tym roku o 0,3%.
BIZ jednak w podobny sposób ostrzegły, że niemiecka gospodarka stoi przed głęboko zakorzenionymi długoterminowymi problemami, w tym słabym poziomem inwestycji oraz niskim popytem wewnętrznym i zewnętrznym.
„Utrzymuje się słaby wzrost niemieckiego przemysłu, a ożywienie gospodarcze jest jeszcze odległe,„ – stwierdziła w czwartkowym oświadczeniu Tanja Gönner, dyrektor generalna BDI.
[Edited by Anna Brunetti/Rajnish Singh]