Strona główna zdrowie Próbowałem wszystkiego, żeby wyleczyć moje niespokojne nogi. Mój lekarz rodzinny nie wiedział,...

Próbowałem wszystkiego, żeby wyleczyć moje niespokojne nogi. Mój lekarz rodzinny nie wiedział, jak pomóc – wtedy czołowy neurolog przepisał mi bardzo mało prawdopodobny, ale powszechny lek

16
0


Jest czwarta rano, a ja chodzę w kółko po mojej sypialni, z przerwami, od trzech godzin.

Uczucie, z którym walczę, jest trudne do opisania: nieprzyjemny, drżący, niemal elektryczny ból, który przeszywa moje nogi.

Nie tak dawno temu chodziłam tam i z powrotem po schodach, co przyniosło mi największą ulgę dla moich łydek. Wcześniej wykonywałem pozycje jogi. Mimo że moje ciało nie daje mi spokoju, jestem tak zmęczona, że ​​ledwo mogę otworzyć oczy.

Kiedy wszystko się uspokoi, wracam do łóżka na kilka sekund, aż uczucie zacznie się ponownie. A jedynym sposobem na złagodzenie tego jest ruch. Zrzucam kołdrę, wychodzę z łóżka i zaczynam od nowa.

Jestem w ciąży i cierpię na zespół niespokojnych nóg (RLS), częste zaburzenie opisane przez NHS jako przemożna potrzeba poruszenia nogami, aby powstrzymać nieprzyjemne uczucie.

To nie połowa sprawy. Osoby dotknięte chorobą opisują to jako gazowaną wodę w żyłach; owady pełzające pod skórą; pieczenie, swędzenie, mrowienie lub wewnętrzne mrowienie.

RLS, znany również jako choroba Willisa-Ekboma, dotyka w szczególności stóp, łydek i ud, ale może również wpływać na ramiona i tułów.

Doświadczy tego nawet 10 procent mieszkańców Wielkiej Brytanii. Jest to powszechna choroba, ale wielu o niej nie słyszało, sugeruje dr Julian Spinks, lekarz pierwszego kontaktu i prezes RLS-UK.

India Sturgis w czasie ciąży zachorowała na zespół niespokojnych nóg. Choroba dotyczy szczególnie stóp, łydek i ud

India Sturgis w czasie ciąży zachorowała na zespół niespokojnych nóg. Choroba dotyczy szczególnie stóp, łydek i ud

Objawy zwykle nasilają się w nocy i są powiązane ze zmęczeniem, ale mogą utrudniać zasypianie, prowadząc do błędnego koła. Jako taki, RLS jest uważany za zaburzenie snu i może powodować bezsenność oraz wywoływać stany lękowe i depresję.

Zdaniem dr Spinksa trudno dokładnie określić, co jest tego przyczyną, ponieważ jest to zjawisko „niedostatecznie zbadane”.

„Kiedyś myśleliśmy, że dzieje się tak głównie z powodu niskiego poziomu dopaminy – neuroprzekaźnika chemicznego, który wysyła sygnały między komórkami mózgowymi i jest powiązany z ruchem mięśni, ponieważ najskuteczniejszymi lekami w leczeniu RLS byli agoniści dopaminy, którzy skutecznie naśladują dopaminę” – stwierdził. wyjaśnia. „Teraz wiemy, że to nie jest cały obraz”.

W rzeczywistości, jego zdaniem, zbyt długie przyjmowanie tych leków – „czasami od trzech lat, ale często po pięciu latach” – może pogorszyć objawy.

Obecnie uważa się, że najbardziej prawdopodobną przyczyną RLS jest niewystarczająca ilość żelaza w niektórych częściach mózgu. „Ma to wpływ na funkcjonowanie mózgu, w tym na szlaki dopaminy, powodując wrażenie RLS za pośrednictwem centralnego układu nerwowego, chociaż sposób, powód i mechanizm działania pozostają tajemnicą” – mówi dr Spinks.

Być może jest to uwarunkowane genetycznie. Może również towarzyszyć innym schorzeniom, takim jak choroba nerek, niedobory magnezu i wapnia, zapalenie stawów, choroba Parkinsona i zmiany hormonalne.

To, że nasila się w nocy, może być wskazówką, dlaczego tak się dzieje. „Mamy cykl mózgowy snu i czuwania” – mówi dr Spinks. „Możliwe więc, że zmiany zachodzące w mózgu, gdy kładziesz się spać, zaczną to powodować”.

Podobnie niektóre leki mogą wywoływać objawy – w tym niektóre leki przeciwdepresyjne, przeciwhistaminowe (często przyjmowane na katar sienny i alergie), a także leki na ciśnienie krwi, takie jak blokery kanału wapniowego i lit.

„Wiele z nich działa na mózg i powoduje uczucie senności, co według wielu może wywołać objawy” – dodaje. Kobiety są dwukrotnie bardziej narażone na RLS niż mężczyźni, prawdopodobnie z powodu wahań hormonalnych – szczególnie w czasie ciąży lub menopauzy – ale także z powodu niższych rezerw żelaza w wyniku utraty krwi podczas menstruacji. Rozwija się zwykle w średnim wieku (od 40 do 45 lat).

RLS to tajemnica z gołą twarzą. W rezultacie w Internecie zaroiło się od teorii na temat sposobów wyleczenia tej choroby.

Dwie z bardziej dziwacznych, które wypróbowałem, obejmowały założenie gumki na środek każdej stopy (mówi się, że nacisk zakłóca niewygodne sygnały wewnętrzne) i picie wody tonizującej (zawierającej chininę, związek używany kiedyś do w leczeniu skurczów nóg). Żadne nie zadziałało.

RLS to częste zaburzenie opisywane przez NHS jako przemożna potrzeba poruszenia nogami, aby powstrzymać nieprzyjemne uczucie

RLS to częste zaburzenie opisywane przez NHS jako przemożna potrzeba poruszenia nogami, aby powstrzymać nieprzyjemne uczucie

Ponieważ nigdy wcześniej nie doświadczyłam RLS, także podczas poprzedniej ciąży (moje pierwsze dziecko ma teraz sześć lat), w wieku 37 lat uderzyło to jak pociąg towarowy. Kiedy się zaczęło, w ósmym tygodniu ciąży, za każdym razem, gdy próbowałam spać lub zdrzemnąć się, odrzucałam to jako kolejny dziwny objaw dorastania małego człowieka.

Ale wkrótce nawet samo leżenie w zaciemnionym pokoju i czytanie mojej sześciolatce wydawało się torturą, więc przeczytałam „Magiczne odległe drzewo” z nogami w górze, z kostkami krążącymi, zginanymi i zginanymi, a moja córka śmieła się i mówiła: mi, że zwariowałem. Poczułem się szalony.

Pięć lat temu zostało to oficjalnie ogłoszone, gdy zdiagnozowano u mnie przewlekłą bezsenność i uogólnione zaburzenie lękowe (GAD), z których udało mi się wyzdrowieć, ale wolałem uniknąć powrotu lęku i bezsenności, niezależnie od tego, jak krótkotrwały.

W miarę postępu ciąży uczucie to stawało się coraz intensywniejsze – zdarzało się około 50 lub więcej razy dziennie. Próbowałem wszystkiego: jogi, kąpieli z solami Epsom (uważa się, że siarczan magnezu pomaga rozluźnić mięśnie), masażu (pistolet do masażu na baterie był dość skuteczny), nacierania nóg Vicksem (nie wiem dlaczego, ale chciałem spróbuj) i wyeliminowanie cukru (istnieją niepotwierdzone dowody, że u niektórych może to powodować objawy), kofeiny i alkoholu (podobnie).

Poszłam do lekarza rodzinnego, omówiłam to z pięcioma położnymi, dwoma konsultantami, psychiatrą i neurologiem, ale nikt nie wiedział, co mi zaproponować poza gorącą kąpielą i czekaniem w nadziei, że po urodzeniu dziecka wszystko minie.

Zwykle przepisywane leki – agoniści receptora dopaminowego, tacy jak pramipeksol lub ropinirol, lub ligandy alfa-2-delta, takie jak pregabalina lub gabapentyna – nie są uważane za bezpieczne do stosowania w ciąży. Neurolog powiedział mi, że mogę zastosować na sen klonazepam – środek uspokajający – ale powinno to być ostateczność, ponieważ istnieje ryzyko, w tym zmniejszenie wzrostu płodu i poród przedwczesny.

Do wyboru miałam zatem gorącą kąpiel lub benzodiazepinę. Gdy do końca ciąży pozostało 100 dni, zaczęłam bać się nocy, a w ciągu dnia miałam zawroty głowy, bo nie spałam przez całe noce.

Dzięki Bogu, że rano poszukałem w Google – znalazłem artykuł profesora Guya Leschzinera dla BMJ na temat RLS.

Profesor Leschziner jest neurologiem specjalizującym się w zaburzeniach snu i osobą, z którą przeprowadziłem wywiad na potrzeby książki, którą piszę, na temat lęków.

Wysłałem mu e-mail, a on od razu wrócił z kilkoma zdaniami, które zmieniły wszystko – ale można je sprowadzić do jednego słowa: kodeina.

Kodeina to opioid o działaniu przeciwbólowym, uważany za bezpieczny w czasie ciąży, ale ponieważ może powodować uzależnienie, nie zaleca się go stosować długoterminowo. Działa na centralny układ nerwowy i mózg, blokując sygnały bólowe, a także odczucia RLS.

„Nie polecałbym tego powszechnie, ale niektórym osobom może się to przydać” – mówi profesor Leschziner. „Przepisuję go osobom, które mają bardzo sporadyczne RLS lub gdy nie mogą sobie poradzić z sytuacją, w której nie mogą sobie poradzić, na przykład podczas ciąży, długodystansowego lotu lub podróży samochodem”.

Wróciłem do mojego lekarza rodzinnego i poprosiłem o to: kodeina jest wymieniona jako zalecana metoda leczenia RLS w wytycznych Narodowego Instytutu Doskonałości Zdrowia i Opieki (NICE). Zacząłem brać 15mg.

Pierwszej nocy spałem lepiej – uczucie nadal występowało, ale znacznie się zmniejszyło. Następnego dnia znów poczułem, że głowa jest moja i widziałem wyjście. W ciągu kilku dni, gdy moje banki snu się odbudowały, uczucie to jeszcze bardziej osłabło.

Szkoda, że ​​ktoś nie zasugerował tego wcześniej, ale zdaniem dr Spinksa „to kwestia szczęścia, czy Twój lekarz pierwszego kontaktu dużo wie na temat RLS”, mówi, ponieważ nie ma tego w programie szkolenia.

Profesor Leschziner twierdzi, że chociaż 10–15 procent pacjentów z RLS wymaga leczenia, większość radzi sobie z tym schorzeniem, badając niski poziom żelaza i przyjmując suplementy lub wlewy żelaza, usuwając leki zaostrzające objawy oraz stosując ćwiczenia i masaż w przypadku zaostrzeń.

Dlaczego masaż i ćwiczenia mogą pomóc? „Możliwe, że odbierając inne bodźce zmysłowe podczas biegania lub pocierania nóg, wytwarzasz inne czuciowe sygnały neuronowe, które zakłócają przenoszenie dyskomfortu lub bólu w zespole RLS”.

Gdy zbliżał się termin porodu, w miarę postępu objawów zwiększyłem dawkę kodeiny do 30 mg, ale nadal spałem i zachowałem zdrowy rozsądek. Kiedy w czerwcu urodziło się moje dziecko – bardzo szczęśliwy chłopiec – odstawiłam kodeinę i zespół RLS zniknął po trzech tygodniach.

Jeśli spotkam się z tym ponownie w życiu – co jest ryzykowne, gdy doświadczysz tego w ciąży, jak pokazują badania – będę teraz znacznie lepiej wyposażona i nie będę potrzebować gumek.

Czy naprawdę potrzebuję…

W tym tygodniu: Smartbud, 29,99 £, thesmartbud.com

Pomysł jest taki, że podłączasz otoskop wielkości długopisu – urządzenie, które pozwala zajrzeć do wnętrza ucha – do telefonu, a następnie przesyła on obrazy z ucha wewnętrznego na ekran. Do usuwania woskowiny z przewodu słuchowego możesz użyć lampy, aparatu i dwóch elastycznych, silikonowych głowic o różnych kształtach.

Werdykt eksperta: „Nie należy samodzielnie wkładać niczego do ucha – szturchanie w nim stwarza ryzyko zepchnięcia czegokolwiek dalej do kanału słuchowego, co może spowodować uszkodzenie i wywołać infekcję” – mówi Maddie Maliszewska, audiolog w Boots Hearingcare.

„Nawet samo włożenie tej sondy do ucha, aby zobaczyć, co się dzieje, wiąże się z pewnym ryzykiem.

„Jeśli obawiasz się, że Twoje uszy są zatkane, możesz mieć infekcję ucha lub masz objawy związane z uszami, powinien to zbadać przeszkolony pracownik służby zdrowia”.



Link źródłowy