Strona główna Polityka Poszukiwanie twarzy za Mavis Beacon uczy pisania

Poszukiwanie twarzy za Mavis Beacon uczy pisania

20
0


Jazmin Jones wie, co zrobiła. „Jeśli jesteś online, pojawia się pomysł trollowania” – Jones, reżyser Szukam Mavis Beacon”, powiedziała podczas niedawnego panelu poświęconego jej nowemu dokumentowi. „W przypadku tego projektu niektóre rzeczy traktujemy niezwykle poważnie… a inne trollujemy. Trollujemy ten pomysł detektywa, bo też jesteśmy jak ACAB.”

Jednak jej trollowanie miało dobry powód. Jones i inna reżyserka Olivia Mckayla Ross zrobili to w nadziei, że odnajdą kobietę stojącą za Mavis Beacon uczy pisania na klawiaturze.

To popularne narzędzie dydaktyczne zostało wydane w 1987 roku przez The Software Toolworks, firmę z siedzibą w Kalifornii, zajmującą się grami wideo i oprogramowaniem, która produkowała edukacyjne gry w szachy, czytanie i matematyczne. Mavis, w zasadzie „maskotka” gry, to czarna kobieta ubrana w profesjonalny strój i zaczesany kok. Choć Mavis Beacon nie była prawdziwą osobą, Jones i Ross twierdzą, że jest to jeden z pierwszych przykładów reprezentacji Czarnych, jaki widzieli w branży technologicznej. Szukam Mavis Beaconktóry został otwarty 30 sierpnia w Nowym Jorku i będzie dostępny w innych miastach we wrześniu, jest próbą odkrycia historii kryjącej się za twarzą, która pojawiła się na opakowaniu narzędzia, a później w jego interfejsie.

Film pokazuje, jak duet organizuje pokój detektywistyczny, rozmawia przez FaceTime, podbiega do ludzi na ulicy, a nawet tropi krewnego powiązanego z zawsze nieuchwytną Mavis. Jednak w trakcie poszukiwań pojawiło się inne pytanie, którego początkowo się nie spodziewali: jakie są skutki seksizmu, rasizmu, prywatności i wyzysku w świecie, w którym możesz prezentować się w dowolny sposób?

Wykorzystując ujęcia z ekranów komputerów, głębokie analizy materiałów archiwalnych i wywiady zasiadane, ten dokument w stylu noir ujawnia, że ​​Mavis Beacon to tak naprawdę Renée L’Espérance, czarna modelka z Haiti, która zapłaciła 500 dolarów za swój wizerunek bez żadnych tantiem, pomimo programu sprzedając miliony egzemplarzy.

Tworzenie sztucznych podobizn osób z grup marginalizowanych nie jest wyłączną cechą Mavis Beacon Teaches Typing. Wielkie marki wykorzystały te podobieństwa do zdobycia rozgłosu i pieniędzy, nie rozpowszechniając sukcesu wśród prawdziwych ludzi stojących za inspiracją.

„Lil Miquela” – pojawia się artysta muzyczny wygenerowany przez sztuczną inteligencję, mający około 2,5 miliona obserwujących na Instagramie reklamy BMW. MSI, które niedawno nawiązało współpracę ze sztucznym influencerem w celu promowania monitora OLED, odnotowane na stronie internetowej zachwalając współpracę, że Lil’ Miquela ma „bogate dziedzictwo o korzeniach na wpół brazylijskich, na wpół hiszpańskich”. Bot AI podobno zarabia miliony dolarów rocznie jako influencer. Tymczasem według ustaleń opublikowanych w zeszłym roku przez tę firmę public relations wpływowi ludzie z mediów społecznościowych BIPOC zarabiają aż o 67 procent mniej na post na Instagramie niż biali influencerzy. Grupa MSL.

Innym przykładem jest Shudu Gramktóra według jej konta na Instagramie znana jest jako „pierwsza na świecie cyfrowa supermodelka”. Wprowadzony na rynek w 2017 roku Shudu jest długi i szczupły, ma bardzo ciemną skórę. Wygląda jeszcze bardziej ludzko niż Lil Miquela, ale tak nie jest. W czasach, gdy czarnoskóre modelki wciąż stoją przed wyzwaniami w branży modowej, Gram pojawiła się w Vogue Czechoslovakia, nawiązał współpracę z Sony Pictures, i zgromadził 239 000 obserwujących na Instagramie.





Link źródłowy