Pomimo rozczarowania Coyle był dumny ze swoich wysiłków w debiucie na igrzyskach olimpijskich.
„Wszystko szło tak dobrze. Straciłam strzemię za płotem na dole i nie złapałam najlepszego dystansu, a jej przeskoczenie było bardzo trudne.
„To znaczy, ona też dzisiaj skakała niesamowicie, ale po prostu nie wyszło.
„Jestem dumny, że mogę reprezentować Derry również w tym tygodniu. Tak, jestem bardzo, bardzo dumny i wrócę z podniesioną głową.”
Nawet po rozczarowującym finiszu Coyle już patrzy w przyszłość w Los Angeles w 2028 roku.
„Na tym etapie nie mamy szczęścia w tej historii, ale nie mogę się doczekać następnej.
„To część planu każdego, ale myślę, że kiedy tu przychodzę i jestem przygotowany, koń jest przygotowany, a my skakaliśmy już dwie czyste rundy dla zespołu, a potem także wczoraj w kwalifikacjach, po prostu dogoniliśmy my na końcu.
„Myślę, że ludzie wiedzą, że teraz mogę tego dokonać, a może nawet ja”.