Odkąd została wybrana do Paryża, walijska łuczniczka, już mama małego synka Christiana, chciała wysłać kobietom mocny sygnał, a jej udział w igrzyskach przyciągnął uwagę mediów na całym świecie.
Nie wszystko było jednak proste i po panice w zeszłym tygodniu musiała udać się do paryskiego szpitala na badania kontrolne, zanim została zwolniona i dopuszczona do zawodów.
Razem ze Szkotem Macqueenem, który w wieku 18 lat został sparaliżowany w wypadku motocyklowym, w czwartkowej rundzie kwalifikacyjnej zajęli drugie miejsce za Indiami, co zapewniło im awans do ćwierćfinału.
W ostatnich ośmiu meczach pokonali Australię 150:141, a w czterech ostatnich dzięki zwycięstwu nad Włochami 156:149 zapewnili sobie awans do finału.