Strona główna Polityka Organizatorzy NaNoWriMo stwierdzili, że potępianie sztucznej inteligencji jest klasowe i zdolni. Rozpętało...

Organizatorzy NaNoWriMo stwierdzili, że potępianie sztucznej inteligencji jest klasowe i zdolni. Rozpętało się całe piekło

14
0


Morris, kolejny członek z zarządu NaNo, po raz pierwszy dowiedział się o tym oświadczeniu wczesnym rankiem w poniedziałek z postu znajomego na Facebooku. Natychmiast podjęła działania, publicznie zrywając więzi z organizacją, a nawet usuwając swoje sprzed kilkudziesięciu lat konto w serwisie NaNo. „Mam bardzo twarde stanowisko, jeśli chodzi o programy generatywnej sztucznej inteligencji” – mówi.

W poście na blogu Morris szczegółowo opisała problemy związane z wykorzystaniem sztucznej inteligencji w pracy twórczej: platformy są nieetyczne, technologia usuwa treści od opublikowanych autorów bez płacenia tantiem i honorariów, a także pozbawia autorów możliwości znalezienia własnych głosuj i ucz się na błędach. Za każdym razem, gdy inna organizacja sprzymierza się z platformą AI, ma poczucie porażki. „To walka, którą kreatywni ludzie muszą toczyć na wielu frontach i która jest wyczerpująca” – mówi.

CL Polk, autor nominowanej do nagrody Hugo serii fantasy The Cykl Kingstonaktóry identyfikuje się jako niepełnosprawny „w wielu aspektach”, nazwał stanowisko NaNo „złą fikcją”. Polk zwrócił się do Bluesky, aby potępić stanowisko tej organizacji non-profit, mówiąc: „NaNo zasadniczo twierdzi, że osoby niepełnosprawne nie mają tego, czego potrzeba, aby tworzyć sztukę, powtarzając kłamstwo, że pogardzająca sztuczną inteligencją jest zdolna”. Autor dodał: „Twierdzenie, że osoby niepełnosprawne potrzebują niczego niezwykłego i nieoryginalnego pisma, jest kupą bzdur”.

Długoletni uczestnicy, z których niektórzy biorą udział w NaNo od dziesięcioleci, również nie mogą się otrząsnąć po tym, co uważają za kolejną zdradę ze strony organizacji, która ich zdaniem zignorowała bieżące problemy z platformą oraz wyobcowanymi członkami i wolontariuszami.

Jenai May była uczestniczką NaNo przez ponad dwie dekady i przez około połowę tego czasu liderką wolontariatu, znaną również jako łącznik gminny, na rzecz swojego lokalnego regionu. NaNoWriMo zazwyczaj może poszczycić się ochotniczą grupą prawie 800 liderów i koordynatorów, ale według kilku źródeł wielu z nich niedawno opuściło organizację.

May przypisuje NaNoWriMo zapewnienie jej pewności siebie, której potrzebowała, aby uwierzyć, że może napisać książkę, „po transformacji wewnętrznej, która była tak potężna, że ​​poświęciłam 10 lat mojego życia na wolontariat dla nich przez cały rok”.

May sama jest neurodywergentna i twierdzi, że wielu pisarzy w jej regionie jest albo biednych, albo niepełnosprawnych. „Stanowisko NaNoWriMo, jakoby biedni i niepełnosprawni pisarze powinni korzystać ze sztucznej inteligencji, aby dobrze pisać i odnieść sukces, jest obrzydliwe. A nazywanie krytyków sztucznej inteligencji „inteligentami” i „klasystami” jest naprawdę dziwne” – mówi.

Rebecca Thorne, pisarka fantasy, która jako nastolatka uczestniczy w NaNoWriMo od 2008 roku, zaczęła korzystać z TikToka w wirusowe wideo w ten sposób krytykuje NaNo za ignorowanie nastrojów społecznych wokół sztucznej inteligencji i wypełnianie swoich oświadczeń „językiem poprawnym politycznie, tak aby nie można było podważać ich stanowiska”.

Thorne poznała kilku swoich najbliższych przyjaciół na sponsorowanych przez NaNo „wpisach” i przyjęciach i do dziś ceni te więzi. Była zszokowana fragmentem oświadczenia NaNo, który zdawał się utożsamiać bycie w niekorzystnej sytuacji ekonomicznej z koniecznością skonsultowania się z sztuczną inteligencją w celu uzyskania pomocy. „Celem NaNo było to, że spotykałeś innych ludzi i nie płaciłeś im. Pracę wymieniliście polubownie” – mówi. „Mówisz, że nie potrzebujesz ludzi do pracy nad swoją sztuką, ale sztuka jest z natury ludzka. Nie możemy polegać na technologii, która wykona tę pracę za nas”.

Aktualizacja: 4 września 2024 r., 12:30 EDT: ten artykuł został zaktualizowany, aby wyjaśnić gatunek fikcji Rebeki Thorne.





Link źródłowy